Czyje powiązania z lobbingiem niepokoją najbardziej brytyjską opinię publiczną? Okazuje się, że prywatnego biznesu i byłych polityków – wynika z badania przedstawionego na prweek.com. „Wiara w świat lobbingu znacząco spada, szczególnie po ostatnich agresywnych doniesieniach medialnych” – czytamy w serwisie.
Niepokój wobec lobbingu wzrósł na Wyspach o 9 proc. w porównaniu do roku ubiegłego, przy czym aż 59 proc. respondentów podkreśla, że dostrzega rosnącą powagę sytuacji. Co ciekawe, zmartwienie „romansem” lobbystów z agencjami investor relations nieco zmalało – z 11 proc. do 8 proc. Jednocześnie dyskusja wokół podobnych kontaktów z byłymi politykami zrobiła się bardziej zagorzała – tu raport wskazuje na wzrost z 10 na 14 proc. Przy okazji, 38 proc. badanych zaznacza, że lobbing jako taki wyrządził brytyjskiej demokracji więcej szkody niż dobrego. 66 proc. jest zdania, że powinien powstać zewnętrzny regulator, który kontrolowałby takie relacje. 66 proc. nie wiedziało, że rząd planuje wprowadzić rejestr lobbystów.
Interesujące jest również to, jaki wpływ na opinię badanych miały doniesienia mediów. O tym, że się pogorszyła z tego powodu w stosunku do parlamentarzystów, przyznało 52 proc. ankietowanych, w stosunku do przedstawicieli Izby Lordów – 48 proc., lobbystów – 42 proc., a firm prywatnych – 38 proc. Sami dziennikarze stanowili w tym przypadku 33 proc. (es)
