.

 

Staniszewski: publikacja Parkietu mną nie wstrząsnęła

dodano: 
09.04.2013
komentarzy: 
2

Co robią niektóre media, by utrzymać się na rynku? Wygaszają tematy trudne i mało angażujące odbiorcę, za to bardzo autora, i koncentrują się na tematach tabloidowych, które odrobinę podkolorowane budzą emocje, za to dziennikarzowi pozwalają dłużej pospać. W taki sposób patrzę też na wczorajsze doniesienia Parkietu o tym że agencje PR odbierają prezesom spodnie z pralni.

Po wszystkich bzdurach, które miałem wielokrotnie okazję czytać na temat „bulwersujących” praktyk branży PR ta publikacja mną nie wstrząsnęła. Jest jasne, że w branży PR-owej, tak jak w każdej innej, zdarzają się sytuacje, w których niektóre agencje w pogoni za zyskiem robią rzeczy nieetyczne, niemądre czy śmieszne. Ale ja spokojnie mógłbym już dzisiaj (a jest wtorek) wskazać w mediach publikacje z tego tygodnia równie nieetyczne, równie niemądre i równie śmieszne. Tylko czy byłby to materiał na artykuł, w którym byłbym uprawniony do lansowania tezy, że jednostkowe publikacje świadczą o ogólnej kondycji mediów? Raczej nie.

Żałuję, że obok siedmiu anonimowych rozmówców nie pojawił się ósmy całkiem jawny - ZFPR. Jak rozumiem głos organizacji branżowej wydawał się autorce nudny i nic nie wnoszący. Szkoda.

Po każdej publikacji, która powierzchownie traktuje problemy naszej branży zastanawiam się, na ile sensowna jest rzeczowa polemika. Może zamiast pisać list do autorki powinienem jej wysłać kupon do pralni?

Przemek Staniszewski, Managing Partner, WALK PR

Czytaj także
Czechowski: artykuł z Parkietu najwięcej mówi o kondycji dziennikarstwa

Ewa Mittelstaedt: opisane przypadki są raczej marginalne
Paweł Trochimiuk: tego typu praktyki są nie do pomyślenia
Adam Łaszyn: to nie jest artykuł o faktach, tylko o plotkach
Dorota Zmarzlak: każda profesja ma swoje czarne owce

 

 

komentarzy:
2

Komentarze

(2)
Dodaj komentarz
09.04.2013
13:03:51
ulubieniec mediuf
(09.04.2013 13:03:51)
No cóż, zidiocenie mediów osiągnęło już swoje apogeum, a myśleliśmy, że dalej w zidioceniu pójść już nie można
09.04.2013
10:43:38
aha
(09.04.2013 10:43:38)
Zasada "masz Pan gorączkę, stłucza Pan termometr" ma się, jak widzę, świetnie i tego się trzymajmy :) PS Nie jestem z agencji, ale mam coś do powiedzenia nt. mało standardowych zleceń od szefów. Będąc kiedyś zaufaną osobą zarządu pewnej spółki miałem kilka nietypowych zleceń. Ot, na przykład - pomóc rozstawić trampolinę dla dzieci w ogródku, dobrać krawat, pomóc go zawiązać przed wejściem do studia, zaopiekować się akwarium, czy dopilnować urządzenia gabinetu prezesa. I co? I nic, korona z głowy mi nie spadła, a wspominam to z sympatią i uśmiechem.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin