Reklama społeczna staje się coraz bardziej popularna przekonuje Mirosław Pęczak z Polityki. Autor pisze o specyfice oraz historii inicjatyw pro bono w III RP.
Jedną z pierwszych reklam społecznych w wolnej Polsce był plakat Andrzeja Pągowskiego z hasłem »papierosy są do dupy«, Jak przekonuje Pęczak inicjatywa została zauważona przez opinię publiczną, jednak wywołała raczej dyskusję na temat użycia w reklamie niecenzuralnego słowa, niż debatę o szkodliwości papierosów.
Dziś, wobec mnogości akcji społecznych, coraz trudniej medialnie zaistnieć takiej inicjatywie. Do tego kampanie pro publico bono rywalizują o uwagę widza nie tylko ze sobą, ale i z reklamą komercyjną. Dlatego czasem można odnieść wrażenie, że inicjatorzy wspomnianych kampanii dbają bardziej o swoją obecność w mediach niż o pomaganie, przekonuje publicysta.
Wobec braku stosownych regulacji w reklamie społecznej i wzrastającej walki o uwagę opinii publicznej „niewykluczone, – pisze Pęczak – że niedługo nie będziemy już w stanie odróżnić reklamy społecznej od komercyjnej”.(ał)


