Francuski dom mody Vetements, którego właścicielem jest szwajcarska spółka Vetements Group AG, zgodnie z decyzją sądu apelacyjnego nie może zastrzec swojej nazwy w Stanach Zjednoczonych. Ma to wynikać z jej popularności – słowo „vetements” w języku francuskim oznacza bowiem „ubrania” – pisze sukces.rp.pl.
Jak czytamy, Vetements Group AG podjęło wiele działań w celu zastrzeżenia nazwy marki. Każdy z etapów zakończył się jednak porażką. Na początku firma udała się do Urzędu Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO), który po przeanalizowaniu wniosku wydał decyzję odmowną. Następnie przedsiębiorstwo odwołało się od postanowienia urzędu w Radzie ds. Rozpatrywania i Odwołań w Sprawach Znaków Towarowych (TTAB). Ta instytucja podtrzymała jednak odmowę USPTO, powołując się na doktrynę zagranicznych odpowiedników.
Tak Vetements Group AG dotarło do sądu apelacyjnego, gdzie firma złożyła odwołanie od wcześniejszej decyzji TTAB. I w tym przypadku podtrzymano poprzednie stanowisko – przedsiębiorstwo nie może zastrzec nazwy ze względu doktrynę zagranicznych odpowiedników (ang. doctrine of foreign equivalents) – dowiadujemy się.
Doktryna zagranicznych odpowiedników w amerykańskim prawie ma zastosowanie w przypadku sporu, czy pochodzące z obcego języka słowo jest generyczne i czy po przetłumaczeniu go na język angielski ma czysto deskryptywny charakter. Jeżeli tak jest, nie można zastrzec go jako znaku towarowego – pisze źródło.
Według sądu apelacyjnego, nazwa Vetements jest dokładnie takim przypadkiem. W języku francuskim słowo „vetements” oznacza po prostu „ubrania”. Decyzję uzasadniono przez powołanie się na stosunkowo dużą grupę amerykańskich klientów, którzy są w stanie przetłumaczyć to słowo z francuskiego na angielski. Spora część mieszkańców USA biegle mówi w tym języku. Włącznie z dialektami francuskiego jest to czwarty najpopularniejszy język w kraju – czytamy.
Źródło: sukces.rp.pl, Znany francuski dom mody nie może zastrzec nazwy. Sąd: jest zbyt popularna, Izabela Popko, 27.05.2025
