Prezydent i premier ścigają się nie na czyny, a na słowa, wynika z materiału TVP Info. PR-owska potyczka obu obozów władzy coraz bardziej zaczyna przypominać rywalizację w biznesie, a niekiedy nawet show-biznesie, przekonuje reporter.
Erykowi Mistewiczowi, spór między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem przywołuje na myśl porównanie do rynkowej rywalizacji Coca-Coli i Pepsi Coli. Jego zdaniem obie firmy zrobią wszystko, aby wygrać bitwę o konsumenta. Zarówno na rynku, jak i w polityce dwie zwalczające się strony nie mogą wycofać się z pola bitwy. Dlatego wcześniej czy później przedstawicieli jednych i drugich z tego pola walki będzie trzeba znieść, tłumaczy Mitewicz. (ał)
