Złożenie wniosku finałowego w konkursie o tytuł ESK 2016 w stolicy uświetniły cztery nowe palmy i rozdawanie mieszkańcom kokosów. „Czy naprawdę taki komunikat, że liczymy na kokosy, chcemy przekazać międzynarodowej komisji, która 21 czerwca zdecyduje, które z polskich miast zostanie Europejską Stolicą Kultury?” – pyta na łamach Gazety Wyborczej Stołecznej Agnieszka Kowalska.
Jak czytamy, autorka artykułu uważa promocję złożenia wniosku za bardzo nieudaną. „Tandetny plastik, którego nawet w ogródku kawiarnianym bym nie postawiła, taki szpetny” – pisze o czterech nowych palmach, które pojawiły się w Warszawie.
Podobnie bezwzględnie ocenia również rozdawane mieszkańcom, „oklejone tandetnymi naklejkami z logo ESK i hasłem »Palmy dają owoce«” kokosy. Według wolontariuszy miały one symbolizować kulturę dla każdego, która obrodziła. Jak sugeruje Kowalska, w opinii większości zgromadzonych osób kokos symbolizuje zaś po prostu „kasę”. W związku z tym autorka zastanawia się, czy Warszawa rzeczywiście chce przekazać komisji konkursowej komunikat, że liczy na kokosy. (iw)


