W Newsweeku można przeczytać artykuł dotyczący zmieniającego się wizerunku Rumunii i Bułgarii. Bułgarię wielu cudzoziemców wciąż postrzega jako szesnastą republikę radziecką lub kraj historycznie, mentalnie i religijnie związany z Rosją. Rumunia do niedawna była postrachem dla przejeżdżających prze nią turystów. Kraj ten słynął z napaści na podróżnych, z żebrzących dzieci i hord wygłodniałych psów.
Obecnie oba państwa wciąż borykają się z korupcją, biedą i zanieczyszczeniem środowiska, jednakże cały czas starają się poprawić swój wizerunek, polepszając gospodarkę i walcząc ze stereotypami krążącymi na ich temat w Europie. W działaniach promocyjnych Bułgaria największy nacisk kładzie na turystykę. Zachęca nie tylko kurortami nad Morzem Czarnym, ale i ośrodkami narciarskimi. Dla turystów w Rumunii atrakcyjne są jej zamki w Siedmiogrodzie oraz kościoły w Bukowinie. Rumuńskie średniowieczne miasto Sybin ma nawet stać się w przyszłym roku Europejską Stolicą Kultury. (jk)