Wizualne angażowanie na Facebooku
Im większe spadki cen akcji, tym więcej zmian na Facebooku – pisze Jakub Prószyński w magazynie Marketing w Praktyce. Są one jednak efektem nie tylko wahań kursów, ale także uwag PR-owców i marketingowców.
Autor wymienia kolejne, czasem kosmetyczne zmiany, które wprowadził w ostatnim czasie Facebook. Administratorom stron umożliwiono edytowanie komentarzy, jednak dużo bardziej znaczącą zmianą jest wprowadzenie dodatkowego targetowania wpisów. Jest ono przydatne, gdy dany fanpage ma kilka grup docelowych. Programiści Facebooka pozwolili także decydować, kiedy dany post ma się pojawić na stronie.
Zmiany mają także dotyczyć facebookowych galerii zdjęć. Mają one bardziej przypominać Pinteresta. Zmiany są o tyle istotne, że komunikacja na Facebooku opiera się właśnie na zdjęciach. Zmorą Facebooka stały się ostatnio tzw. „żeborlajki”, zachęcające do polubienia albo publikowania zdjęć na profilach użytkowników. „Oczywiście dla niektórych stron może to być dobry wybór angażowania fanów. Gorzej, jeśli robią to firmy z długo budowanym brandingiem” - zaznacza Prószyński. Zdjęcia dodawane są także do linków, co pomaga w przyciągnięciu uwagi czytelników.
Autor stwierdza, że większość dużych graczy na polskim rynku wprowadza standardy komunikacji na Facebooku, „i to im się chwali”. Natomiast te firmy, które „robią ze swoich profili Kwejka zamiast medium brandingowego/wizerunkowego i wspierającego sprzedaż” same odczują konsekwencje braku przemyślanych działań. (ks)