Kraków, który pretenduje na organizatora zimowych igrzysk, skłamał we wniosku do MKOL-u? Jak czytamy w natemat.com, deklaracje dotyczące ekologii rozmijają się z prawdą. „Ten wniosek jest żenujący i grozi nam kompromitacja” – komentuje poseł Łukasz Gibała, organizator konferencji „Kompromitacja wniosku aplikacyjnego ws. Igrzysk”.
We wniosku Komitetu Konkursowego Kraków 2022 pojawił się opis tzw. mapy środowiskowej, która została przedstawiona w bardzo optymistyczny sposób. To „obraz nieskalanego zanieczyszczeniami Krakowa i Zakopanego, które mają być głównymi arenami potencjalnych igrzysk” – czytamy w natemat.pl. W piśmie do MKOL-u pojawiło się stwierdzenie, że w strefie Tatr stężenie pyłu PM10 nie wykracza poza normy WHO. Jednak zdaniem Michała Olszewskiego z Gazety Wyborczej, podczas ostatniej zimy ten poziom był 3-4 razy przekroczony przez 53 dni. Ponadto nie wzięto w ogóle pod uwagę stężenia pyłu PM2,5 który jest o wiele groźniejszy, a jak pokazują badania Politechniki Warszawskiej (luty, marzec br.) Kraków odnotował wyniki porównywalne do tych z Pekinu. A Gibała podsumowuje: „Treść wniosku jest żenująca. Już raz składaliśmy taki wniosek. Pod koniec lat 90-tych o igrzyska ubiegało się Zakopane i skończyło się kompromitacją”.
Czy za osiem lat w Polsce będzie śnieżna i mroźna zima? Komitet zapewnia, że tak właśnie będzie. Jeśli jednak zima się nie pojawi, to będzie trzeba dostarczyć sztuczny śnieg, który będzie kosztował organizatora igrzysk 56 mln zł – czytamy w serwisie. (kg)