Na łamach Gazety Wyborczej można przeczytać o staraniach Wrocławia o organizację tzw. małego Expo w 2012 r. Maciej Nowaczyk, autor artykułu, tłumaczy: „żeby wygrać Expo, trzeba mieć głosy co najmniej połowy 98 głosujących państw”. W Paryżu prezentowały się trzy miasta walczące o organizację imprezy, naszymi konkurentami byli – koreańskie miasto Josu i marokański Tanger. Gdyby Wrocław dostał prawo do zorganizowania wystawy tematycznej Expo, jak czytamy w artykule „do budżetu państwa z tytułu podatków, ubezpieczeń i koncesji w ciągu pięciu lat wpłynęłoby ponad miliard złotych.”
Nowaczyk pisze, że delegacje urzędników wrocławskiego ratusza, profesorów i dyplomatów od niecałego roku przekonują członków Międzynarodowego Biura Wystaw, aby poparły Wrocław. Miasto wynajęło także agencję public relations Hill&Knowlton, która wcześniej wspomagała Londyn w staraniach o organizację igrzysk olimpijskich. (ml)