Wyjazd do Egiptu, praca dla żony, stanowisko w starostwie - chwyty wyborcze PO w Wałbrzychu
Wyjazd do Egiptu, praca dla żony, stanowisko w starostwie, a wszystko przerywane licznymi wulgaryzmami – jak informuje Gazeta Wyborcza to pomysł jednego z działaczy PO na kampanię przed drugą turą. Roman Ludwiczuk, bo o niego chodzi, to senator PO i szef kampanii kandydata tej partii na prezydenta Wałbrzycha.
Senator namawiał Longina Rosiaka, współpracownika kandydata lewicy na prezydenta, do zmiany obozu. Został jednak nagrany, a taśmy zostały ubuplicznione.
„Byś w sobotę powiedział » Ok., jadę do Egiptu «czy gdzieś i ok. Warunki? Ala [żona Rosiaka - red.] idzie tam, gdzie mówisz, Ty do starostwa i sprawa jest załatwiona, k.... K..., myślałem, że to skumasz, nie?” – mówi Ludwiczuk na nagraniach.
Sztab kandydata SLD już złożył doniesienie do prokuratury. Zdaniem Romana Ludwiczuka taśmy zostały zmanipulowane. Jak podała Gazeta Wyborcza, Platforma Obywatelska, na razie nieoficjalnie, twierdzi, że senator rozmawiał z Rosiakiem prywatnie. (bs)