.

Wywiad z Barbarą Kwiecień 

dodano: 
26.01.2006
komentarzy: 
13

Redakcja PRoto: - Czy satysfakcjonuje Panią takie rozwiązanie konfliktu z BCA? Czy kupno akcji definitywnie kończy konflikt?
Barbara Kwiecień: - W moich oczach – kończy definitywnie. Cieszymy się, że udało nam się w końcu dojść do porozumienia.

Red.:- Dlaczego dopiero wczoraj opinia publiczna dowiedziała się o oświadczeniu dotyczącym spółki, skoro do porozumienia doszło 30 grudnia? Czy nie obawia się Pani, że taka formuła tajności będzie jedynie źródłem kolejnych spekulacji?
B.K.: - Takie były ustalenia obu stron. Zresztą większość komentarzy, które pojawiały się w tej sprawie do tej pory to były spekulacje, więc teraz ani Migutowi, ani nam to nie zaszkodzi. Nie należy się też doszukiwać teorii spiskowej w każdym naszym posunięciu. Zadecydowały względy praktyczne, m. in. to, że oboje byliśmy w tym czasie na urlopach.

Red.: - Czy uważa Pani, że porozumienie zakończy nie tylko spór między stronami, ale także medialny i branżowy „szum” wokół sprawy? Czy nie obawia się Pani opinii, że Edelman po prostu kupuje spokój?
B.K.: - Sprawę trzeba zakończyć. Bez względu na to, czy dzieje się to tydzień czy miesiąc po fakcie. Wystarczy spojrzeć na naszą scenę polityczną : PiS i PO cały czas szukają dróg do porozumienia. W branży zawsze będą „gorące uczucia” na temat konfliktu Migut Media z Edelmanem. Ja z nimi nie zamierzam polemizować, nie mam wrogich uczuć wobec nikogo. Uważam tylko, że wiele ocen było zbyt pochopnych, agresywnych, atakujących, czy wręcz niekulturalnych. Czytając je odnosiłam wrażenie, że niektóre osoby chciały sobie wygłaszanymi opiniami po prostu podnieść własną reputację.

Red.: Czy i jak Edelman Polska będzie odbudowywać swój wizerunek? Czy agencja będzie widoczna tak jak inne duże agencje w Polsce (np. On Board) czy będą Państwo „robić swoje”, ale bez medialnego rozgłosu? Czy Edelman Polska będzie tak widoczna w Polsce jak jej amerykański odpowiednik na świecie?
B.K.: Zaczniemy komunikować, jak urośliśmy w siłę, ilu i jakich mamy klientów, co robiliśmy od momentu wejścia na polski rynek. Będziemy dążyć do kontaktów z mediami. Do tej pory moim założeniem było prowadzenie komunikacji reaktywnej, nie chciałam, żeby nazwiska klientów pojawiały się przy całej sprawie z Migut Media. Na temat samego konfliktu wypowiedzieliśmy się także tylko 2 czy 3 razy - celowo. Agencja Edelman ma zamiar pokazać, jakie są standardy obsługi klienta, jakimi narzędziami można się posługiwać. Dla branży jest ciągle wiele do zrobienia…Chętnie pościgamy się z tymi, którzy już są na rynku i z tymi, którzy dopiero na ten rynek wchodzą lub wejdą. Tymczasem firma rośnie w skali przerastającej moje założenia. To nie jest harcerstwo tylko biznes. Wczoraj wprowadziliśmy siódme wydanie naszego corocznego studyingu. Życie idzie do przodu.
 
Red.: A jak odnosi się Pani do tego, że w prokuraturze nadal trwa śledztwo przeciwko Pani i byłym pracownikom BCA?
B.K.: To nie jest śledztwo tylko postępowanie wyjaśniające. Rzeczywiście się toczy.

Red.: Jak Richard Edelman ocenia rozwiązanie konfliktu i reputacje firmy na naszym rynku? Czy nie odnosi wrażenia, że Migut nie chciał dochodzić swoich praw tylko dostać pieniądze?
B.K.: Richard od początku miał nadzieję, że to się uda zamknąć, że będzie można się porozumieć. Z Wiesławem Migutem spotkał się tylko raz i doszli do porozumienia. Zgodnie z umową nie mogę się wypowiadać na temat spotkania i jego szczegółów. David Brian i Richard byli w Polsce kilkakrotnie, spotykają się z klientami, widzimy z ich strony mocne poparcie.

Red.: Dziękuję serdecznie za rozmowę i zachęcam do śledzenia komentarzy na naszej stronie.
B.K.: Nawoływałabym, aby osoby, które wypowiadają się na forum przedstawiały się, nie ukrywały za anonimowymi pseudonimami. Utrudnia to kontakt z rozmówcami, z którymi chętnie bym podyskutowała. Wszyscy pracownicy, którzy odeszli z BCA byli wymieniani z imienia i nazwiska, nie widzę przeszkód, by i ci, którzy zajmują stanowisko w tej sprawie nie mogli podpisywać się pod opiniami. Dopóki te wypowiedzi są anonimowe nie mogą być dla mnie obiektywne. Nie mam negatywnych odczuć, jest to sprawdzian dla branży.

Rozmawiała Kinga Kubiak

komentarzy:
13

Komentarze

(13)
Dodaj komentarz
27.01.2006
13:39:00
do zuzy
(27.01.2006 13:39:00)
bo ty zuza po prostu cienka jestes!!!!
27.01.2006
13:06:08
do meggie
(27.01.2006 13:06:08)
ale ty durna jesteś! a ze kwietniowa leży - to fakt! hura!
27.01.2006
13:05:02
Zuza
(27.01.2006 13:05:02)
po prostu brawo... gdzie tu kopanie? dziewczyno! gdzie i jakie podnoszenie wartości? skoro ktoś w taki sposób wchodzi na rynek to wszelkie posty o etyce skierowane do B.Kwiecień są bezsensowne bo stanowią metodę grochu o ścianę. jakie spełnienie???? boże, co za przedszkolny poziom!
27.01.2006
11:12:27
X :)
(27.01.2006 11:12:27)
Przez łąki przez pola biegnie fasola....
27.01.2006
10:24:45
meggi
(27.01.2006 10:24:45)
za to ty jestes blyskotliwa i spelniona. jestes zalosna skoro musisz sobie podnosic wartosc kopaniem lezacego. Zuza lalka nieduza a na dodatek cała ze ......
27.01.2006
10:05:53
Zuza
(27.01.2006 10:05:53)
tracicie czas. ta kobieta nawet połowy tych rzeczy nie rozumie.
26.01.2006
22:54:54
Konrad
(26.01.2006 22:54:54)
Pani BK naraża się na kolejny proces ze strony ZHP I ZH RP. Chyba, że zaraz oświadczy, że harcerstwo to dla niej synonim uczciwości, etyki i moralnych zasad, a biznes wg niej to przeciwieństwo harcerstwa. Zarazem uważa się za czołową przedstawicielkę biznesu. Wniosek dla mnie jest oczywist jakim jest człowiekiem. Niech pani więcej nie wyciera sobie buzi harcerzami.
26.01.2006
20:09:15
Spin-ka
(26.01.2006 20:09:15)
Droga Pani Kwiecień. Jestem na 100% pewna, że sama Pani pisze pod pseudo i namawia fdo tego innych. Stara praktyka PR-owa. A teksty: "Utrudnia to kontakt z rozmówcami, z którymi chętnie bym podyskutowała. Wszyscy pracownicy, którzy odeszli z BCA byli wymieniani z imienia i nazwiska" sa ŻENUJACE! Czy zatrudnia Pani też ludzi bez podawania ich z imienia i nazwiska? Czy to coś jak złota lista zatrudnionych w TP SA, których nikt nigdy tam nie widział?
26.01.2006
15:34:45
danny
(26.01.2006 15:34:45)
Żenująca wypowiedź. I świadczy o tym, że ta Pani dobrze wie, jak wygląda „harcerstwo” (sama uprawiała?), skoro potrafi je odróżnić od „biznesu”. Zapewne profesjonalnej (bo przecież nie etycznej!) iluminacji doznała majowej nocy w ub. roku przechodząc z jednej firmy do drugiej! Cud w Kanie Galilejskiej to mały pikuś przy tej iluminacji!
26.01.2006
14:27:49
nudne już
(26.01.2006 14:27:49)
"Tymczasem firma rośnie w skali przerastającej moje założenia. To nie jest harcerstwo tylko biznes" ile ja jeszcze będę czytał że wszyscy poza tymi co są w Edelmanie to prowincjonalni amatorzy, którzy nie maja o niczym pojęcia.... już nie nie wiem co im trzbea zrobić żeb dali spokój z obrażaniem wszystkich... Pan M pokazała co znaczą a oni dalej swoje... to już nude. P.S a tak nawiasem to Wy drodzy fchowcy, którzy o lata swietlne wyprzedzacie wszystkich sprawdźcie sobie w swojej - podobno doskonle zaplanowanej strategii kryzysowej - kto był odpowiedzialny za zakup domen sucks:) - do dziś są wolne ale poza jedną tą z com po kropce.
26.01.2006
13:29:02
Nowa
(26.01.2006 13:29:02)
do kropka: ciekawe jak będzie ten spokój wyglądał jak się w końcu prokuratura zabierze do roboty. Gratuluję optymizmu, jak zwykle na pokaz.
26.01.2006
11:34:31
kelly
(26.01.2006 11:34:31)
powala mnie optymizm p. Kwiecien....
26.01.2006
9:13:24
.
(26.01.2006 9:13:24)
Dogadali się, ok. Migut ma kase i nadal zero talentu do zarzadzania ludzmi, Kwiecien spokój- i moze robic swoje.
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin