Według portalu CareerCast bardziej stresującą pracę od PR-owców mają tylko… piloci samolotów pasażerskich.
Jak czytamy na stronie, PR-owcy przeważnie wygłaszają prezentacje i przemawiają przed liczną publicznością, co wpływa na wysoki poziom stresu. Podwyższa go również funkcjonowanie w konkurencyjnym środowisku i konieczność ścisłego przestrzegania terminów. Niektórzy PR-owcy muszą również kontaktować się z potencjalnie wrogo nastawionymi mediami. Amerykańcy PR-owcy zarabiają średnio 90 tys. dolarów rocznie i pracują 9 godzin dzienie.
W rankingu najbardziej stresujących zawodów trzecie miejsce zajęli dyrektorzy wykonawczy, którzy zarabiają ok. 70 tys. dolarów rocznie więcej niż PR-owcy. W pierwszej piątce znaleźli się jeszcze fotoreporterzy i prezenterzy programów informacyjnych ze średnimi rocznymi zarobkami o ponad połowę mniejszymi niż PR managerowie. (ks