Zrobieni w… lek na biegunkę
Tajemnicza kampania pod hasłem „Nie biegam” okazała się akcją promującą… lek na biegunkę. 28 tys. fanów na Facebooku, którzy myśleli, że deklarują chęć zwolnienia tempa w życiu, jest zażenowanych – czytamy portalu emetro.pl.
Jak podaje portal, kampania „Nie biegam” od początku budziła sprzeczne emocje. W dyskusjach na stronie fanowskiej jedni dzielili się pomysłami na alternatywne sposoby spędzania czasu, inni zaś szydzili, doszukując się „lansowania metroseksualnych kolesi”. Na tych, którzy kliknęli „Lubię to”, czekało 5 tys. koszulek z napisem „Nie biegam”.
Biorąc pod uwagę fakt, że – jak się okazało – kampania promuje lek na biegunkę, jej twórcy, czyli agencja Red8 Digital, dosyć niekonwencjonalnie podeszli do tematu. „Życie jest zbyt krótkie, by tracić cenne chwile na bieganie. Goniąc za iluzorycznym ukojeniem tracimy najlepsze chwile swego życia” – czytamy na stronie Niebiegam.pl. Niestety nazwa leku na rozwolnienie znalazła się w źródle strony. Choć już zniknęła, do US Pharmacia – producenta leku – trafiły protesty. „Akcja stoi w sprzeczności z dobrymi obyczajami” – napisał cytowany przez portal Paweł Kaluba, koordynator inicjatywy Night Runers promującej bieganie. (iw)