Zakończył się właśnie proces wytoczony przez Macieja Żurawskiego o użycie jego wizerunku przez PZPN bez zgody piłkarza, donosi Rzeczpospolita. Sportowiec wniósł sprawę do sądu po tym, jak Związek – dysponent wizerunku piłkarza – przekazał prawa do jego użycia Telekomunikacji Polskiej do celów reklamowych przy okazji piłkarskich mistrzostw świata w 2006 roku, czytamy w tekście.
Rzeczpospolita dowiedziała się, że Żurawski przegrał proces w drugiej instancji, ponieważ, w opinii sędziów, jego zgoda na użyczenie wizerunku w kampanii reklamowej sponsora kadry nie była potrzebna. Podczas procesu przedstawiciele TP SA oraz PZPN-u wspólnie argumentowali, że na podstawie art. 33 ustawy o sporcie kwalifikowanym każdy reprezentant kadry narodowej ma obowiązek udzielić swego wizerunku sponsorowi w celach reklamowych, relacjonuje gazeta.
Zdaniem Marka Domagalskiego, autora tekstu, wspomniany spór tak naprawdę toczy się nie o wizerunek, a o pieniądze. Gdyby bowiem Żurawski wygrał, PZPN musiałby zapłacić zawodnikowi spore odszkodowanie, czytamy.(ał)


