Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
5 stereotypów na temat CSR-u w Polsce. csr, czyli społeczna odpowiedzialność biznesu, rozwija się w polsce w coraz szybszym tempie. jako praktyk odpowiedzialny za opracowanie i wdrożenie strategii i programów csr-owych w polskich firmach przygotowałem zestawienie 5 najczęściej powtarzanych stereotypów związanych ze społeczną odpowiedzialnością. 1. csr jest dla dużych i bogatych firm. to największa bolączka każdego specjalisty do spraw csr-u w polsce. istnieje silne przekonanie, że ten obszar jest przynależny tylko dużym rynkowym graczom, które powoduje, że mikroprzedsiębiorcy nie sięgają po rozwiązania społecznie odpowiedzialnie z obawy o narażanie się na śmieszność. to niepotrzebny i bardzo szkodliwy stereotyp, który przeszkadza w rozwoju małych firm w polsce. 2. csr to niepotrzebny koszt. klasyczne alibi większości dyrektorów finansowych. o tym, że csr w prosty i skuteczny sposób klaruje kulturę organizacyjną firmy, a raport z aktywności niefinansowych pokazuje podstawowe braki w organizacji, osoba odpowiedzialna za budżet w firmie powinna dowiedzieć się w pierwszej kolejności. csr to inwestycja. najczęściej niskobudżetowa z dużym zwrotem. przyjrzyjmy się mechanizmowi home office. w organizacjach, które zatrudniają młodych rodziców, wprowadzenie systemowego rozwiązania „pracy w domu” pozwala na uregulowanie pracy zdalnej w ramach programu csr-owego w obszarze „praktyki z zakresu pracy”. koszt w zasadzie zerowy, a elastyczność pracodawcy jest bardzo ceniona przez pracowników. 3. csr to pomaganie potrzebującym i ekologia. również, ale to zaledwie wycinek fałszujący nieco istotę tematu. niewiedza dotycząca tego, czym jest społeczna odpowiedzialność jest zatrważająco duża również wśród osób odpowiedzialnych za public relations w firmie. bardzo rzadko osoba (często jest nią pr-owiec), odpowiedzialna za wdrożenie w csr wie o istnieniu normy iso 26000, czyli „wytycznych dotyczących społecznej odpowiedzialności”, która w sposób istotny pomaga wprowadzić systemowe i rzetelne rozwiązania csr-owe, ale przede wszystkim daje wiedzę, czym jest społeczna odpowiedzialność. 4. csr jest obowiązkowy dla firm, które chcą być notowane na giełdzie. csr z natury rzeczy – opisanej również w normie iso 26000 – jest dobrowolny. dotyczy to również firm, które są notowane na giełdzie czy aspirują do niej. wszędzie tam, gdzie podejmuje się próby wdrażania doraźnych działań csr-owych, bo „musimy mieć csr”, projekt jest zamykany zanim się rozpocznie. niewierzącym w ten stan rzeczy proponuję lekturę pustych lub wypełnionych niekonkretnymi frazesami zakładek www o kryptonimie „csr”. 5. społeczna odpowiedzialność jest tylko dla firm. norma iso 26000 mówi o społecznej odpowiedzialności organizacji – nie tylko firm. organizacją zaś jest samorząd, fundacja, stowarzyszenie, uczelnia czy szpital. opór materii wśród tego typu organizacji w zakresie wdrażania rozwiązań csr jest bardzo duży i wynika z przekonania, że tego typu podmioty społeczną odpowiedzialność winny mieć wpisane w dna organizacji. sami jednak wiemy, że te powinności często nie idą w parze z czynnościami. łukasz jurkiewicz, właściciel agencji pr pan pikto.
CSR, czyli społeczna odpowiedzialność biznesu, rozwija się w Polsce w coraz szybszym tempie. Jako praktyk odpowiedzialny za opracowanie i wdrożenie strategii i programów CSR-owych w polskich firmach przygotowałem zestawienie 5 najczęściej powtarzanych stereotypów związanych ze społeczną odpowiedzialnością.
1. CSR jest dla dużych i bogatych firm
To największa bolączka każdego specjalisty do spraw CSR-u w Polsce. Istnieje silne przekonanie, że ten obszar jest przynależny tylko dużym rynkowym graczom, które powoduje, że mikroprzedsiębiorcy nie sięgają po rozwiązania społecznie odpowiedzialnie z obawy o narażanie się na śmieszność. To niepotrzebny i bardzo szkodliwy stereotyp, który przeszkadza w rozwoju małych firm w Polsce.
2. CSR to niepotrzebny koszt
Klasyczne alibi większości dyrektorów finansowych. O tym, że CSR w prosty i skuteczny sposób klaruje kulturę organizacyjną firmy, a raport z aktywności niefinansowych pokazuje podstawowe braki w organizacji, osoba odpowiedzialna za budżet w firmie powinna dowiedzieć się w pierwszej kolejności. CSR to inwestycja. Najczęściej niskobudżetowa z dużym zwrotem. Przyjrzyjmy się mechanizmowi home office. W organizacjach, które zatrudniają młodych rodziców, wprowadzenie systemowego rozwiązania „pracy w domu” pozwala na uregulowanie pracy zdalnej w ramach programu CSR-owego w obszarze „Praktyki z zakresu pracy”. Koszt w zasadzie zerowy, a elastyczność pracodawcy jest bardzo ceniona przez pracowników.
3. CSR to pomaganie potrzebującym i ekologia
Również, ale to zaledwie wycinek fałszujący nieco istotę tematu. Niewiedza dotycząca tego, czym jest społeczna odpowiedzialność jest zatrważająco duża również wśród osób odpowiedzialnych za public relations w firmie. Bardzo rzadko osoba (często jest nią PR-owiec), odpowiedzialna za wdrożenie w CSR wie o istnieniu normy ISO 26000, czyli „Wytycznych dotyczących społecznej odpowiedzialności”, która w sposób istotny pomaga wprowadzić systemowe i rzetelne rozwiązania CSR-owe, ale przede wszystkim daje wiedzę, czym jest społeczna odpowiedzialność.
4. CSR jest obowiązkowy dla firm, które chcą być notowane na giełdzie
CSR z natury rzeczy – opisanej również w normie ISO 26000 – jest dobrowolny. Dotyczy to również firm, które są notowane na giełdzie czy aspirują do niej. Wszędzie tam, gdzie podejmuje się próby wdrażania doraźnych działań CSR-owych, bo „musimy mieć CSR”, projekt jest zamykany zanim się rozpocznie. Niewierzącym w ten stan rzeczy proponuję lekturę pustych lub wypełnionych niekonkretnymi frazesami zakładek www o kryptonimie „CSR”.
5. Społeczna odpowiedzialność jest tylko dla firm
Norma ISO 26000 mówi o społecznej odpowiedzialności organizacji – nie tylko firm. Organizacją zaś jest samorząd, fundacja, stowarzyszenie, uczelnia czy szpital. Opór materii wśród tego typu organizacji w zakresie wdrażania rozwiązań CSR jest bardzo duży i wynika z przekonania, że tego typu podmioty społeczną odpowiedzialność winny mieć wpisane w DNA organizacji. Sami jednak wiemy, że te powinności często nie idą w parze z czynnościami.
Łukasz Jurkiewicz, właściciel agencji PR Pan Pikto
