PR w świecie nowych technologii: roboty po ludzku

dodano: 
26.11.2018

Autor:

Ewelina Berczyńska, Come Creations Group
komentarzy: 
0

Chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, jak technologia poprawia jakość naszego życia, społeczeństwem nadal targają obawy. Może sztuczna inteligencja jest jakimś podstępnym, spiskującym robotem, który niedługo przejmie świat? Przed branżą PR stoi ogromne wyzwanie: jak tłumaczyć język hi-tech na bardziej ludzki.

Najlepsze, co możemy zrobić, to zatrzymać się na innym, bardziej prawdopodobnym zagadnieniu: AI już jest obecne w większości branż. Nie uciekniemy przed sztuczną inteligencją (chyba że zamieszkamy w małym domku w Bieszczadach). Dlatego warto jest rozwiać wszystkie obawy, jakie ma społeczeństwo przed sztuczną inteligencją i dobrze ją komunikować.

Synergia techniczno-ludzka

Parę miesięcy temu firma ubezpieczeniowa Fukoku Mutual Life Insurance w Japonii zaimplementowała u siebie sztuczną inteligencję bazującą na systemie IBM Watson Explorer. Zastąpiła ona 36 pracowników. Oprogramowanie analizuje takie dane jak np. jaką wysokość odszkodowania należy wypłacić klientowi. Firma obliczyła, że dzięki temu wydajność pracy zwiększy się o 30 proc. Inwestycja ma zwrócić się w ciągu dwóch lat. Kolejne firmy ubezpieczeniowe w Japonii skłaniają się ku podobnym rozwiązaiom. Jest to przypadek, który rozszedł się szerokim echem nie tylko w mediach japońskich, lecz także ogólnoświatowych. Jak dobrze komunikować takie sytuacje?

Ważną informacją w komunikacji jest to, że AI nie może działać bez ludzi. Wszystkie płatności końcowe (w Fukoku Mutual Life Insurance) są przetwarzane przez personel. To jest klucz do całej zagadki sztucznej inteligencji. Chodzi o współpracę człowieka i maszyny, a nie zastępowanie jednego drugim. Dlatego tak istotne jest, aby podkreśliać właśnie tę synergię techniczno-ludzką. Ludzie są potrzebni robotom, a roboty są potrzebne ludziom.

Rolnictwo, górnictwo, logistyka obszary pomocy AI

Trafnym przykładem współpracy AI z człowiekiem jest sektor rolnictwa. Dlaczego? Ponieważ średni wiek rolników na świecie jest bliski wiekowi emerytalnemu. Dzieci rolników uciekają do miast i tam pracują, przez co jest coraz mniej rąk do pracy na wsiach. Jorge Heraud (dyrektor generalny Blue River Technology – firmy prowadzącej badania nad cyberrolnikami) zapewnia, że jeden robot będzie w stanie zastąpić nawet dwa tuziny pracowników, zwiększając przy tym produkcję. Rolnictwo to ciężki kawałek chleba, tak samo jak górnictwo, transport czy logistyka. Tutaj roboty mogą rozwiązać bardzo dużą część problemów.

Nowa generacja robotów vs. obawy społeczeństwa

W połowie listopada z całą ekipą Come Creations Group uczestniczyliśmy w konferencji Masters&Robots 2018, na której Andra Keay (założycielka Silicon Valley Robotics - organizacji zajmującej się rozwojem rynku i komercjalizacją robotów w USA) opowiadała o tym, jak nowa generacja robotów wpłynie na społeczeństwo. Ciekawym aspektem, który poruszyła, była komunikacja AI w mediach.

Przez ostatnie 15 lat robotyka rozwijała się w przewidywalny sposób – aż do 2014 roku, w którym inwestycje w tej branży poszybowały do góry. W tym roku zainwestowano ponad osiem miliardów dolarów w dalszy rozwój robotyki. Roboty od kilku lat są obecne m.in. na farmach oraz w szpitalach (na salach chirurgicznych).

PR-owcy na czasie

Warto, aby branża PR czytała o trendach automatyzacji zawodów na całym świecie – Japonia jest tego świetnym przykładem. Rodzi się tam mało dzieci – według prognoz ONZ do 2100 roku populacja spadnie z 127 milionów do 83 milionów, a osoby w wieku powyżej 65 lat będą stanowić aż 35 proc. populacji. Mając dostęp do wiedzy ogólnej, o wiele sprawniej możemy komunikować technologie. Tłumacząc i edukując, jak bardzo ona pomoże przy tak dużym spadku demograficznym – gdy nie będzie rąk do podstawowej, najmniej płatnej pracy, np. pomocy przy osobach starszych.

Źródło: ROBEAR, materiały prasowe

Stworzony w Japonii ROBEAR przeniesie pacjenta z łóżka na wózek inwalidzki oraz podniesie go, gdy ten upadnie. Będzie pracował w domach opieki, w których personel jest przeciążony.

Źrodło: Wikimedia Commons

W użytku jest już polski robot da Vinci, który usunął gruczoł prostaty pacjentowi jednego z warszawskich szpitali. Obecnie takich robotów chirurgów jest na świecie około dwóch tysięcy (w Polsce trzy sztuki). Wykorzystanie robota miało na celu zwiększenie precyzji przy operacji (wykorzystuje on cztery ramiona i operuje przy 16-krotnym powiększeniu).

Skoro roboty ratują nam życie, czy mogą nam również zagrażać? Dlaczego komunikacja AI jest czasem tak trudna?

Andra Keay odpowiada na to pytanie bardzo trafnie. To, czego powinniśmy się obawiać, to tylko i wyłącznie sztucznej głupoty – czyli głupich komputerów, bazujących na głupiej sztucznej inteligencji czy głupich sztucznych algorytmach. Te faktycznie mogą spowodować szkodę. Sztuczna inteligencja cały czas się rozwija i z każdym rokiem będzie coraz mądrzejsza i lepiej będzie potrafiła pomóc ludziom.

Kreatywność rozkwitnie

Zamiast martwić się, czy maszyny zajmą nasze miejsca pracy, powinniśmy bardziej skupić się na tym, jak mogą poprawić naszą własną wydajność i kreatywność. Bo o to w tym wszystkim przecież chodzi. Zdolność do przyjęcia i wykorzystywania sztucznej inteligencji może być właśnie tym, co odróżnia dobrą agencję PR od wspaniałej. Szczególnie, kiedy firma komunikuje klientów z branży nowoczesnych technologii. A tych klientów – jak sami widzimy – z roku na rok nieustannie przybywa.

Ewelina Berczyńska – PR Team Leader w Come Creations Group. Specjalizuje się w komunikacji firm z branży nowoczesnych technologii. Interesuje się zagadnieniami związanymi ze sztuczną inteligencją, robotyzacją, transhumanizmem oraz socjologią informatyzacji. Była dziennikarką magazynu „Podróże” oraz Dziennika Gazety Prawnej. Studiowała nowe media na Collegium Civitas.

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin