Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
John Dalton: PR-owcy muszą przede wszystkim dobrze rozumieć ludzką naturę. john dalton, założyciel london school of public relations, przyjechał do polski w marcu 2020 roku z okazji uruchomienia nowych edycji akademii lspr przez związek firm public relations. proto.pl: z „world pr report 2020” (przygotowanego przez icco) wynika, że w perspektywie dekady kluczowe dla pr-owców będą umiejętności researchu, planowania i formułowania insightów, a także analizy danych i mierzenia efektów działań. na trzecim miejscu znalazła się kreatywność. co pan by dodał do tej listy? john dalton, założyciel lspr: po pierwsze, opracowywanie scenariuszy i testowanie strategii (sprawdzanie warunków, eliminowanie zagrożeń). po drugie, umiejętność przygotowywania komunikatów, prowadzenia narracji, rozpowszechniania przekazów. wymieniłbym także naukę zarządzania wpływem i znajomość psychologii ewolucyjnej – którą można wykorzystać do łatwiejszego zrozumienia otoczenia. proto.pl: poza konkretnymi umiejętnościami – jakie kompetencje miękkie, cechy osobowości są dziś potrzebne pr-owcom? j.d.: przede wszystkim nieszablonowe myślenie, umiejętność rozwiązywania problemów i krytycznego myślenia. przydatne są także kompetencje zarządcze – umiejętność zapanowania nad ludźmi. liczą się również zdolności przywódcze, dziś tzw. cyfrowe przywództwo. przydatna jest także umiejętność nauczania – rozkładania złożonych problemów na mniejsze, oddzielne jednostki. warto wspomnieć także o ciekawości świata oraz umiejętności analizowania ryzyk i przeszkód. proto.pl: branża szybko się zmienia. jak nadążyć za tymi zmianami? j.d.: najskuteczniejszym sposobem jest ciągłe uczenie się – tu sprawdzą się np. krótkie kursy , które pomagają być na bieżąco. ważne jest też czytanie – przydatne będą harvard business review, mit sloan, business + strategy lub ft. pr-owcy muszą być na bieżąco. niezwykle istotne jest również śledzenie profesjonalnych blogów i treści biznesowych. trzeba dużo czytać na temat, którym się zajmujemy. książki mogą być jednak mniej przydatne, bo w niektórych dziedzinach stają się nieaktualne, zanim zostaną wydane, na przykład na temat fintech i kryptowalut. chcesz poznać podstawy pr-u? sprawdź kurs internetowy akademii proto. proto.pl: czy pana zdaniem jakieś kompetencje pr-owców można już uznać za zupełnie nieprzydatne z uwagi na ewolucję rynku i zmieniającą się rzeczywistość? j.d.: niezupełnie – podstawy zawsze będą przydatne. napisanie dobrego komunikatu prasowego może nie być dziś tak kluczowe jak kiedyś, ale ta umiejętność wciąż jest istotna. trzeba mieć jednak na uwadze, że z biegiem czasu niektóre kompetencje stają się mniej ważne. proto.pl: wiele osób uważa, że wykształcenie kierunkowe nie jest konieczne, by pracować w pr. mówi się nawet, że wiedza ze studiów często rozmija się z praktyką i de facto umiejętności trzeba zdobyć już podczas pracy czy stażu. co pan o tym sądzi? czy to tylko cecha polskiego rynku? j.d.: pr-owcy muszą być mądrymi i zwinnymi myślicielami – nie ma znaczenia, jakie posiada się wykształcenie, o ile dobrze rozumie się ludzką naturę, ma się rozbudowane kompetencje społeczne i inteligencję emocjonalną. ja jestem biochemikiem z wykształcenia, nie jest to najlepsza podstawa teoretyczna dla pr-owca, ale u mnie się sprawdziła. czytaj także: wykształcenie w branży pr. proto.pl: czym polski rynek pr różni się od brytyjskiego? co według pana jako eksperta z zagranicy jest charakterystyczne dla polskiej branży pr? j.d.: to trudne pytanie, ponieważ nie w pełni zbadałem polski rynek. jednak oczywistym punktem, który je różni, jest rozmiar i rozwój. w wielkiej brytanii, z city of london i jego globalnym wpływem, branża public relations i zarządzania reputacją tworzy wiele miejsc pracy i generuje miliony funtów. polski rynek jest zdominowany przez kilka dużych międzynarodowych firm i wydaje się, że funkcjonują tu setki mniejszych, niszowych agencji. proto.pl: jakie trendy wskazałby pan jako dominujące dziś w pr i w jakim kierunku branża będzie podążać? j.d.: wśród widocznych trendów wymieniłbym konsolidację dużych firm pr, a także hiperspecjalizację niszowych firm technologicznych. co więcej, branża zmieni podejście na bardziej ilościowe i oparte na danych. możemy spodziewać się też wzrostu integracji i użycia technologii xr (cross reality). istotna będzie większa koncentracja na umiejętnościach miękkich, wspierających kompetencje twarde. większy nacisk zostanie położony na zmiany w zarządzaniu i przywództwie (przywództwo cyfrowe). coraz bardziej liczyć się będą zdrowie psychiczne i marka pracodawcy. wskazałbym również rozwój treści mikrowideo, personalizację i tworzenie narracji. rozmawiała małgorzata baran.
John Dalton, założyciel London School of Public Relations, przyjechał do Polski w marcu 2020 roku z okazji uruchomienia nowych edycji Akademii LSPR przez Związek Firm Public Relations
PRoto.pl: Z „World PR Report 2020” (przygotowanego przez ICCO) wynika, że w perspektywie dekady kluczowe dla PR-owców będą umiejętności researchu, planowania i formułowania insightów, a także analizy danych i mierzenia efektów działań. Na trzecim miejscu znalazła się kreatywność. Co Pan by dodał do tej listy?
John Dalton, założyciel LSPR: Po pierwsze, opracowywanie scenariuszy i testowanie strategii (sprawdzanie warunków, eliminowanie zagrożeń). Po drugie, umiejętność przygotowywania komunikatów, prowadzenia narracji, rozpowszechniania przekazów.
Wymieniłbym także naukę zarządzania wpływem i znajomość psychologii ewolucyjnej – którą można wykorzystać do łatwiejszego zrozumienia otoczenia.
PRoto.pl: Poza konkretnymi umiejętnościami – jakie kompetencje miękkie, cechy osobowości są dziś potrzebne PR-owcom?
J.D.: Przede wszystkim nieszablonowe myślenie, umiejętność rozwiązywania problemów i krytycznego myślenia. Przydatne są także kompetencje zarządcze – umiejętność zapanowania nad ludźmi. Liczą się również zdolności przywódcze, dziś tzw. cyfrowe przywództwo. Przydatna jest także umiejętność nauczania – rozkładania złożonych problemów na mniejsze, oddzielne jednostki. Warto wspomnieć także o ciekawości świata oraz umiejętności analizowania ryzyk i przeszkód.
PRoto.pl: Branża szybko się zmienia. Jak nadążyć za tymi zmianami?
J.D.: Najskuteczniejszym sposobem jest ciągłe uczenie się – tu sprawdzą się np. krótkie kursy, które pomagają być na bieżąco. Ważne jest też czytanie – przydatne będą Harvard Business Review, MIT Sloan, Business + Strategy lub FT. PR-owcy muszą być na bieżąco.
Niezwykle istotne jest również śledzenie profesjonalnych blogów i treści biznesowych. Trzeba dużo czytać na temat, którym się zajmujemy. Książki mogą być jednak mniej przydatne, bo w niektórych dziedzinach stają się nieaktualne, zanim zostaną wydane, na przykład na temat fintech i kryptowalut.
Chcesz poznać podstawy PR-u? Sprawdź kurs internetowy Akademii PRoto
PRoto.pl: Czy Pana zdaniem jakieś kompetencje PR-owców można już uznać za zupełnie nieprzydatne z uwagi na ewolucję rynku i zmieniającą się rzeczywistość?
J.D.: Niezupełnie – podstawy zawsze będą przydatne. Napisanie dobrego komunikatu prasowego może nie być dziś tak kluczowe jak kiedyś, ale ta umiejętność wciąż jest istotna. Trzeba mieć jednak na uwadze, że z biegiem czasu niektóre kompetencje stają się mniej ważne.
PRoto.pl: Wiele osób uważa, że wykształcenie kierunkowe nie jest konieczne, by pracować w PR. Mówi się nawet, że wiedza ze studiów często rozmija się z praktyką i de facto umiejętności trzeba zdobyć już podczas pracy czy stażu. Co Pan o tym sądzi? Czy to tylko cecha polskiego rynku?
J.D.: PR-owcy muszą być mądrymi i zwinnymi myślicielami – nie ma znaczenia, jakie posiada się wykształcenie, o ile dobrze rozumie się ludzką naturę, ma się rozbudowane kompetencje społeczne i inteligencję emocjonalną. Ja jestem biochemikiem z wykształcenia, nie jest to najlepsza podstawa teoretyczna dla PR-owca, ale u mnie się sprawdziła.
Czytaj także: Wykształcenie w branży PR
PRoto.pl: Czym polski rynek PR różni się od brytyjskiego? Co według Pana jako eksperta z zagranicy jest charakterystyczne dla polskiej branży PR?
J.D.: To trudne pytanie, ponieważ nie w pełni zbadałem polski rynek. Jednak oczywistym punktem, który je różni, jest rozmiar i rozwój. W Wielkiej Brytanii, z City of London i jego globalnym wpływem, branża public relations i zarządzania reputacją tworzy wiele miejsc pracy i generuje miliony funtów. Polski rynek jest zdominowany przez kilka dużych międzynarodowych firm i wydaje się, że funkcjonują tu setki mniejszych, niszowych agencji.
PRoto.pl: Jakie trendy wskazałby Pan jako dominujące dziś w PR i w jakim kierunku branża będzie podążać?
J.D.: Wśród widocznych trendów wymieniłbym konsolidację dużych firm PR, a także hiperspecjalizację niszowych firm technologicznych. Co więcej, branża zmieni podejście na bardziej ilościowe i oparte na danych. Możemy spodziewać się też wzrostu integracji i użycia technologii XR (cross reality).
Istotna będzie większa koncentracja na umiejętnościach miękkich, wspierających kompetencje twarde. Większy nacisk zostanie położony na zmiany w zarządzaniu i przywództwie (przywództwo cyfrowe). Coraz bardziej liczyć się będą zdrowie psychiczne i marka pracodawcy. Wskazałbym również rozwój treści mikrowideo, personalizację i tworzenie narracji.
Rozmawiała Małgorzata Baran