Wywiad z... Jakubem Prószyńskim, Community Managerem w Monday PR

dodano: 
09.01.2014
komentarzy: 
0

PRoto.pl: Czy 2013 rok można uznać za czas komercjalizacji i rozwoju polskiej blogosfery?

Jakub Prószyński, Community Manager w Monday PR: Pytanie, czy poprzednie lata takie nie były? Owszem były. Ten rok nie jest przełomem, a raczej takim skokiem jakościowym. Po prostu na stopniach profesjonalizacji blogosfery przeskoczyliśmy kilka z nich, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Blogerzy tak naprawdę w tym roku zaczęli przebijać się do mediów mainstreamowych, świadomość ich marek rosła, ale jednocześnie tego roku nie uznałbym za rok kluczowy.

    PRoto.pl: Czy w 2014 roku agencje na stałe wpiszą relacje z blogerami do swoich media planów?

    J.P.: Inaczej. Już wpisują. Są agencje, które mają wyznaczonych specjalistów do kontaktów z influencerami i pozyskiwaniem ich do różnych akcji i kampanii. Także może nie tyle, że w ogóle blogerzy pojawią się w media planach, co raczej będzie się to działo coraz częściej.

      PRoto.pl: Krąży opinia, że blogerzy nie traktują swoich blogów, jak marek. Zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

      J.P.: Proszę mi pokazać tych blogerów, to zaraz ich zaproszę na szkolenie z personal brandingu. Na poważnie jednak, wielu twórców nie zdaje sobie sprawy z tego, jaki szum robią w internecie i dopiero jak ktoś im powie: Słuchaj, Twój blog jest naprawdę niezły w swojej kategorii i możesz nawet na nim zacząć zarabiać. - to oni wtedy patrzą na to z zewnątrz. Także to nie tyle, że nie traktują, co po prostu niektórzy z blogerów nie wiedzą, że tak można. Nie taki był ich cel przy zakładaniu bloga.

        PRoto.pl: Czy social media głęboko już przeniknęły do strategii PR-owych? Jak duża jest rola społecznościówek? A może je przeceniamy?

        J.P.: To wciąż potężne źródło do generowania szumu. Nawet płatnego. Także social media nie są przeceniane, bo to tańsze źródło dotarcia niż ATL, ale również bardziej ludzkie. W PR-ze najlepiej jeśli wywołuje się emocje i media społecznościowe na to pozwalają. Sam pracuję w agencji PR i uważam, że wiele mogę się nauczyć od moich kolegów jeśli chodzi o kompetencje komunikacyjne. Ja z kolei pokazuję im, że warto patrzeć na twarde dane. W ogóle coraz mniej wierzę w podział na public relations i marketing, jeśli rozmawiamy w kontekście mediów społecznościowych. To taka dyscyplina będąca gdzieś pomiędzy.

          PRoto.pl: Ile kosztuje dobra kampania w social mediach? Klienci agencji skąpią na nie czy może wręcz odwrotnie? A jak będzie w 2014 roku?

          J.P.: Nie ma takiego cennika. To wszystko tak naprawdę zależy od czasu potrzebnego na przygotowanie publikacji, aplikacji czy akcji kreatywnych. Klienci w 2013 roku raczej chętnie (mówię ze swoich doświadczeń) wykładali odpowiedni budżet i najpewniej w 2014 się to nie zmieni. Zwłaszcza, że pieniądze na reklamy będą już wymogiem.

            PRoto.pl: Kryzys w społecznościówkach to zmora każdej marki. Czy potrafią sobie z nimi radzić? A może Kominek ma rację, twierdząc, że nie można mówić o kryzysach w social mediach?

            J.P.: Kryzys w social media zazwyczaj objawia się tym, że trwa jeden dzień. Tu raczej w ogóle trzeba mówić o kryzysie marki, bo jeśli sytuacja jest na tyle groźna że wychodzi z social media i słyszą o tym zwykli Kowalscy, to mamy do czynienia z kryzysem wizerunkowym. Social media mogą być iskrą lub podsycają płomień, ale same raczej nie potrafią go utrzymać na dłużej.

              PRoto.pl: Czy marki w pełni wykorzystują potencjał społecznościówek? W ostatnim czasie to Facebook jest najpopularniejszym medium. Gdzie i jak można jeszcze efektywnie promować marki?

              J.P.: Nie, nie wykorzystują go w pełni, ale to wszystko zależy tak naprawdę od grupy docelowej i celów. Jeśli marka jest nastawiona prosprzedażowo i nie za bardzo zależy jej na budowaniu relacji, to Twitter nie będzie dobrym wyjściem. Zatem jest jeszcze miejsce żeby pokombinować, ale trzeba to robić z głową i w zgodzie z tym, co marka robi w innych mediach.

                PRoto.pl: A jak można ocenić poprzedni rok? Na co zwrócić szczególną uwagę, a co najlepiej pominąć milczeniem?

                J.P.: Ten rok oceniłbym jako ciekawy przykład, na to jak kreować komunikację real time i w sposób taktyczny, a nie strategiczny. Krótkie, ale intensywne kampanie i generowanie buzzu.

                  PRoto.pl: Bycie social nie ogranicza się do świata wirtualnego. Które spotkania dotyczące social mediów cenisz najbardziej?

                  J.P.: Zdecydowanie Czwartki Social Media, ale również z Edwinem Zasadą organizujemy co jakiś czas piwo dla blogerów i przyjaciół (ludzi z agencji, czytelników).

                    Rozmawiała Kinga Górka

                    komentarzy:
                    0
                    Graficzne pułapki CAPTCHA
                    Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
                    X

                    Zamów newsletter

                     

                    Akceptuję regulamin