.

 

Kryzys w Aliorze. Klienci rozjuszeni - bank odsyła do infolinii i oddziałów

dodano: 
15.02.2013
komentarzy: 
9

Alior Bank, znany z hasła „Wyższa kultura bankowości”, ma  wizerunkowy kryzys. Na facebookowym profilu banku oraz w sieci lawinowo przybywa opinii typu: „wyłudzacze”, „złodzieje”, „oszuści”, nie brakuje też porównań do Amber Gold. A bank albo zaprasza do oddziału, albo zachęca do skorzystania z infolinii.

Negatywnych komentarzy – lżejszego i cięższego kalibru – jest coraz więcej. Do tego klienci przesyłają sobie – m.in. za pośrednictwem strony banku na FB – link z artykułem Macieja Samcika, który cały problem opisał na swoim blogu. Tytuł wpisu dziennikarza mówi wszystko: „Otwierali klientom ROR-y zamiast kont technicznych, a teraz... każą za nie płacić!”. A w materiale – listy od czytelników, którzy doświadczyli „wyższej kultury bankowości”. Sam Samcik temat podsumowuje: „Musi być coś nie tak, bo zgłoszeń dostaję naprawdę sporo. Albo pracownicy banku masowo oszukiwali klientów i zakładali im ROR-y zamiast kont technicznych, albo w Aliorze szwankuje system. I to szwankuje na całego”. Dlaczego? Bo nie dość, że klientom zakładano konta typu ROR, zamiast technicznych, to jeszcze bank nie poinformował ich pisemnie o tym, że wprowadza za nie prowizje. A gdy nieświadomi niczego klienci nie zapłacili, bank zaczął im wysyłać wysokopłatne monity. „A to już jest granda” – podkreśla dalej dziennikarz. To wystarczyło, by w sieci zawrzało.

Ale pracownicy banku odpowiadają tylko na nieliczne wpisy, zazwyczaj powołując się na regulamin albo proponując wizytę w oddziale banku, kontakt z infolinią, złożenie reklamacji lub przesłanie zgłoszenia „za pośrednictwem panelu Wiadomości”. Odpowiedź: „Alior Bank nie ma żadnych powiązań z firmą Amber Gold” na komentarz: „a mi to przypomina troszkę Amber Gold” to jeden z wyjątków, kiedy bank zdecydował się na konkretną ripostę. Poza tym odzew pojawia się co kilkanaście lub kilkadziesiąt wpisów. A dyskusja nabiera tempa. Oprócz skarg na 40-złotowe „pozdrowienia listowne”, konta, które miały być zamknięte, a nie są, zerwane połączenia i niekompetentnych pracowników, pojawiają się nawet doniesienia o kasowaniu przez bank niektórych wpisów. Jak bank się z tego tłumaczy? „Nie usuwamy krytycznych postów. Usuwamy jedynie te, które zawierają nieprawdziwe informacje, są obraźliwe lub naruszają zasady bezpieczeństwa obowiązujące w Banku” – czytamy na profilu. Nie pomagają apele w stylu: „Zastanówcie się tylko, czy było warto stracić tylu klientów i tracić ich coraz więcej, bo sprawa jak widzę dopiero się rozkręca...”. Coraz więcej zapewnień, że sprawa trafi do BAK, UOKiK czy KNF. Tymczasem rzecznik banku, Julian Krzyżanowski – nieobecny na FB – odpowiada na „wszystkie żale” Samcikowi i zapewnia, że firma będzie uwzględniała reklamacje. Według konsumentów to „wielki shitstorm” i „porażająca antyreklama”.

Co na to specjaliści? „Komunikacja ze strony banku prowadzona jest w sposób ewidentnie zły.  Słaba interakcja z użytkownikami  czy też długi okres reakcji na posty  z miejsca sugerują, że bank ma coś do ukrycia” – ocenia Michał Korzeniowski, PR & interactive manager w Grupie Eskadra.  Jego zdaniem bank powinien przyznać się do popełnionego błędu i jak najszybciej zakomunikować działania skierowane w celu jej naprawienia  np. poprzez uruchomienie specjalnej linii telefonicznej. Korzeniowski podkreśla, że prowadzenie profilu instytucji zaufania publicznego zawsze niesie za sobą ryzyko, „wystarczy bowiem kilku  niezadowolonych klientów, aby cała rzesza użytkowników zbudowała sobie negatywną opinię na temat  funkcjonowania takiej instytucji”. Dlatego niezbędna jest – tłumaczy dalej – strategia obecności w internecie i social mediach, uwzględniająca choćby odpowiednią ilość osób prowadzących profil, gwarantująca stały kontakt z internautami lub też zaniechanie czy ograniczenie aktywności, które mogą zaszkodzić firmie. „To ogromna odpowiedzialność” – zaznacza Korzeniowski i dodaje, że nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę.

Barbara Sołtysińska, prezes Livebrand Communication, jest przekonana, że kryzysu mogłoby w ogóle nie być, gdyby bank prowadził jasną komunikację. „Procedury, przepisy i regulaminy to jedno, a uczciwość i zachowanie fair to drugie. Uważam, że każda instytucja finansowa powinna na poziomie swoich działań prowadzić maksymalnie przejrzystą politykę komunikacyjną z klientami, szczególnie że duża ich część nie rozumie skomplikowanych i długich umów oraz regulaminów” – mówi. W jej opinii bank nie docenił powagi sytuacji, bo nie przeprosił swoich klientów, tylko powołał się na regulamin i zaprosił do składania reklamacji. Jednocześnie nie stworzył jednego miejsca, w którym klienci mogliby rozmawiać o zaistniałej sytuacji – komentarze pojawiają się zarówno na fanpage'u banku, jak i pod artykułami w mediach. „Uważam, że powinno pojawić się jasne stanowisko banku w tej sprawie, z przekazaniem konkretnej informacji, gdzie można uzyskać pomoc, a nie jedynie mglista zachęta do przesyłania reklamacji, która może zostać rozpatrzona pozytywnie bądź nie. Brak odpowiedzi powoduje, że liczba komentarzy rośnie proporcjonalnie do rozgoryczenia” – punktuje Sołtysińska. A rozgoryczenie, które każe klientom banku pisać, że jego slogan „brzmi jak autosarkazm”, to spora rysa na wizerunku, na który pracował.

Edyta Skubisz

komentarzy:
9

Komentarze

(9)
Dodaj komentarz
18.02.2013
16:29:26
Alior Bank
(18.02.2013 16:29:26)
@Annonymous: Projekt, o którym mowa w powyższym materiale jest na razie w fazie koncepcyjnej. Celem programu nie jest handel danymi Klientów. Chcemy przede wszystkim w lepszy sposób oceniać zdolność kredytową klientów, np. uwzględniając dane z serwisów społecznościowych, co zaczynają robić na świecie głównie małe firmy. Jeśli kiedykolwiek jakieś dane Klientów będą wykorzystywane, to tylko i wyłącznie za ich zgodą.
18.02.2013
16:20:42
Zespol Alior Banku
(18.02.2013 16:20:42)
@Marek: Na dotykowym ekranie Klient składa podpis pod konkretnym dokumentem, z którym wcześniej może się zapoznać. Nie ma możliwości "podpięcia" podpisu pod inny dokument niż ten, pod którym został on złożony.
17.02.2013
16:30:43
Annonymous
(17.02.2013 16:30:43)
http://www.sadistic.pl/jak-banki-beda-infiltrowac-klientow-vt176753.htm Zaraz rozpocznie się całkowita inwigilacja:(
16.02.2013
23:45:00
Bartłomiej Jusz...
(16.02.2013 23:45:00)
Przepraszam, bez urazy, ale wypowiedzi ekspertów, poza stwierdzeniem faktów oczywistych nie dały odpowiedzi - "co robić". Zgadzam się z @sinbad, że Facebook nie jest kanałem do rozpatrywania indywidualnie spraw Klientów i naturalnym jest odsyłanie przez bank do swoich oficjalnych kanałów rozpatrywania reklamacji. Natomiast o ile chcemy w ogóle "radzić" bankowi, to jakkolwiek to wielce niepoprawne byłoby politycznie, chyba wiemy dokładnie co zrobić, by kryzys zażegnać, tak po prostu. To "tylko internet".
15.02.2013
23:55:46
Marek
(15.02.2013 23:55:46)
Oszustwo było ewidentne. To nie była żadna pomyłka tylko celowe działanie. Do całego przekrętu używali dotykowych erkanów na którym m.in. złożyłem podpis. Wtedy taki podpis można podpiąć do dowolnego dokumentu. Fajnie że za sprawą Pana Samcika udało się temat nagłośnić. Ale ja nie zamierzam na tym poprzestać, szlag mnie trafia jak pomyślę jak mnie wydymali a do tego przysyłają bezczelnie pismo z pogróżkami. Jutro piszę do UOKiK, niech zbadają cały proceder. Smorszczewski uciekł bo chyba czuł że przegięli.
15.02.2013
15:20:27
Anka
(15.02.2013 15:20:27)
Nieźle, to chyba jeden z nielicznych banków, który umie przyznać się do błędu! Szok
15.02.2013
13:47:26
Zespół Alior Banku
(15.02.2013 13:47:26)
Uprzejmie informujemy, że w związku z uwagami Klientów – którzy posiadali lub posiadają lokaty terminowe - dotyczącymi naliczenia opłat za prowadzenie rachunku oraz opłat windykacyjnych z tytułu zaległości na tych rachunkach, Alior Bank zdecydował, że wobec tej grupy klientów: 1. wstrzymuje wszelkie działania windykacyjne; 2. przyśpiesza proces rozpatrywania reklamacji; 3. dokona zwrotu naliczonych opłat. W związku z pytaniami przypominamy, że reklamacje w Alior Banku przyjmowane są poprzez infolinię (tel. 19 502), w panelu „Wiadomości” w systemie bankowości internetowej oraz w każdym oddziale, a także listownie na adres korespondencyjny : Alior Bank SA ul. Domaniewska 52 02-672 Warszawa Jednocześnie bardzo przepraszamy za zaistniałą sytuację wszystkich Klientów, których ona dotyczy. Z poważaniem, Zespół Alior Banku
15.02.2013
11:41:57
sinbad
(15.02.2013 11:41:57)
Ale gdzie maja odsylac? Facebook to nie jest miejsce do komunikacji Bank - Klient. Bo informacje sa poufne. Mogliby najwyzej stworzyc zakladke, ktora obslugiwaliby konsultanci. Pani Barbara z Livebrand ani nowego, ani nic konstruktywneog nie powiedziala. Lanie wody bez sensu.
15.02.2013
11:37:33
evet
(15.02.2013 11:37:33)
no i polecą akcje na GPW polecą:)
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin