W listopadzie 2025 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę na Biedronkę, sieć sklepów należącą do spółki akcyjnej Jeronimo Martins Polska. Firma zapłaci blisko 105 mln zł za wprowadzanie klientów w błąd podczas akcji promocyjnych „Specjalna Środa” i „Walentynkowa Środa”.
Jak przekazuje UOKiK, klienci byli zachęcani do zakupu określonych produktów, za które mieli otrzymać „Zwrot 100% na voucher”. Warunki promocji okazały się jednak bardziej skomplikowane, niż przedstawiały to reklamy w radiu, aplikacji mobilnej, sklepach stacjonarnych oraz na profilu Biedronki na Facebooku. Konsumenci nie mogli wykorzystać vouchera przy następnych zakupach na dowolny asortyment, jak sugerowało hasło reklamowe.
W związku z naruszaniem zbiorowych interesów konsumentów prezes UOKiK-u Tomasz Chróstny nałożył na Jeronimo Martins Polska blisko 105 mln zł kary.
Urząd wyjaśnia, że obietnica pojawiająca się w formie haseł reklamowych brzmiała atrakcyjnie i prosto, ale w przypadku Biedronki wprowadzała konsumentów w błąd. Klienci nie mieli swobody w dysponowaniu środkami vouchera. Aby je wykorzystać, musieli spełnić konkretne warunki. Sieć sklepów narzucała również ograniczenia, o których klienci dowiadywali się najczęściej dopiero w momencie odbierania vouchera wraz z paragonem za zakupy.
W jednej ze skarg klient Biedronki poinformował, że w aplikacji widniała wiadomość „Kup ptasie mleczko Wedel i otrzymaj voucher gratis o równowartości zakupu”. Przy towarze miał znajdować się ten sam zapis. Jednak po zakupie z kasy wyszedł voucher, ale na „zakup soków o minimalnej wartości 25 zł”.
W większości przypadków produkty promocyjne nie były powiązane z tymi, na które klienci otrzymywali voucher. Konsumenci nie mieli realnej możliwości zapoznania się z rzeczywistymi warunkami promocji w momencie, gdy – zachęceni reklamą – decydowali się z niej skorzystać. Biedronka nie informowała ani o kategorii produktów, na które można było przeznaczyć voucher, ani o warunku dokonania zakupów na minimalną kwotę, która przewyższała wartość vouchera. Zabrakło również jasnej informacji o limicie jednego vouchera na osobę czy zwrotach przy produktach na wagę. O tych warunkach klienci mogli dowiedzieć się jedynie z regulaminu na stronie biedronka.pl, tablicy ogłoszeń lub vouchera otrzymywanego po zakupach.
Decyzja nie jest prawomocna, spółka może złożyć odwołanie do sądu. (ao)


