Czarny PR w antycznym wydaniu

Czarny PR to nie współczesny wymysł. Oczerniana była już Kleopatra – „królowa nierządnica”, Kaligula – „okrutny szaleniec”, a także Ryszard III – „demoniczny kaleka, mordujący wszystkich” – czytamy w Forum.

Kleopatra pomimo swojej inteligencji przez rzymskich historyków została okrzyknięta „nierządnicą, nimfomanką i luksusową dziwką o znikomym intelekcie”. Dla ówczesnych uczonych była jedynie uwodzicielką, która rozkochiwała w sobie wielkich wodzów – Cezara i Antoniusza. Lecz prawda była inna. Kleopatra m.in. władała pięcioma językami, za jej czasów powstało centrum nauki, pisała książki o alchemii, miarach i wagach oraz ginekologii.

Przed czarnym PR-em nie uchronił się także Kaligula, który został zapamiętany jako szaleniec. Kto się do tego przyczynił? Antyczni historycy: Swetoniusz, Tacyt oraz Seneka – będący ówczesnymi autorytetami. Często oskarżany był o „chorobliwą podejrzliwość oraz okrucieństwo”, ciągnęły się za nim także różne historie – że swojego konia chciał mianować konsulem. Jednak według Aloysa Winterlinga, biografa Kaliguli, był to wyraz specyficznego poczucia humoru, a nie dowód obłędu.  Nie lżej miał Ryszard III – nazwany „demonicznym kaleką”, choć dbał, by prawo było równe dla wszytskich, wykazywał się odwagą. Także kronikarze, którzy początkowo dobrze pisali o władcy, za czasów panowania dynastii Tudorów zaczęli go oczerniać.

I współcześnie nie brakuje takich historii. Na podobny cios został wystawiony John McCaine, w 2000 r., podczas nominacji na kandydata na prezydenta ze strony Republikanów. Ze względu na przewagę McCaina strateg jego rywala (George’a W. Busha) wymyślił sposób na zepsucie jego reputacji – rozesłał ankietę, w której pytał „czy byłbyś mniej, czy bardziej skłonny oddać głos na McCaina, wiedząc, że jest ojcem nieślubnego czarnoskórego dziecka?”. Podstęp rywala się udał, bo w kampanii McCaina pojawił się z żoną i czarnoskórym dzieckiem, ale nie było to nieślubne dziecko, tylko adoptowane. Dzięki temu prawybory w Karolinie Południowej wygrał George W. Bush. (kg)