Czy rzecznik prasowy to dobry sposób na poprawę notowań rządu zastanawiał się Tomasz Machała w Polsat News. Jak stwierdza reporter, przez długi czas Donald Tusk regularnie przyznawał, że nie ma potrzeby powoływać rzecznika, a sytuacja ta zmieniła się dopiero wraz z nadejściem kryzysu ekonomicznego. Dziennikarz zauważa, że rzecznik wydaje się rządowi naprawdę potrzebny, ponieważ od kwietnia systematycznie spada poparcie dla Donalda Tuska i jego gabinetu.
Wiesław Gałązka przyznaje, że premier w momencie sukcesów chce osobiście występować przed kamerami, a w momentach, w których trzeba będzie się tłumaczyć za niedoskonałość sprawowanych rządów, będzie wysyłać swojego rzecznika. Reporter zastanawia się także, czy Paweł Graś poradzi sobie z pracą rzecznika i zaznacza, że stanowisko to obejmują zazwyczaj politycy zaczynający karierę, a Graś jest posłem od prawie 12 lat. (mk)
