Jak donosi socialmediatoday.com, szef Instagrama – Adam Mosseri, został zapytany przez internautę, czy platforma rozważa liczenie zrzutów ekranu, które wykonują użytkownicy. Mosseri stwierdził, że taka ewentualność jest ciekawa i skonsultuje ją z zespołem.
Nie byłby to pierwszy serwis społecznościowy, który pochylił się nad znaczeniem wykonywania zrzutów ekranu – zauważa socialmediatoday.com. Twitter, zanim jego właścicielem stał się Elon Musk, zauważył, że printscreeny zaniżają faktyczne zasięgi portalu. Wprowadzono wtedy wyskakujące powiadomienia, pojawiające się, gdy któryś z użytkowników wykonywał zrzut ekranu. Sugerowały one, by zamiast w ten sposób dzielić się treściami skorzystać z funkcji udostępnienia tweeta. Obecnie X chce rozwiązać ten problem za pomocą znaków wodnych, które generowałyby się automatycznie na wykonywanych printscreenach.
Socialmediatoday.com zauważa, że sposób korzystania z mediów społecznościowych uległ zmianie – użytkownicy nie muszą już obserwować kont, algorytm sam podsuwa im interesujące treści. W tym kontekście analizowanie wykonywanych printscreenów może stanowić kolejny sposób mierzenia zainteresowania internautów. (ko)
Źródło: socialmediatoday.com, Instagram Considers Counting Screenshots in its Engagement Metrics, 18.08.2025
