„Wszystkie działania gdańszczan na portalach społecznościowych utwierdzają nas w przekonaniu, że są w naszym mieście ludzie, którzy chcą działać, którym nieobce jest dbanie o wspólne dobro, którzy sami wychodzą z inicjatywą. To bardzo budujące” – twierdzi Ewa Salamon z Biura Prezydenta ds. Promocji Miasta.
Księgi skarg i zażaleń czy listy pisane do urzędów odchodzą już do lamusa. Teraz karierę robią portale społecznościowe, które nieraz okazują się bardziej skuteczne niż tradycyjne metody. Z takich możliwości chętnie korzystają mieszkańcy Trójmiasta. Na Facebooku sprzeciwiali się m.in. burzeniu obiektów gdańskiej stoczni, prosili o remont gdańskiego dworca kolejowego oraz zorganizowali akcję „Zbojkotujmy otwarcie stadionu w Gdańsku”.
Facebookowi działacze w mediach społecznościowych cenią przede wszystkim łatwość oraz szybkość, z jaką można zorganizować akcję. Dla Ewy Salamon takie portale to możliwość lepszej komunikacji z mieszkańcami, ale nie tylko. Social media były bardzo przydatne podczas Euro 2012, kiedy to za pomocą Twittera pomagano turystom znaleźć nocleg – czytamy w Gazecie Wyborczej Trójmiasto. (kg)