Są nieodłącznym elementem życia zawodowego i prywatnego. Czasem są pomocne, bo ostrzegają przed zbliżającymi się problemami, takimi jak np. upadek danej firmy. Same jednak też mogą doprowadzić do upadku niejednego przedsiębiorstwa. Vivencio Ballano w serwisie LinkedIn radzi, jak właściwie reagować na plotki i pogłoski i wykorzystywać je do rozwoju firmy.
Jak zaznacza Ballano, ilość plotek i pogłosek zależy od kultury korporacyjnej. W firmach, które tworzą swoim pracownikom przejrzyste, przyjazne i motywujące środowisko, będzie ich mniej. Na drugim biegunie znajdują się firmy tworzące irracjonalny, nieprzewidywalny system, pełen grup walczących o władzę oraz niedocenianych i nieodpowiednio wynagradzanych pracowników. Powstawaniu plotek sprzyja także brak regularnej komunikacji między managerami i pracownikami.
Jak radzić sobie z plotkami? Jeśli dotyczą one mało istotnych kwestii, można zbyć je milczeniem. Jednak to rozwiązanie nie jest najlepsze, gdy plotka zawiera poważne oskarżenia. Wtedy należ się do nich odnieść i zaprzeczyć lub przyznać się do winy, o ile rozpowszechniane informacje są prawdziwe. Co ważne, najlepiej zrobić to osobiście, a nie za pośrednictwem rzecznika lub oświadczenia oraz udzielić wszelkich niezbędnych informacji. Dzięki temu ograniczy się ryzyko powstania niedomówień.
Pracownik, który chce uniknąć plotek, powinien unikać firm o silnie zhierarchizowanej strukturze. Jeśli nie jest to możliwe, warto dołączyć w firmie do grupy, której członkowie mają podobne przekonania i wyznają podobne wartości. Aby maksymalnie wykorzystać pobyt w firmie dobrze mieć dobre kontakty z grupą mającą dobre kontakty z firmowym managementem.
Jednak najlepszym sposobem na uniknięcie plotek jest uczciwość i stałość w przekonaniach. Najbardziej narażone na oddziaływanie pogłosek są osoby mające wiele twarzy i często zmieniające zdanie. „Po prostu rób swoje i bądź przyjazny wobec innych w swojej firmie” – radzi Ballano. (ks)