.

 

Na styku

dodano: 
25.03.2005
komentarzy: 
0

Brief opublikował zapis przeprowadzonej przez siebie debaty poświęconej sytuacjom kryzysowym „oraz temu, co dzieje się na styku mediów, polityki i biznesu”. Marcin Kaszuba i Gerald Abramczyk widzą problem w „braku przygotowania do komunikowania ze strony administracji oraz braku partnera po stronie mediów. To znaczy oba te środowiska nie do końca działają w sposób profesjonalny”. Andrzej Pieczyński zwrócił uwagę, że „dziennikarze, którzy pracują w mediach, mają naturalną skłonność do nieposłuszeństwa. Nie da się więc tym tak po prostu ręcznie sterować, nawet jeżeli ktoś bardzo by chciał. Gra interesów jest tylko taka, że trzeba zdobyć widza, czytelnika, słuchacza, Żeby trafić do mediów trzeba mieć atrakcyjny komunikat. Nie szeroki, ale wycinkowo mówiący o sprawach, które są ludziom bliskie. Dzisiaj podstawowe kryterium doboru tematu to odpowiedzenie sobie na pytanie, czy mogę to przedstawić przez losy indywidualnego człowieka”. Przemysław Mitraszewski dodał, że „media to tak naprawdę ring bokserski i tak powinniśmy je traktować – jako arenę, na której wymienia się argumenty”. Krzysztof Krystowski mówił o komunikacji w administracji, że właściwie „tam w ogóle nie ma kultury korporacyjnej. (…) Administracja ma kłopoty w komunikacji wewnątrz. To, co Państwo widzą na zewnątrz, to jest jak gdyby pewnego rodzaju wykwit tego, co dzieje się w środku. Potrzebne są nie tylko wielkie zmiany w komunikacji, ale również w filozofii zarządzania administracji państwowej”. Marcin Kaszuba zwrócił uwagę, że „w Polsce administracja państwowa jest kompletnie nieprzygotowana do starcia z taką machiną jaką są media. Media mają takie źródła informacji, że rząd nie jest w stanie nawet zareagować. Zanim się skrzyknie, to mija sześć godzin (…)”. Spytano również Dawida Piekarza o zarządzanie sytuacją kryzysową w trakcie prac komisji śledczej ds. Orlenu. Piekarz powiedział, że samo istnienie komisji nie jest sytuacją kryzysową, lecz to, „że nazwa firmy była wymieniana w bardzo negatywnym kontekście – w kontekście afery”. Orlen przyjął dwie zasady: „pierwsza zakładała dobrą, otwartą komunikację wewnętrzną. (…) Druga opierała się na dość demonstracyjnym pokazaniu braku tolerancji dla pewnych praktyk”. Rozmawiano również o wizerunku branży PR. Małgorzata Przybylska zwróciła uwagę, „że często agencje PR mają gorszy PR niż same firmy. Dlatego, że działania podejmowane przez te agencje niestety często są mało etyczne. Niestety, nikt właściwie bezpośrednio nie jest w stanie tego udowodnić”.

Źródło:

Brief, Polityka… Biznes… Media…, 25.03.05, s. 20
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin