O różnicach w PR

dodano: 
14.01.2005
komentarzy: 
0

„»Polska szkoła« public relations mówi, że dobrą metodą komunikacji jest brak komunikacji. Metodę taką stosują zarówno firmy, jak i ludzie - od polityki po biznes” – pisze Piotr Czarnowski na łamach CXO Magazynu Kadry Zarządzającej. Prezes FIRST Public Relations porównuje polskie i zagraniczne działania w sytuacji kryzysowej i stwierdza, że komunikacja w Polsce nadal kuleje. Rozbieżności sięgają bardzo daleko, ponieważ w środowisku międzynarodowym zwykło się mówić o „»polskim PR«, niestety zwykle dla ilustracji, jak komunikacja nie powinna wyglądać”. Różnica między polskimi a zagranicznymi działaniami w sytuacji kryzysowej jest zasadnicza, ponieważ „w Polsce czeka się na kryzys, na świecie starają się do niego nie dopuścić, głównie przez usuwanie potencjalnych przyczyn”. Piotr Czarnowski, poszukując przyczyn zaniedbania komunikacji kryzysowej w Polsce, stwierdza, że wynika ona z wielu czynników, m.in. niekonsekwencji i niekompetencji mediów, krótkiej pamięci wydarzeń, małej w Polsce roli reputacji, ale przede wszystkim z braku dojrzałych reakcji opinii publicznej”. W artykule przeczytamy również o kryzysach medialnych, które często tworzą dziennikarze „z tezą” lub dziennikarze, którzy nie znają się na danej dziedzinie bądź sprawie. Inną grupą kryzysogenną są urzędy i urzędnicy. „Skutecznego systemu komunikacji kryzysowej nie da się stworzyć w kilka tygodni i nie ma się co do niego zabierać bez wieloletniej znajomości firmy, rynku, opinii publicznej, wszystkich uwarunkowań tych czynników” – radzi Piotr Czarnowski.

Źródło:

CXO Magazyn Kadry Zarządzającej, Informacja w sytuacji kryzysowej, 01.01.05, s. 34
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin