„Życzę miłego dnia, mając na myśli, żebyś się odpieprzył” – w ten sposób Philippe Reines, rzecznik i doradca Hillary Clinton, zakończył wymianę e-maili z dziennikarzem amerykańskiego serwisu BuzzFeed. Reinesa zdenerwowały pytania dotyczące krytyki CNN po wykorzystaniu zapisków z dziennika Christophera Stevensa, amerykańskiego ambasadora zamordowanego w libijskim Bengazi.
Amerykańska stacja weszła w posiadanie dziennika Stevensa po przeszukaniu niestrzeżonego kompleksu konsulatu w Bengazi. Stacja zwróciła dziennik rodzinie zabitego po kilku godzinach. Nie powstrzymała się jednak od wykorzystywania zapisków ambasadora we własnych informacjach. W trakcie jednego z talk show CNN prowadzący dziennikarz powołał się na informacje z zapisków, mówiąc o „osobie dobrze znającej sposób myślenia ambasadora”. Stacja w końcu przyznała się do znalezienia dziennika, jednak bez odpowiedzi pozostało pytanie o ukrywanie faktu jego posiadania, przekazanie go rodzinie ambasadora, a nie organom prowadzącym dochodzenie w sprawie ataku na placówkę w Bengazi oraz w jakim stopniu wiedza z dzienników została wykorzystana w materiałach CNN.
W odpowiedzi Reines w imieniu Departamentu Stanu wydał oświadczenie, w którym skrytykował działania CNN. Właśnie tego tematu dotyczyły pytania dziennikarza Michaela Hastingsa, które zdenerwowały rzecznika Hillary Clinton. Według Reinesa pytania dziennikarza sugerowały, że za całą sytuację odpowiada Departament Stanu, który nie zabezpieczył opuszczonej placówki w Bengazi. Po wymianie e-mali dziennikarz stwierdził, że rzecznik odpowiedział wymijająco, a jego wywody dotyczące odpowiedzialności CNN to „brednie”. W odpowiedzi Reines stwierdził, że Hastings to „totalny dupek” i życzył mu „miłego dnia”, mając na myśli, żeby „się odpieprzył”. (ks)


