Przemysław Orcholski napisał list, w którym odpowiada na zarzuty postawione mu przez Gazetę Wyborczą. Zwraca w nim uwagę na fakt, iż autor publikacji w GW jest oskarżonym w procesie karnym, w którym oskarżycielem jest właśnie Orcholski i że nie dano mu szansy odniesienia się do zarzutów. Orcholski twierdzi również, że zostały przeinaczone niektóre elementy działalności jego firmy, tak aby pasowały do realizacji zamierzonego celu oraz że drugi autor publikacji przy świadkach stwierdził, że „osobiście nie ma nic przeciwko Orcholskiemu, ale jest na niego zlecenie”.