Wybierz dowolny tekst i kliknij ikonę, aby posłuchać!
sobota, 26 lipca, 2025
Strona głównaAktualnościPress: 10 przykazań dla PR-owca

Press: 10 przykazań dla PR-owca

Co myślą dziennikarze mediów regionalnych o osobach odpowiedzialnych za komunikację? „Jeśli odwieczna prawda głosi, że trzeba mieć gadane, to rasowy piarowiec zrobi z tego religię”, „Krew mnie zalewa, kiedy jadę kilkadziesiąt kilometrów na konferencję prasową, na której nie ma niczego poza ładnymi paniami, cateringiem i wątpliwej wartości materiałami prasowym” – to tylko niektóre z 10 grzechów popełnianych przez PR-owców.

W najnowszym numerze Press proponuje PR-owy dekalog.  Zgodnie z pierwszym przykazaniem specjaliści od komunikacji nie powinni używać pustych słów. „Zdecydowanie najwięcej dziennikarzy krytykuje piarowców za przysyłanie błahych newsów, organizowanie nieuzasadnionych merytorycznymi przesłankami konferencji prasowych i briefingów, wyolbrzymianie doniosłości faktów” – czytamy w Pressie. Dziennikarzy irytuje także słabe przygotowanie merytoryczne PR-owców – nie będziesz gadał głupot to drugie przykazanie. Kolejne „grzechy” dotyczą jakości i częstotliwości kontaktów. „Nie ingeruj w cykl wydawniczy”, „Nie będziesz zaśmiecał skrzynki”, „Nie będziesz dzwonił za często” – radzą dziennikarze. Przedstawiciele mediów narzekają też… na brak informacji prasowych („Nie będziesz się lenił w pracy”). „Jest w naszym mieście duża przemysłowa firma, największy pracodawca. Ma swój kilkuosobowy dział PR i biuro rzecznika prasowego, ale informacje prasowe wysyłają raz na miesiąc, a czasem rzadziej”- skarży się Paweł z lokalnej rozgłośni radiowej. Niedopuszczalne jest również zbytnie spoufalanie się.

Wielu PR-owców zbyt szybko przechodzi „na Ty” i stara się na siłę zbudować przyjacielskie więzi. Dzięki temu potem próbują bezlitośnie wpływać na zawartość tekstów. Okazuje się również, że powszechna jest praca po dwóch stronach barykady. PR-owcy są jednocześnie dziennikarzami i odwrotnie. Problemem jest również narzucanie tezy – wskazywanie cytatów, dobieranie materiałów czy wreszcie obrażanie się kiedy publikacja nie wygląda tak, jak PR-owiec sobie tego zażyczy. Na porządku dziennym jest także korupcja.  „»Weź parę dni urlopu, dam ci samochód z kierowcą, który przewiezie cię po zakładach naszych i konkurencji, będziesz mógł zebrać wiadomości i sam się przekonać. Zapraszamy cię do hotelu i dajemy całodzienne wyżywienie podczas podróży«. Oczywiście spuściłem go po brzytwie” – wspomina na łamach Pressa Bolesław Bezeg. (bs)

ZOSTAW KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Wybierz i posłuchaj