Prezes agencji PReal’s zarzuca Warsaw Media House kradzież własności intelektualnej. Szef WMH odpowiada

dodano: 
15.05.2018
komentarzy: 
0

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o sprawie agencji Warsaw Media House, która wezwała stronę bezprawnik.pl do usunięcia artykułu opublikowanego w czerwcu ubiegłego roku. Chodziło o tekst, który – jak napisała Anna, młodszy specjalista ds. marketingu Warsaw Media House, w oświadczeniu cytowanym przez blog prawniczy – miał podawać szereg nieprawdziwych informacji, które narażały Cisowiankę, klienta firmy, na utratę dobrego imienia i wiarygodności.

Nałęczów Zdrój w przesłanym do PRoto.pl oświadczeniu przyznaje, że nawiązało współpracę z Warsaw Media House, by zapewnić skuteczność decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który nakazał usunięcie baneru nawołującego do bojkotu Cisowianki. Działania agencji naruszyły jednak warunki umowy, w związku z czym dział prawny właściciela marki wody rozwiązuje współpracę z agencją. „Prosimy uznać otrzymane od Warsaw Media House pisma za niebyłe” – napisano w przesłanym do PRoto.pl oświadczeniu.

Czytaj więcej: Jak Warsaw Media House próbuje dbać o wizerunek Cisowianki

Na temat działalności Warsaw Media House – choć w nieco innym kontekście – wypowiedział się również Kamil Radomski, założyciel i prezes zarządu agencji PReal’s. W oświadczeniu opublikowanym na stronie swojej firmy napisał, że Warsaw Media House posługiwało się materiałami tekstowymi i graficznymi stworzonymi przez jego agencję, choć nie miało na to zgody. Treści te miały być wykorzystywane zarówno do pozyskiwania klientów, jak i do samego świadczenia usług.

„W naszej ocenie tę sprawę należy oceniać pod kątem kradzieży własności intelektualnej, a niewątpliwie jest to rażący czyn nieuczciwej konkurencji. Bez naszej zgody wykorzystano nasz know-how do pozyskania Klientów i generowania przychodów. Nikt nigdy nie poprosił nas o licencję, nie zaproponował współpracy, nie zapytał nawet o zgodę na wykorzystanie treści. Proszę zwrócić szczególną uwagę, że nikt nie zadał sobie trudu, by przygotować własny tekst w oparciu o informacje opublikowane na stronie PReal’s, ale po prostu skopiowano nasze treści”* – pisze w oświadczeniu Radomski.

Prezes PReal’s opublikował również zdjęcie, które przedstawia z jednej strony ofertę Warsaw Media House, a z drugiej, dla porównania, poprzednią wersję strony PReal’s.

Źródło: preals.pl

Radomski twierdzi, że w całej sprawie straty poniosła nie tylko jego firma, ale też klienci, ponieważ Warsaw Media House „oferuje usługi PR, które nie są usługami PR, świadczy serwis rękami ludzi, którzy nie posiadają wiedzy i umiejętności z zakresu public relations oraz prawa”. W jego ocenie firma działała również na niekorzyść całego rynku usług PR.

Pracownicy PReal’s przeanlizowali, ile ich firma mogła stracić na działaniach Warsaw Media House.

„Wyliczenia przygotowaliśmy w oparciu o informacje opublikowane na stronie internetowej WMH, która zadeklarowała 87 Klientów aktywnie korzystających z usługi monitoringu oraz ofert, którymi dysponujemy.  Monitoring informacji w WMH kosztuje 3000 zł netto miesięcznie przy umowie na 4 miesiące. Przychód jaki WMH osiągnęła z tytułu monitoringu informacji o firmach to nawet 1 044 000 zł. Do tego należy doliczyć koszty związane z usuwaniem treści. Z ofert, które otrzymaliśmy wynika, że koszt usunięcia to dodatkowy wydatek około 1000 zł (kilka, kilkanaście treści). Zatem wypadałoby doliczyć do naszej kalkulacji kolejne 870 000 zł za usunięcie treści. Oznacza to, że Warsaw Media House mogła zarobić ponad 1 900 000 zł rozsyłając Klientom oferty, które przygotowane były de facto przez Preal’s” – wyjaśnia Radomski.

Jak pisze dalej prezes PReal’s, jego agencja działaniom Warsaw Media House przyglądała się już od maja 2017 roku, ale brakowało jej „ostatniego elementu układanki”. Firma podjęła decyzję o zabezpieczeniu wszelkich dokumentów i informacji oraz zadeklarowała gotowość do podjęcia dalszych kroków.

Pełne oświadczenie PReal’s jest dostępne na stronie.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Warsaw Media House. Piotr Sulewski, CEO firmy, powiedział nam, że nie zamierza komentować „pomówień i hejt newsów”, a Warsaw Media House podjęło kroki prawne w związku z oświadczeniem PReal’s.

„Obecnie nasz pełnomocnik skierował wezwanie do sprostowania oświadczenia PReal's. Dopiero jeżeli to się nie zadzieje, skierujemy sprawę do Sądu. Uważam, że cała wypowiedź jest zagraniem z pogranicza działania nieuczciwej konkurencji. Dziwi nas fakt, że firma opublikowała oświadczenie w okresie małego zamieszania medialnego wokół WMH. W ocenie naszego pełnomocnika, jest to właśnie tego typu zagranie, które, jeżeli WMH nie doczeka się sprostowania, zostanie wywalczone na etapie postępowania sądowego. Na razie traktujemy sytuację jako nieporozumienie i liczmy, że PReal's sprostuje oświadczenia lub wycofa się z pomówień WMH. W przypadku braku sprostowania wypowiedzi WMH skieruje sprawę na drogę sądową. Nie odniesiemy się medialnie do treści pomówienia, ponieważ w tym przypadku wyrok Sądu stanie się wiążący, a nie rzekoma opinia, stanowiska konkurencji” – wyjaśnił w rozmowie z PRoto.pl Sulewski.

Aktualizacja z 28.02.2020:

Jak poinformował PRoto.pl Piotr Sulewski, żadne z zarzucanych jego firmie działań nie miały miejsca. Na potwierdzenie przesyła nieprawomocny wyrok warszawskiego sądu okręgowego w sprawie, którą Warsaw Media House skierowało przeciwko PReal's. Jak czytamy, sąd nakazuje PReal's „zaniechanie naruszeń dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, renomy rynkowej oraz prawa do firmy”, usunięcie ze strony internetowej oświadczenia w sprawie Warsaw Media House z 14 maja 2018 roku oraz zamieszczenia oświadczenia z przeprosinami dla WMH. Agencja ma zaznaczyć także, że podawała nieprawdziwe informacje dotyczące WMH odnośnie do stosowanych przez nią praktyk rynkowych i nieuprawnionego korzystania z materiałów reklamowych PReal's. 

wyrok

(pp)

* pisownia oryginalna

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin