Śledziem i ciastkiem, czyli miejska promocja

dodano: 
20.02.2009
komentarzy: 
0

Kiedy jemy ostatnie karnawałowe pączki i faworki, dwa magistraty – warszawski i białostocki - debatują nad kulinarnymi pomysłami, które mają promować oba miasta. Warszawa stawia na ciastko, a Białystok – na śledzie.

Stołeczny ratusz ma kolejny „osobliwy” – jak piszą Dariusz Bator i Marcin Przewoźniak z Dziennika – pomysł na promocję. Otóż ratusz ogłosił właśnie pomysł na promujące Warszawę ciastko. Wygląda na to, że czas WZ-tki, ciastka pochodzącego z czasów Bieruta, odchodzi do lamusa. Do pomysłu entuzjastycznie odnoszą się warszawscy cukiernicy, jednak krytykują go varsavianiści. „Ta inicjatywa dobitnie świadczy o tym, że stołecznym urzędnikom bardzo się nudzi i wypełniają czas na mnożenie niedorzecznych pomysłów”, przekonuje Jarosław Zieliński.

Natomiast, jak podaje Gazeta Wyborcza Białystok, miasto stawia na promocję pod hasłem śledzia. Andrzej Fiedoruk, prezes stowarzyszenia Dorzecze, żali się, że w miejskiej kampanii przygotowanej przez grupę Eskadra nie znalazło się miejsce dla śledzia i promocji opartej na lokalnej tradycji. Tymczasem władze miasta organizują Święto Białostockiego Śledzia, w ramach, którego promowane będą tradycyjne potrawy z tej ryby oraz „śledzikowanie” – czyli lokalna gwara.(ał)

Źródło:

Dziennik, Ratusz poszukuje nowego ciastka, Dariusz Bator i Marcin Przewoźniak, 19.02.09, s.4; Gazeta Wyborcza Białystok, Śledź: powód do dumy, rozmawiała Aneta Dzienik, 19.02.09, s.1
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin