„Po erze prezydenta Busha Amerykanie doceniają swobodę i otwartość Obamów” – mówi Tomasz Płudowski, amerykaństa i medioznawca dla stacji TVN24.
Ekspert podkreśla, że pierwsza dama nie jest jedynie dodatkiem do prezydenta i bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Płudowski zastanawia się także nad bardzo dobrymi wynikami sondaży – po wielkim święcie, jakim w USA są wybory i po kadencji George’a Busha wizerunek prezydenckiej pary musi prezentować się korzystnie. Obama częściej niż jego poprzednik pokazuje się z rodziną, jego żona robi to także samodzielnie. Obydwoje są przy tym bardzo naturalni i swobodni. (bs)


