Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Wizerunkowy problem ECO. A w tle pytania władz Opola, ile spółka wydaje na PR. trwa spór między opolem a zarządem eco o walne zgromadzenie akcjonariuszy. miasto domaga się także ujawnienia przez spółkę wszystkich faktur za usługi pr, ale odpowiedzi nie dostaje – czytamy w portalu gazeta.pl. opolska gazeta.pl w pierwszym tekście opisuje tło sprawy. jak czytamy, zarząd eco zarzucił ratuszowi, że ten nie respektuje ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. reakcja spółki dotyczyła odwołania przez przedstawicieli opola rady nadzorczej eco i powołania nowej bez przedstawicieli pracowników. eco powołało się w swoich roszczeniach na art. 14 ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, który mówi, że „w skomercjalizowanych spółkach pracownicy zachowują prawo wyboru swoich przedstawicieli” zdaniem opolskiego ratusza ta ustawa spółkę jednak nie obowiązuje, bo ta sama nie stosuje się do wszystkich przepisów z tego artykułu. chodzi o zapis, w którym „zarząd nie może powołać do życia innej spółki bez zgody walnego zgromadzenia akcjonariuszy”. do takich sytuacji w przypadku eco doszło jednak dwa razy: w 2008 r., gdy zarząd eco zawiązał spółkę eco ciepło lokalne i oraz z 2009 r., gdy ponownie powołano spółkę eco logistyka – przypomina janusz kowalski, wiceprezydent opola. dodaje także, że: „nie można z ustawy wybierać sobie jednego przepisu, zapominając o innym”. sprawa ma swój dalszy ciąg. gazeta.pl informuje, że władze opola zwróciły się z wnioskiem do spółki o przedstawienie wszystkich faktur za usługi pr. chodzi o m.in. o fakturę na 25 tys. złotych za obsługę facebooka. kowalski w rozmowie z portalem dodaje, że do tej pory nie otrzymał żadnej informacji w tej sprawie, choć dał ultimatum spółce do środy, 12 sierpnia. „wciąż aktualne pytanie jest czy spontaniczne protesty pracowników są koordynowane i współfinansowane przez firmę pr. brak transparentności zarządu eco i lęk przed ujawnieniem faktur radzie nadzorczej tylko te domysły wzmacnia” – dodaje przy tym. wiceprezydent domagał się, by prezes eco wiesław chmielowicz wpłacił taką samą kwotę jak na fakturze – 25 tys. zł na cel charytatywny. wspomniał także, że działania pr powinny być finansowane z kieszeni prezesa, nie mieszkańców opola. janusz kowalski powiadomił portal, że w związku z kolejnym przykładem odmowy miastu dostępu do podstawowych informacji o działalności eco przygotowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie członków zarządu. „chodzi nie tylko o wspomniane już faktury, ale także zapytanie, jakie wiceprezydent złożył do zarządu w związku z utworzeniem przez eco dwóch spółek w 2008 i 2009 roku bez zgody walnego zgromadzenia akcjonariuszy” – podaje gazeta.pl. (mw).
Trwa spór między Opolem a zarządem ECO o walne zgromadzenie akcjonariuszy. Miasto domaga się także ujawnienia przez spółkę wszystkich faktur za usługi PR, ale odpowiedzi nie dostaje – czytamy w portalu gazeta.pl.
Opolska gazeta.pl w pierwszym tekście opisuje tło sprawy. Jak czytamy, zarząd ECO zarzucił ratuszowi, że ten nie respektuje ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji. Reakcja spółki dotyczyła odwołania przez przedstawicieli Opola rady nadzorczej ECO i powołania nowej bez przedstawicieli pracowników. ECO powołało się w swoich roszczeniach na art. 14 ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji, który mówi, że „w skomercjalizowanych spółkach pracownicy zachowują prawo wyboru swoich przedstawicieli” Zdaniem opolskiego ratusza ta ustawa spółkę jednak nie obowiązuje, bo ta sama nie stosuje się do wszystkich przepisów z tego artykułu. Chodzi o zapis, w którym „zarząd nie może powołać do życia innej spółki bez zgody walnego zgromadzenia akcjonariuszy”. Do takich sytuacji w przypadku ECO doszło jednak dwa razy: w 2008 r., gdy zarząd ECO zawiązał spółkę ECO Ciepło Lokalne I oraz z 2009 r., gdy ponownie powołano spółkę ECO Logistyka – przypomina Janusz Kowalski, wiceprezydent Opola. Dodaje także, że: „nie można z ustawy wybierać sobie jednego przepisu, zapominając o innym”.
Sprawa ma swój dalszy ciąg. Gazeta.pl informuje, że władze Opola zwróciły się z wnioskiem do spółki o przedstawienie wszystkich faktur za usługi PR. Chodzi o m.in. o fakturę na 25 tys. złotych za obsługę Facebooka.
Kowalski w rozmowie z portalem dodaje, że do tej pory nie otrzymał żadnej informacji w tej sprawie, choć dał ultimatum spółce do środy, 12 sierpnia. „Wciąż aktualne pytanie jest czy spontaniczne protesty pracowników są koordynowane i współfinansowane przez firmę PR. Brak transparentności zarządu ECO i lęk przed ujawnieniem faktur radzie nadzorczej tylko te domysły wzmacnia” – dodaje przy tym. Wiceprezydent domagał się, by prezes ECO Wiesław Chmielowicz wpłacił taką samą kwotę jak na fakturze – 25 tys. zł na cel charytatywny. Wspomniał także, że działania PR powinny być finansowane z kieszeni prezesa, nie mieszkańców Opola.
Janusz Kowalski powiadomił portal, że w związku z kolejnym przykładem odmowy miastu dostępu do podstawowych informacji o działalności ECO przygotowany zostanie wniosek do sądu o ukaranie członków zarządu.
„Chodzi nie tylko o wspomniane już faktury, ale także zapytanie, jakie wiceprezydent złożył do zarządu w związku z utworzeniem przez ECO dwóch spółek w 2008 i 2009 roku bez zgody walnego zgromadzenia akcjonariuszy” – podaje gazeta.pl. (mw)