Zaprzyjaźnij się z kandydatem

dodano: 
24.06.2015
komentarzy: 
0

Rekrutacja pracowników do agencji PR czy na stanowiska związane z branżą komunikacyjną wydaje się niezwykle trudna. Bo przecież potencjalnie rekrutujemy nie tylko część naszej firmy, ale być może potencjalnego kontrahenta. Czy zatem warto zmienić podejście do rekrutacji i spojrzeć na kandydata nie jak na zasób, ale po prostu jak na człowieka?

Rekrutacja do wielu agencji i na stanowiska związane z budowaniem wizerunku wygląda bardzo różnorodnie. W zasadzie co firma – to pomysł na jej przeprowadzenie. I nie chodzi tutaj tylko o sposób jej prowadzenia. Cała przygoda zaczyna się już na etapie nazwy stanowiska i wymagań do niego przypisanych. Czasem junior manager musi mieć kilkuletnie, a czasem niemal raczkujące doświadczenie w prowadzeniu działań. Bardzo często zdarza się, iż opis stanowiska właściwie nie precyzuje tego, kogo szukamy. Wbrew pozorom dobrze przygotowana oferta zapisana w ogłoszeniu to połowa złotego medalu przyznawanego w procesie rekrutacyjnym. Tworząc tego typu materiały często z braku czasu korzystamy z własnych bądź zapożyczonych „kalek”, które odnajdujemy w wielu serwisach, poruszających temat rekrutacji. Czy to źle? Oczywiście. Bo z całą pewnością mamy konkretne potrzeby i wizję stanowiska, na jakie szukamy właściwej osoby. Mamy przed oczyma swoistą personę z wachlarzem kompetencji, niezbędnych umiejętności oraz przydatnych doświadczeń. Czasem warto więc spędzić nieco więcej czasu nad przygotowaniem naszego anonsu. Tutaj trochę jest tak, jak w poszukiwaniu partnera. Im lepiej zaprezentujemy nasze oczekiwania, tym łatwiejszy będzie pierwszy etap poszukiwania.

O sukcesie zbudowania relacji, czyli w naszym przypadku zatrudnienia nowej osoby, decyduje coraz więcej działań także po naszej stronie. Ogłoszenie już jest. A teraz pytanie, czego o nas może dowiedzieć się nasz potencjalny współpracownik. Czy strona internetowa, nasza interaktywna wizytówka, czeka wciąż na lepsze czasy? Czy nasze profile społecznościowe są nie tylko aktualne, ale oddają wartości i kompetencje, jakie są dla nas kluczowe? Czy my sami komunikujemy to, co jest ważne dla kandydata? Często sami, niczym przysłowiowy szewc, chodzimy bez butów. Jednak przed wypuszczeniem naszego anonsu warto zadbać o to, aby wyjść na prostą chociaż z tymi podstawowymi zagadnieniami. Na rynku rekrutacyjnym, wbrew powszechnemu przekonaniu, to obie strony startują we wspólnym konkursie. Bo czy my będziemy atrakcyjni dla naszej rekrutacyjnej persony?

Często nasze deklarowane dobre chęci przegrywają z codziennością. Nie odpowiadamy, nawet autoresponderem, na przesłane zgłoszenia. Nie informujemy, jak wygląda proces rekrutacyjny, a często jeśli nawet to robimy, nie wygląda tak, jak opisujemy to chociażby w zakładce poświęconej karierze. Podczas rekrutacji stawiamy przed kandydatami wymagające wyzwania, często nie oferując w zamian nawet skromnego feedbacku. A – co przykre – zdarza się nam wręcz odstraszać kandydatów – nie tylko przejmującą rekrutacyjną ciszą, ale też niejasnymi komunikatami czy przedziwnymi informacjami zwrotnymi. Niestety te tendencje potwierdzają badania przeprowadzone przez Pracuj.pl w ramach Koalicji na rzecz przyjaznej rekrutacji. Zdaniem kandydatów 57 proc. firm nie dba o relacje z kandydatami. 77 proc. w wyniku nieprzyjemnego procesu zmienia opinię o firmie czy instytucji na negatywną, a ponad połowa raczej nie kupi produktu czy usługi oferowanego przez nieeleganckiego pracodawcę.

Jak zatem spojrzeć na procesy rekrutacyjne? Zdecydowanie po ludzku. Nie chodzi tu o to, żeby dosłownie zaprzyjaźnić się z kandydatem i przejść z nim na przysłowiowe „ty”. Warto zadbać o to, aby ten cały proces, od momentu myślenia o szukaniu po zatrudnienie, był przyjazny dla obu stron. Jasno zdefiniowany, transparentny i szczery w danym procesie. To szczególnie ważne, bo wartościowy feedback może stanowić cenną wskazówkę dla osoby, którą za jakiś czas możemy spotkać jako naszego potencjalnego kontrahenta. A może tak zwyczajnie warto się zastanowić, w jakim procesie rekrutacyjnym chcielibyśmy uczestniczyć i zacząć szukać tutaj złotego środka. Po prostu szanuj, by być szanowanym. Traktuj przyjaźnie, aby otrzymać zrozumienie. I co najważniejsze: rekrutuj, aby rozwijać swój biznes i odnieść  wspólnie sukces.

Adam Piwek, Head of Public Relations w agencji marketingu zintegrowanego Mind Progress Group. Trener biznesu i wykładowca akademicki

 

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin