Ponad połowa Polaków uważa, że AI może zabrać ludziom pracę. Wśród najbardziej zagrożonych zawodów wymieniają tłumaczy czy pracowników obsługi klienta. Jednocześnie tylko 16 proc. twierdzi, że taka sytuacja dotknie ich samych. Szczególnie pewne swojej pozycji są osoby starsze i pracownicy fizyczni – pokazuje badanie przeprowadzone przez prof. Dominikę Maison.
49 proc. Polaków w sztucznej inteligencji upatruje szansy, a 51 proc. obawia się jej negatywnych skutków. Korzyści częściej dostrzegają mężczyźni (55 proc.) oraz osoby z wyższym wykształceniem (55 proc.). Mimo niewielkich różnic, to w porównaniu z 2024 rokiem rośnie odsetek osób, które widzą pozytywne aspekty. Wówczas było ich 45 proc.
58 proc. ankietowanych jest zdania, że AI zabierze pewnym osobom pracę. Jednak tylko 16 proc. z nich myśli, że taki los może dotknąć ich samych. Większą obawę wykazują kobiety (62 proc.). 53 proc. badanych twierdzi, że ich zawód nigdy nie zostanie przejęty przez sztuczną inteligencję lub że wydarzy się to w bardzo odległej przyszłości. Te przewidywania zmieniają się z wiekiem. 44 proc. pracowników po 55. roku życia wierzy, że ich profesja jest nie do zastąpienia. W przypadku osób poniżej 35. lat, 21 proc. przewiduje znaczące zmiany w tej kwestii w przeciągu najbliższych 3-5 lat. Pod względem poziomu wykształcenia, im jest ono wyższe tym spada strach przed utratą zatrudnienia na rzecz AI.
>>> Szukasz pracownika? Dodaj ogłoszenie na PRoto.pl!

„To, że aż 58 proc. Polaków uważa, że AI odbierze pracę wielu ludziom, a tylko 16 proc. czuje się osobiście zagrożonych, pokazuje klasyczny efekt psychologiczny asymetrii postrzegania, który polega na przekonaniu, że negatywne zdarzenia dotkną innych, nie nas. Dotyczy to również postrzegania zagrożenia własnej pracy przez rozwiązania AI. Ten rozdźwięk może sprawić, że pracownicy zbyt wolno zareagują na realne wyzwania zmian technologii i rozwiązań z wykorzystaniem AI i nie zdążą się odpowiednio przygotować na nadchodzące zmiany” – mówi prof. psychologii Dominika Maison z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ci, którzy twierdzą, że mogą zostać zastąpieni przez AI wykonują prace biurowe, powtarzalne, które ich zdaniem można łatwo zautomatyzować. Obawiają się także wprowadzenia systemów samoobsługowych, chatbotów czy redukcji kosztów, gdyż pracodawcy w AI będą upatrywać szansy na oszczędności. Jeżeli praca wymaga czynności fizycznych lub manualnych, wiąże się z bezpośrednim kontaktem z ludźmi lub jest oparta na kreatywności czy interpretacji danych to według ankietowanych wciąż człowiek będzie wykonywać ją lepiej od sztucznej inteligencji.
>>> Szukasz pracy? Zobacz najnowsze ogłoszenia na PRoto.pl!
Wśród najbardziej zagrożonych zawodów wymieniani są tłumacze (52 proc.), telemarketerzy (40 proc.) i pracownicy obsługi klienta (40 proc.). Jako profesje, które najtrudniej będzie zastąpić ankietowani wskazali lekarzy (5 proc.), specjalistów PR (9 proc.) i artystów (9 proc.). Różnice we wskazaniach widoczne są wśród osób z różnym poziomem wykształcenia. 27 proc. ankietowanych z wyższym zauważyło, że także korektorzy mogą napotkać trudności w wyniku rozwoju AI. Wśród badanych z wykształceniem podstawowym uwagę na to zwróciło 13 proc.

Większe obawy w związku z utratą pracy na rzecz AI wyrażają ci, którzy deklarują pozytywne podejście do tej technologii (76 proc.). Wśród osób przeświadczonych o dominacji zagrożeń ze strony sztucznej inteligencji ten odsetek wynosi 47 proc. Według autorów badania różnica w opiniach może wynikać z tego, że osoby, które widzą korzyści są bardziej świadome możliwości AI i tego, w których obszarach może okazać się bardziej efektywna od człowieka.
1/5 badanych dostrzega, że w jego miejscu pracy wdrażane są rozwiązania, które mają chronić pracowników przed byciem zastąpionym przez AI. Są to m.in. szkolenia podnoszące kwalifikacje czy przebranżowienie. Większość ankietowanych podkreśla jednak brak takich inicjatyw, mimo że chętnie wzięliby w nich udział.
40 proc. badanych byłoby w stanie zaakceptować podstawowy dochód jako rekompensatę za utratę zatrudnienia na rzecz sztucznej inteligencji. Zdecydowaliby się na to ze względu na chęć utrzymania bezpieczeństwa finansowego, wypalenie zawodowe czy poczucie otrzymania „pieniędzy za nic”. Najbardziej otwarte na to rozwiązanie byłyby osoby po 55. roku życia (49 proc.). (km)
O badaniu:
Badanie przeprowadzono we wrześniu 2025 roku na próbie 1080 Polaków
Grafiki użyte w tekście pochodzą z raportu prof. Dominiki Maison


