DNA marki: L37

dodano: 
25.07.2018
komentarzy: 
0

PRoto.pl: Skąd wziął się pomysł na założenie marki L37?

Joanna Trepka, współzałożycielka L37: Każda z nas była akurat w takim momencie w swoim życiu, że szukała nowych wyzwań, którym wspólnie mogłybyśmy stawić czoła. Trend personalizacji dopiero raczkował, ale od razu dostrzegłyśmy w nim wielki potencjał – nie zwlekając i wykorzystując okazję, oparłyśmy na tej idei swój biznes, który przerodził się w L37.

Paulina Ada Kalińska, współzałożycielka L37: Rodzice Asi od lat zajmowali się produkcją obuwia, miałyśmy więc idealne zaplecze techniczne i grzechem byłoby go nie wykorzystać. Pierwszą minikolekcję stworzyłyśmy wspólnie z nimi, bazując na ich doświadczeniu, wiedzy technicznej i ekspertyzie. Właśnie wtedy poczułyśmy, że tym produktem możemy wypełnić pewną niszę i odpowiedzieć na potrzeby kobiety poszukującej obuwia wygodnego, ale jednocześnie modnego i wykonanego z najwyższej jakości materiałów. Dodatkowo świetnie rozumiałyśmy się jako partnerki biznesowe, co pozwoliło nam na podjęcie tej kluczowej w naszym życiu decyzji.

PRoto.pl: Jakie były dla Was największe wyzwania przy zakładaniu własnej marki?

J.T.: Największe wyzwania pojawiają się dziś. Marka, która prężnie się rozwija, osiąga szybki wzrost i zdobywa nowe rynki ma przed sobą codziennie nowe przeszkody do pokonania. Gdy zakładałyśmy L37, mogłyśmy skorzystać z unikalnej wiedzy moich rodziców, ich zakładu produkcyjnego i zaplecza technicznego. Mogłyśmy stworzyć pierwszą kolekcję przy minimalnym nakładzie finansowym i tym samym szybko zweryfikować potencjał naszego produktu na rynku. W całym procesie pomogło mi również moje wykształcenie (prawnicze) i duża doza ekscytacji faktem, co jeszcze przed nami i ile możemy osiągnąć.

P.A.K.: Z firmą jest też trochę tak jak z rozwojem dziecka. Im to dziecko jest starsze, tym trzeba więcej włożyć w jego wychowanie.

Założycielki marki L37

Źródło: instagram.com/l37_official

PRoto.pl: A czym zajmowałyście się, zanim stworzyłyście L37?

P.A.K.: Wiele lat pracowałam dla „Elle” i „Elle Decoration” jako stylistka wnętrz. Dziś projektowanie jest nieodłączną częścią mojego życia – odpowiadam m.in. za wygląd butików L37 i za mieszkanie Asi (śmiech).

J.T.: Ukończyłam studia prawnicze i przez chwilę pracowałam w zawodzie. Rzeczywistość zweryfikowała jednak moje obawy, że to nie jest kierunek dla mnie. Wtedy pojawiło się L37, któremu całkowicie się poświęciłam i w którym się spełniam pod każdym względem – artystycznym i biznesowym.

PRoto.pl: Na jakie działania marketingowe i PR-owe kładłyście największy nacisk przy promocji marki w momencie, gdy dopiero wchodziła ona na rynek?

P.A.K.: Od samego początku istnienia L37 kładłyśmy bardzo duży nacisk na budowanie wizerunku marki i szeroko pojęte działania PR. W 2011 roku, gdy założyłyśmy naszą firmę, internet dopiero się rozwijał, więc wszelkie działania kierowałyśmy w stronę magazynów kobiecych. Nasz pomysł na L37 zainteresował szeroko pojęte media, co pozwoliło nam na udzielanie wywiadów i promocję naszego biznesu w wielu kanałach.

J.T.: Jeśli zaś chodzi o media społecznościowe, to kładłyśmy duży nacisk na Facebooka, który w tym okresie był najważniejszy i nie wymagał takich nakładów finansowych jak obecnie.

PRoto.pl: Niedawno Wasza firma przeszła rebranding – z nazwy Loft 37 zmieniła się na L37. Jakie zmiany – pozytywne bądź nie – przyniosło Waszej marce to działanie?

J.T.: To jest proces, który trwa już jakiś czas. Skrócona nazwa L37 widniała już na wkładkach w butach czy na naszych pudełkach, dzięki czemu klient podświadomie już ją kojarzył. Element wizualny, który w ostatnim czasie został mocno podkreślony przez zmianę logotypu w sklepie online oraz na materiałach marketingowych, jest wynikiem naszych planów na rozwój poza granicami kraju. Podjęliśmy decyzję o rebrandingu, wiedząc, iż nasz klient w Polsce jest świadomy naszego produktu i taka zmiana nie będzie dla niego bardzo dotkliwa, a nam pozwoli rozwinąć skrzydła.

Czytaj więcej: Marka obuwnicza Loft37 zmienia nazwę i identyfikację wizualną

PRoto.pl: Niedawno ogłosiłyście, że Wasze produkty pojawią się w butiku Macy’s na Florydzie. Opowiedzcie, jak do tego doszło?

J.T.: Sieć Macy’s zorganizowała specjalne kornery (specjalnie wydzielona przestrzeń w sklepie dla mniejszych firm – przyp. red.) dla młodych projektantów z Europy. Zostałyśmy zaproszone do tej współpracy i pokazałyśmy nasze produkty obok dziesięciu innych europejskich marek. Miałyśmy do wyboru kilka sklepów Macy’s w całych Stanach, ale wybrałyśmy akurat Florydę. Oprócz nas jako polską markę wybrano też Femi Stories.

Kulisy tworzenia butów marki L37

Źródło: instagram.com/l37_official

PRoto.pl: Na stronie głównej L37 chwalicie się tym, że Wasza marka jest pierwszym na rynku brandem oferującym personalizowane obuwie. Dlaczego kobietom tak bardzo spodobała się ta idea?

P.A.K.: Od samego początku widziałyśmy, że naszą potencjalną klientką jest kobieta indywidualistka. Lubi mieć wybór, dzięki któremu wyraża siebie i podkreśla swój charakter i styl. Często przytaczam tu ten sam przykład – gdy przyjdzie kobieta do sklepu i będzie miała do wyboru trzy kolory butów, to i tak zapragnie jeszcze innej opcji, prawdopodobnie niedostępnej. Takie po prostu – my, kobiety – jesteśmy: z jednej strony wiemy, czego chcemy, a z drugiej potrzebujemy mieć wachlarz możliwości.

PRoto.pl: Co Was najbardziej inspiruje przy tworzeniu nowych kolekcji obuwia?

P.A.K.: Inspirują nas przede wszystkim kobiety, które nas otaczają i nasze klientki, które współtworzą L37. Ich informacja zwrotna jest dla nas kluczowa – chcemy, aby nie tylko czuły się wysłuchane, ale również widziały odzwierciedlenie swoich potrzeb w naszych produktach. Oczywiście inspiracje też czerpiemy z trendów, z wybiegów światowych, z branży, targów i wyjazdów. Każda z nas ma też swoje ulubione modele i ich elementy, dlatego gdy się spotykamy i planujemy nową kolekcję to łączymy nasze pomysły, i budujemy kolekcję, która spełni oczekiwania wszystkich klientów L37.

J.T.: Na pewno dużo czerpiemy też z podróży. Zawsze jak mamy okazję gdzieś razem pojechać, to staramy się jak najwięcej zobaczyć, uważnie obserwujemy też otaczających nas ludzi, bo to oni są dla nas ogromną inspiracją.

Z każdą kolekcją wyciągamy coraz więcej wniosków, jesteśmy mądrzejsze, bardziej doświadczone. Wiemy, na co powinnyśmy zwracać większą uwagę, co udoskonalić, co zaakceptuje rynek w danym sezonie. Często wybiegamy w przyszłość, kreując modele, na które klient będzie gotowy dopiero za dwa, trzy sezony – tego nie unikniemy i jesteśmy z tego dumne.

PRoto.pl: Rozpoczynałyście przygodę z modą jako marka stricte obuwnicza, teraz w swoich kolekcjach macie też m.in. torebki czy portfele. Skąd pomysł na poszerzenie swojego asortymentu? Czy z perspektywy czasu była to dobra decyzja?

P.A.K.: Myślę, że jest to bardzo naturalna kolej rzeczy – z czasem przy butach pojawiają się torebki czy portfele, czyli wyroby, które są bliskie do naszego produktu flagowego, z tej samej rodziny (produkty skórzane). Nasze kolekcje torebek nieraz są większe, niekiedy mniejsze – wpływ na to ma wiele czynników. Z kolekcji akcesoriów L37 na sezon jesień-zima jesteśmy w stu procentach zadowolone. Udało nam się osiągnąć jakość, która spełnia nasze oczekiwania.

Kolekcja na wiosnę-lato 2018 L37

Źródło: instagram.com/l37_official

PRoto.pl: Jakiś czas temu nawiązałyście współpracę z Biedronką, w ramach której stworzyłyście kolekcję obuwia pod marką Just4Fun. Co skłoniło Was do podjęcia współpracy z dyskontem? Jak oceniacie tę współpracę? Czy zdecydowałybyście się na to jeszcze raz, gdyby nadarzyła się taka okazja?

J.T.: Współpraca z Biedronką była bardzo ciekawą przygodą. Oceniamy ją bardzo dobrze. Co nas do niej skłoniło? Bardzo lubimy Biedronkę i same robimy w niej zakupy.

P.A.K.: To było dla nas bardzo ciekawe doświadczenie artystyczne. Mogłyśmy pokazać coś innego, kolorowego, stworzonego tylko dla tego klienta.

PRoto.pl: Jakie są Wasze przyszłe plany względem marki L37? Czy planujecie też ekspansję na zagraniczne rynki?

J.T.: Planujemy ekspansję na świat. To ambitny cel, ale wiemy, że nasze produkty są najwyższej jakości i  już zdobyły szerokie grono fanów za granicą. Nie możemy tego nie wykorzystać. Stawiamy wszystko na jedną kartę, bo tylko wtedy to ma sens. Już wkrótce nasza marka pojawi się w jednym z bardziej znanych multibrandów online, otwierając nam drogę do dalszego rozwoju. Polska nadal jest naszym głównym rynkiem, ale musimy mieć na uwadze zachodzące zmiany polityczne, które w dłuższej perspektywie mogą znacząco wpłynąć na sprzedaż (zakaz handlu w niedziele). Czas szukać kolejnych kanałów sprzedaży.

P.A.K.: Jesteśmy marką z polskim obuwiem, wszystko produkujemy ręcznie w Polsce. W związku z tym produkcja jest kosztowna, bo nie pozwolimy sobie na obniżenie jakości. Widzimy wielki potencjał w świecie online i skupiamy się na rozwoju w tym obszarze, dzięki któremu możemy docierać do wszystkich klientów, bez względu na ich lokalizację. Jesteśmy na etapie, gdzie trzeba podejmować wiele ważnych, biznesowych decyzji, słuchać rynku i śledzić trendy. Czas pokaże, jakie kanały dystrybucji będą idealne w przyszłości i jak zmieni się L37.

Zdjęcie główne: Anna Zarzycka

Rozmawiała Julia Gugniewicz

Julia Gugniewicz

Młodszy redaktor w PRoto.pl. Interesuje się zagadnieniami związanymi z mediami społecznościowymi, marketingiem politycznym oraz public relations marek modowych. Absolwentka międzynarodowych stosunków gospodarczych ze specjalnością marketing medialny na Uniwersytecie Gdańskim. Obecnie studentka dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim.


DNA marki

...to rubryka w portalu PRoto.pl. Wchodzimy w świat biznesu i sprawdzamy, jak powstaje sukces, również ten wizerunkowy. Właściciele firm, twórcy zarówno znanych, jak i niszowych marek, opowiedzą o swoich sposobach na skuteczną komunikację marki, pomysłach na promocję i codziennej pracy.

Baner DNA marki

Cykl:

komentarzy:
0

Zobacz także...

„Oferując biżuterię wysokiej jakości – zarówno pod kątem kruszców, designu, jak i wykonania (każdy produkt marki wykonany jest ręcznie w Atelier przez mistrzów jubilerstwa) – należy uwzględnić element edukacyjny” – wyjaśnia Urszula Dmowska, współzałożycielka marki...

O początkach firmy i o tym, jak przekonać konsumentów do korzystania z usługi e-grocery rozmawiamy z Katarzyną Kazior, prezes Frisco.pl...

„Sam fakt, że jesteśmy mamami oraz to, że nasza firma powstała z miłości do innych matek i z potrzeby pomagania im, ustawia naszą komunikację już od początku do końca na tym właśnie poziomie” – mówi Zuzanna Sielicka-Kalczyńska w rozmowie z PRoto.pl...

Mówimy o specyficznym produkcie, nie jakiejś vodce, ale polskiej wódce. „The Real vodka starts with «w»” - Andrzej Szumowski o promocji narodowego trunku...

Niektórzy nazywają nas „ambientową agencją cukierniczą”. Jesteśmy chyba jedyną cukiernią w Polsce, która ma skład właścicielski z doświadczeniem zarówno po stronie firmy, jak i agencji - Łukasz Smoliński o marce DESEO...

Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin