Naciśnij przycisk odtwarzania, aby odsłuchać tę zawartość
1x
Szybkość odtwarzania- 0.5
- 0.6
- 0.7
- 0.8
- 0.9
- 1
- 1.1
- 1.2
- 1.3
- 1.5
- 2
Najlepsze i najgorsze rebrandingi 2020 roku. rok 2020 na pewno na trwałe zapisze się na kartach historii. wiele firm w tym niełatwym czasie zdecydowało się na delikatne odświeżenie wizerunku, a niektóre pokusiły się nawet o bardziej radykalne zmiany. czy wszystkim wyszły one na dobre? jak co roku spośród kilkuset procesów rebrandingowych dokonujących się na całym świecie wybrałem trzy bardzo udane zmiany, które zaszły w identyfikacji wizualnej marek oraz trzy, nad którymi projektanci powinni spędzić zdecydowanie więcej czasu. na tak. durex – przyjemność z patrzenia. odświeżona, lżejsza identyfikacja, która ściślej przylega do… wyobrażeń o marce. durex przecież nieodłącznie kojarzy się dobrą zabawą, z intensywnymi przeżyciami oraz miłymi chwilami. nareszcie logo jest dopasowane do oferowanych przez firmę produktów. pozbyto się refleksów dookoła napisu durex, który obecnie ma biały kolor i prezentowany jest na niebieskim tle w obramowaniu przypominającym kształtem pigułkę. wprowadzenie nowej identyfikacji zbiegło się w czasie z kampanią „sekspozytywność”. poprzednie logo durex. nowe logo durex. bmw – bardzo miła wizja. trzeci wymiar odchodzi do lamusa. logo bmw, które przez ostatnie lata było trójwymiarowe, ponownie stało się pięknie płaskie. zmieniono kolorystykę i postawiono na prostszą, oszczędniejszą formę. moim zdaniem to strzał w dziesiątkę! przez ponad 100 lat funkcjonowania firmy tylko pięciokrotnie delikatnie odświeżano logo. to znaczy, że twórcy identyfikacji wizualnej z 1917 roku naprawdę spisali się na medal. w obowiązującym aktualnie znaku graficznym pozbyto się czerni, która od samego początku towarzyszyła marce. aktualne logo najbliżej jest wersji z roku 1963. delikatnym modyfikacjom uległa też czcionka, dzięki czemu lepiej przystaje do aktualnych czasów. czytaj więcej: bmw ma nowe logo. poprzednie logo bmw. nowe logo bmw. olx – elegancja z przymrużeniem oka. znana niemalże wszystkim użytkownikom internetu w polsce (i nie tylko) marka olx zaprezentowała w pierwszej połowie 2020 roku nowe logo. twórcy odeszli od trzykolorowego znaku graficznego, kojarzącego się z latami 90-tymi ubiegłego wieku i stworzyli niezwykle interesującą wizytówkę wielowymiarowej platformy internetowej. jest lekko, niebanalnie, z przymrużeniem oka, a jednocześnie odważnie, czyli tak jak lubię! litera „l” wygląda jak pionowa kreska rozdzielająca litery „o” oraz „x”. może to gra w kółko i krzyżyk, a być może marka pokazuje w ten sposób, że jej użytkownicy mają wiele opcji do wyboru w ramach ofert prezentowanych w serwisie? na pewno to zmiana na lepsze! czytaj też: olx zmienia logo. poprzednie logo olx. nowe logo olx. na nie. uncle ben’s – marka bez twarzy. pamiętam lata 90. ubiegłego wieku. uncle ben’s na jakiś czas zawojował również naszą domowa kuchnię. był powiewem zachodu, a koleżanki mojej mamy opowiadały sobie, że ten ryż jest o niebo lepszy od takiego standardowego, dostępnego na kilogramy, który w tamtym czasie można było kupić w polsce. w ciągu trzydziestu lat świat się zmienił i ciemnoskóry wujek ben zaczął jakoś tak bardziej kojarzyć się z czasami segregacji rasowej. po raz pierwszy nazwy uncle ben’s użyto w roku 1946. nawiązywała do czarnoskórego rolnika znanego jako wujek ben. samo określenie „wujek” stosowali w tamtych czasach biali amerykanie w odniesieniu do starszych afroamerykanów, nie potrafiąc zwracać się do nich poprzez formę „pan”. w logo jakiś czas później pojawił się wizerunek szefa kuchni restauracji mieszczącej się w chicago – franka browna. w ramach walki z rasizmem, która przybrała na sile w ostatnich latach, postanowiono usunąć grafikę przedstawiającą wujka bena z opakowania. idea jak najbardziej zrozumiała i godna pochwały, jednak nowa nazwa ben’s original nie jest oryginalna. można było w miejsce uncle ben’s stworzyć coś niebanalnego i na dobre zerwać z poprzednim wizerunkiem. czytaj także: światowe marki decydują się na rebranding w ramach walki z rasizmem. poprzednie logo uncle ben’s. nowe logo uncle ben’s. avon – katalog, strona 34. „hej, chcesz coś z avonu?”. to pytanie na stałe zapisało się w języku, będąc jednocześnie esencją wielu pojawiających się w sieci memów. avon postanowił po latach odświeżyć swój prosty, nienachalny logotyp. powstał projekt rodem z instagrama. nie do końca dobra zmiana. poprzedni, elegancki znak przeobraził się w twór kolorowy, zapisany dziwną czcionką, z zupełnie niezrozumiałym dla mnie ozdobnikiem wpisanym w literę „a”. te zabiegi sprawiają, że projekt nie wyróżnia się niczym, a wręcz wygląda jak skopiowany z katalogu gotowych gotowców, które stworzone zostały na jedną modłę, aby przypodobać się użytkownikom mediów społecznościowych w 2020 roku. dziwne zagranie, gdyż firma ma 134 lata tradycji, a za sprawą obecnego logotypu wygląda tak, jakby dopiero co weszła na rynek. czytaj więcej: avon zmienia logo i strategię komunikacyjną. poprzednie logo avon. nowe logo avon. nissan – jazda bez trzymanki. nie zawsze odejście od ozdobników wychodzi markom na dobre. w przeciwieństwie do nowej identyfikacji bmw, nissanowi nie udało się stworzyć dobrego projektu. nowe logo marki motoryzacyjnej przypomina metalową obręcz, którą stosuje się w budownictwie do łączenia ze sobą różnych rzeczy, m.in. do mocowania orynnowania. zrezygnowano z trójwymiarowości na rzecz prostszej formy, która jednak stała się nijaka. w żadnym stopniu nie wskazuje na markę samochodów ze średniej półki. nissan jakoś nigdy nie miał szczęścia do trafionej identyfikacji wizualnej. jednak logo, które obowiązywało przez prawie dwie dekady – od 2001 do 2020 roku, było moim zdaniem najlepsze. wcześniejsze projekty były kolorowe, nieczytelne, krzykliwe i pasowały raczej do zupek instant, które dostępne są w marketach. obecnie jest dużo skromniej, lecz jak się okazuje – siła nie zawsze tkwi w prostocie. czytaj więcej: nissan zaprezentował nowe logo. stare logo nissan. nowe logo nissan. krzysztof koczorowski – właściciel, dyrektor kreatywny studia brandingowego karat-e. od piętnastu lat zajmuje się projektowaniem marek. na swoim koncie ma ponad 150 nazw, które stworzył na potrzeby powstających firm, wprowadzanych na rynek produktów oraz usług. opracował i wprowadził kilkadziesiąt strategii komunikacyjnych zarówno dla międzynarodowych korporacji, jak i firm rodzinnych. absolwent programu mba oraz studiów podyplomowych: innowacyjne zarządzanie marką, projektowanie usług, psychologia w biznesie.
Rok 2020 na pewno na trwałe zapisze się na kartach historii. Wiele firm w tym niełatwym czasie zdecydowało się na delikatne odświeżenie wizerunku, a niektóre pokusiły się nawet o bardziej radykalne zmiany. Czy wszystkim wyszły one na dobre?
Jak co roku spośród kilkuset procesów rebrandingowych dokonujących się na całym świecie wybrałem trzy bardzo udane zmiany, które zaszły w identyfikacji wizualnej marek oraz trzy, nad którymi projektanci powinni spędzić zdecydowanie więcej czasu.
NA TAK
DUREX – przyjemność z patrzenia
Odświeżona, lżejsza identyfikacja, która ściślej przylega do… wyobrażeń o marce. Durex przecież nieodłącznie kojarzy się dobrą zabawą, z intensywnymi przeżyciami oraz miłymi chwilami. Nareszcie logo jest dopasowane do oferowanych przez firmę produktów. Pozbyto się refleksów dookoła napisu DUREX, który obecnie ma biały kolor i prezentowany jest na niebieskim tle w obramowaniu przypominającym kształtem pigułkę. Wprowadzenie nowej identyfikacji zbiegło się w czasie z kampanią „sekspozytywność”.

Poprzednie logo Durex

Nowe logo Durex
BMW – Bardzo Miła Wizja
Trzeci wymiar odchodzi do lamusa. Logo BMW, które przez ostatnie lata było trójwymiarowe, ponownie stało się pięknie płaskie. Zmieniono kolorystykę i postawiono na prostszą, oszczędniejszą formę. Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę! Przez ponad 100 lat funkcjonowania firmy tylko pięciokrotnie delikatnie odświeżano logo. To znaczy, że twórcy identyfikacji wizualnej z 1917 roku naprawdę spisali się na medal. W obowiązującym aktualnie znaku graficznym pozbyto się czerni, która od samego początku towarzyszyła marce. Aktualne logo najbliżej jest wersji z roku 1963. Delikatnym modyfikacjom uległa też czcionka, dzięki czemu lepiej przystaje do aktualnych czasów.
Czytaj więcej: BMW ma nowe logo

Poprzednie logo BMW

Nowe logo BMW
OLX – elegancja z przymrużeniem oka
Znana niemalże wszystkim użytkownikom Internetu w Polsce (i nie tylko) marka OLX zaprezentowała w pierwszej połowie 2020 roku nowe logo. Twórcy odeszli od trzykolorowego znaku graficznego, kojarzącego się z latami 90-tymi ubiegłego wieku i stworzyli niezwykle interesującą wizytówkę wielowymiarowej platformy internetowej. Jest lekko, niebanalnie, z przymrużeniem oka, a jednocześnie odważnie, czyli tak jak lubię! Litera „L” wygląda jak pionowa kreska rozdzielająca litery „O” oraz „X”. Może to gra w kółko i krzyżyk, a być może marka pokazuje w ten sposób, że jej użytkownicy mają wiele opcji do wyboru w ramach ofert prezentowanych w serwisie? Na pewno to zmiana na lepsze!
Czytaj też: OLX zmienia logo

Poprzednie logo OLX

Nowe logo OLX
NA NIE
UNCLE BEN’S – marka bez twarzy
Pamiętam lata 90. ubiegłego wieku. Uncle Ben’s na jakiś czas zawojował również naszą domowa kuchnię. Był powiewem Zachodu, a koleżanki mojej Mamy opowiadały sobie, że ten ryż jest o niebo lepszy od takiego standardowego, dostępnego na kilogramy, który w tamtym czasie można było kupić w Polsce. W ciągu trzydziestu lat świat się zmienił i ciemnoskóry wujek Ben zaczął jakoś tak bardziej kojarzyć się z czasami segregacji rasowej. Po raz pierwszy nazwy Uncle Ben’s użyto w roku 1946. Nawiązywała do czarnoskórego rolnika znanego jako Wujek Ben. Samo określenie „wujek” stosowali w tamtych czasach biali Amerykanie w odniesieniu do starszych Afroamerykanów, nie potrafiąc zwracać się do nich poprzez formę „Pan”. W logo jakiś czas później pojawił się wizerunek szefa kuchni restauracji mieszczącej się w Chicago – Franka Browna. W ramach walki z rasizmem, która przybrała na sile w ostatnich latach, postanowiono usunąć grafikę przedstawiającą Wujka Bena z opakowania. Idea jak najbardziej zrozumiała i godna pochwały, jednak nowa nazwa Ben’s Original nie jest oryginalna. Można było w miejsce Uncle Ben’s stworzyć coś niebanalnego i na dobre zerwać z poprzednim wizerunkiem.
Czytaj także: Światowe marki decydują się na rebranding w ramach walki z rasizmem

Poprzednie logo Uncle Ben’s

Nowe logo Uncle Ben’s
AVON – katalog, strona 34
„Hej, chcesz coś z Avonu?”. To pytanie na stałe zapisało się w języku, będąc jednocześnie esencją wielu pojawiających się w sieci memów. AVON postanowił po latach odświeżyć swój prosty, nienachalny logotyp. Powstał projekt rodem z Instagrama. Nie do końca dobra zmiana. Poprzedni, elegancki znak przeobraził się w twór kolorowy, zapisany dziwną czcionką, z zupełnie niezrozumiałym dla mnie ozdobnikiem wpisanym w literę „A”. Te zabiegi sprawiają, że projekt nie wyróżnia się niczym, a wręcz wygląda jak skopiowany z katalogu gotowych gotowców, które stworzone zostały na jedną modłę, aby przypodobać się użytkownikom mediów społecznościowych w 2020 roku. Dziwne zagranie, gdyż firma ma 134 lata tradycji, a za sprawą obecnego logotypu wygląda tak, jakby dopiero co weszła na rynek.
Czytaj więcej: Avon zmienia logo i strategię komunikacyjną

Poprzednie logo AVON

Nowe logo AVON
NISSAN – jazda bez trzymanki
Nie zawsze odejście od ozdobników wychodzi markom na dobre. W przeciwieństwie do nowej identyfikacji BMW, Nissanowi nie udało się stworzyć dobrego projektu. Nowe logo marki motoryzacyjnej przypomina metalową obręcz, którą stosuje się w budownictwie do łączenia ze sobą różnych rzeczy, m.in. do mocowania orynnowania. Zrezygnowano z trójwymiarowości na rzecz prostszej formy, która jednak stała się nijaka. W żadnym stopniu nie wskazuje na markę samochodów ze średniej półki. Nissan jakoś nigdy nie miał szczęścia do trafionej identyfikacji wizualnej. Jednak logo, które obowiązywało przez prawie dwie dekady – od 2001 do 2020 roku, było moim zdaniem najlepsze. Wcześniejsze projekty były kolorowe, nieczytelne, krzykliwe i pasowały raczej do zupek instant, które dostępne są w marketach. Obecnie jest dużo skromniej, lecz jak się okazuje – siła nie zawsze tkwi w prostocie.
Czytaj więcej: Nissan zaprezentował nowe logo

Stare logo NISSAN

Nowe logo NISSAN

Krzysztof Koczorowski – właściciel, dyrektor kreatywny Studia Brandingowego KARAT-e. Od piętnastu lat zajmuje się projektowaniem marek. Na swoim koncie ma ponad 150 nazw, które stworzył na potrzeby powstających firm, wprowadzanych na rynek produktów oraz usług. Opracował i wprowadził kilkadziesiąt strategii komunikacyjnych zarówno dla międzynarodowych korporacji, jak i firm rodzinnych. Absolwent programu MBA oraz studiów podyplomowych: innowacyjne zarządzanie marką, projektowanie usług, psychologia w biznesie.