.

 

Były rzecznik MEN pozostaje w ministerstwie, choć nie kontaktuje się z mediami

dodano: 
07.03.2012
komentarzy: 
1

Grzegorz Żurawski, po wpadce w trakcie wykładu dla słuchaczy studiów podyplomowych, zrezygnował ze stanowiska rzecznika prasowego Ministerstwa Edukacji Narodowej. Były rzecznik, który radził, jak unikać odpowiedzi na niewygodne pytania dziennikarzy, nadal jest pracownikiem ministerstwa, choć nie zajmuje się już kontaktami z mediami – dowiedziało się PRoto.pl

O sprawie poinformowaliśmy w lutym za dziennikiem Metro. Były już rzecznik MEN prowadził zajęcia na studiach podyplomowych organizowanych przez Instytut Badań Literackich przy Polskiej Akademii Nauk. W ich trakcie słuchacze mogli dowiedzieć się m.in., że nie warto słuchać dziennikarzy, należy forsować własny punkt widzenia, a gdy zajdzie taka konieczność – manipulować statystykami.

Jeszcze tego samego dnia, w którym podaliśmy informację, Żurawski zrezygnował z funkcji rzecznika, o czym także pisaliśmy. Tymczasowo jego obowiązki przejęła Joanna Dutkiewicz. Żurawski nadal jest pracownikiem MEN. Jak dowiedziało się PRoto.pl w biurze prasowym ministerstwa, „został przeniesiony do pracy niezwiązanej z kontaktami z mediami i prezentowaniem stanowisk Ministerstwa Edukacji Narodowej”. 

Utrata stanowiska nie była jednak jedyną konsekwencją działań Żurawskiego – do Rady Etyki PR wpłynęło zgłoszenie w jego sprawie. Obecnie REPR debatuje nad decyzją o przyjęciu zgłoszenia lub jego ewentualnym odrzuceniu.

„Absolutny i totalny skandal. Taki PR-owiec od siedmiu boleści powinien szukać nowego zawodu” – sprawę byłego rzecznika ministerstwa skomentował na Facebooku Sebastian Hejnowski, dyrektor zarządzający Ciszewski MSL. Członkowie PSPR nie byli już tak stanowczy. Wszyscy zaznaczają, że w kontaktach z dziennikarzami niedopuszczalne jest manipulowanie faktami. Część z nich przyznaje jednak, że nie może zweryfikować sytuacji, którą opisało Metro. Krystian Dudek, były rzecznik katowickiego Zarządu Dróg Wojewódzkich oraz Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach przyznaje, że niektóre informacje zawarte w tekście mocno bulwersują, znajduje on jednak w „artykule wiele wątków, które ujęte innymi słowami prezentowałyby się w sposób akceptowalny dla czytelnika”.

„Nie pozwalam sobie na gdybanie, czego nauczał albo i nie nauczał studentów pan Żurawski, bo nie byłem jego słuchaczem. A z relacjami naszej prasy (i nie tylko naszej) w trybie by third part różnie bywa, o czym wszyscy - i dziennikarze i piarowcy - doskonale wiemy”, przyznaje natomiast Wiesław Uziębło, honorowy prezes PSPR. Od razu dodaje jednak, że jeśli w rozmowie z dziennikarzem potrzebuje czasu na zastanowienie się, to o ten czas prosi. W przypadku trudnych pytań albo na nie odpowiada, gdy posiada niezbędną wiedzę, albo zbiera informacje i na ich podstawie odpowiada w późniejszym czasie. (ks)

komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
07.03.2012
13:29:07
A
(07.03.2012 13:29:07)
REPR debatuje nad decyzją o przyjęciu zgłoszenia lub jego ewentualnym odrzuceniu??? jak długo można nad tym debatować zamiast po prostu się tym zająć? jeśli REPR będzie tak działać, branża jeszcze długo będzie walczyła o swój dobry wizerunek
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin