.

 

Co czwarta agencja PR ma długi

dodano: 
20.07.2022
komentarzy: 
0

Firmy zajmujące się marketingiem, reklamą oraz PR-em mają ponad 112,7 mln zł zadłużenia – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Okazuje się, że powodem ich zaległości finansowych jest fakt, że same nie otrzymują wynagrodzeń od klientów.

Jak wyjaśnia KRD w komunikacie, na kondycję finansową firm reklamowych i PR przełożyła się najpierw pandemia, kiedy to wielu ich klientów ograniczyło działalność i zmniejszyło wydatki marketingowe, a później – atak Rosji na Ukrainę, po którym również część firm ograniczyła działania promocyjne. „Problemy finansowe branży w większości wynikają z niskiej moralności płatniczej kontrahentów, a także ze specyfiki działalności. Wielu przedsiębiorców wychodzi z założenia, że gdy pojawia się kryzys, to w pierwszej kolejności należy ciąć wydatki na reklamę i marketing. W efekcie albo wstrzymują realizację rozpoczętych projektów albo rezygnują ze współpracy, albo przestają w ogóle regulować płatności w terminie” – czytamy.

Według KRD klienci są im obecnie winni 176,3 mln zł. Największe długi oraz najwyższą łączną liczbę dłużników mają agencje reklamowe: na koniec I półrocza 2022 roku zaległości 3745 z nich wyniosły 98,9 mln zł. Średni dług przedsiębiorstwa z tej branży to 26,4 tys. zł.

Branża PR ma z kolei 6,5 mln zł zadłużenia – podaje KRD. Twórcy raportu zakładają, że na polskim rynku funkcjonują 934 agencje z branży PR (powołując się na dane Exacto), co oznacza, że już co czwarta firma public relations (26,7 proc.) widnieje w KRD jako dłużnik.

Okazuje się, że problem z zatorami płatniczymi najsilniej dotyka tych najmniejszych. Ponad połowa (60,9 mln zł) łącznego zadłużenia branży notowanego w KRD należy do jednoosobowych działalności gospodarczych. Czytamy bowiem, że 90 proc. firm z sektora komunikacji marketingowej to małe i średnie przedsiębiorstwa, z czego niemal połowę stanowią małe, a 38 proc. – mikrofirmy (zatrudniające do 10 osób).

Z danych KRD wynika też, że pod względem zadłużenia przoduje Mazowsze – to tu działa co trzeci dłużnik. Prawie połowa polskich agencji reklamowych zlokalizowana jest bowiem w Warszawie. W sumie firmy z województwa mazowieckiego zalegają na sumę 41,5 mln zł. Kolejne regiony to Śląsk, Małopolska i Wielkopolska, których zadłużenie wynosi odpowiednio 13,2 mln zł, 11,5 mln zł i 11,1 mln zł. Jak czytamy, firmy z najmniejszymi długami prowadzą działalność w województwach świętokrzyskim, podlaskim i opolskim.

Wierzyciele branży reklamy i PR to najczęściej fundusze sekurytyzacyjne, które kupiły je od innych podmiotów na rynku (np. banków, ubezpieczycieli czy dystrybutorów energii) – podaje KRD. Dług tego sektora wynosi 48,1 mln zł. 11,7 mln zł branża promocji powinna z kolei uregulować względem operatorów telefonicznych, a 11,2 mln zł wynoszą zaległości względem firm leasingowych. 

Najwięksi dłużnicy branży marketingowej to handel, budownictwo, transport i sektor opieki zdrowotnej – dowiadujemy się. Zadłużenie branży handlowej wynosi 46,6 mln zł. Z kolei zaległości budownictwa opiewają na 18,2 mln zł, a transport i gospodarka magazynowa mają do zapłacenia 16 mln zł. Ponad 15 mln zł długu ma natomiast opieka zdrowotna. (mb)

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin