Czy PR to propaganda?

dodano: 
08.08.2006
komentarzy: 
14

Na łamach Forum znajdujemy przedruk z artykułu z niemieckiego magazynu Der Spiegel dotyczący działań branży public relations w polityce i gospodarce. „Nie obejdą się bez nich ani wojny, ani wybory, ani wielkie koncerny. Od czołgów, rakiet i programów wyborczych ważniejsze jest nastawienie opinii publicznej. A tą dowolnie manipulują spece od miliardowego biznesu – public relations” – czytamy w artykule.
Autor tekstu przytacza dane, według których aż 40% informacji w gazetach, to informacje pochodzące z agencji PR lub centrali marketingowych przedsiębiorstw. Cytowany w artykule John Stauber, założyciel niezależnej agencji informacyjnej PR Watch, mówi, że obecnie „zamiast ujawniać propagandę, media stały się kanałem propagandy”. Przykładem tego może być praca agencji PR-owskich na rzecz rządu amerykańskiego w czasie konfliktów zbrojnych.
Autor opisuje w artykule m.in. w jaki sposób agencja Edelman prowadzi działania w internecie na rzecz Wal-Martu oraz w jaki sposób Stany Zjednoczone we współpracy z firmą Rendon Group próbują przekonywać o słuszności prowadzonych przez siebie działań wojennych. W tym samym artykule znalazł się wywiad z Haroldem Bursonem, założycielem agencji Burson-Marsteller. Odpowiada on na pytania o to, czym jest public relations, jakie są jego zasady i czym różni się od propagandy. W artykule znalazły się również ciekawe studia przypadku przedstawiające pracę agencji PR na rzecz konfliktu na Bałkanach i inwazji irackiej na Kuwejt.

Źródło:

Forum, Psy propagandy zawsze do usług [za: Der Spiegel], Nils Klawitter, 07.08.06, s. 32
komentarzy:
14

Komentarze

(14)
Dodaj komentarz
29.04.2007
0:36:07
Greg Levitz
(29.04.2007 0:36:07)
Tekst "Psy propagandy zawsze do usług" jest BARDZO dobry, szczególnie, że "przeciętny" człowiek nie ma pojęcia, że 40 procent (lub więcej) informacji w mediach pochodzi z organizacji PR i innych instytucji lobbingowych. Przecież faktom takim, że w Kuwejcie rząd zatrudnił agencjęPR do przekonania Amerykanów do interwencji nie da się zaprzeczyć. Jasne, że zabrakło różnych innych przykładów, ale tekst i tak jest długi. Wszystkich którzy nie pracowali dla rządu jako spece od PR prosiłbym o powstrzymania się od komentarzy. To wszystko tak NAPRAWDĘ (!) wygląda. Polecam np. John Perkins, Confessions of an Economic Hit Man. Z resztą w FORUM był też z nim był swego czasu wywiad. Moi przyjaciele niejednokrotnie popadali w długotrwałe depresje, po okresie takiej właśnie pracy jak opisana w artykule z powodów etycznych. Ale ostatecznie wracali do pracy tłumacząc sobie, że w końcu w dobie globalizacji selektywność informacji i tak jest nieunikniona, więc jeśli oni nie wypromują jakiejś wiadomości, to zrobi to kto inny, z korzyścią dla innych podmiotów. Polecam również wszystki film "Wag the Dog". Niektóre think-tanki nad szczególnie ciężkimi sprawami pracują z tytułowym podkładem muzycznym Knopflera w tle.
09.08.2006
20:16:48
AQ
(09.08.2006 20:16:48)
zgadzam sie z "b"
09.08.2006
16:52:32
b
(09.08.2006 16:52:32)
a
09.08.2006
15:21:57
Redakcja PRoto
(09.08.2006 15:21:57)
Redakcja nie usunęła żadnego komentarza spod tej dyskusji; być może nie został on po prostu dodany przez komentatora.
09.08.2006
14:57:03
Cenzura?
(09.08.2006 14:57:03)
Znowu cenzura na Proto - gdzie jest mój drugi komentarz zatytułowany Spin-ko? Czy były w nim coś gorszego od przekleństw używanych przez AQ?? Don't think soł. Droga N. Pamiętaj, że nie tylko PRowcy przeczytają ten tekst. On dla nas może być materiałem do przemyśleń - zgoda. Ale dla przeciętnego człowieka to ten tekst zionie nienawiścią i skutecznie ją zaszczepia. Ja myślę teraz z perspektywy klienta - oczywiście, niejeden sobie pomyśli - kurde fajnie będzie zmanipulować moich klientów. Ale inny powie - nie bawię się w coś takiego bo to nieuczciwe - ja jestem facet / kobita z zasadami. I co wtedy powiesz o takim tekście droga N? Wtedy kiedy przez takie właśnie idiotyczne (bo inaczej tego nie nazwę) publikację będą Ci uciekać klienci... uciekać, o zgrozo, do reklamy. Skąd wiemy że Pan Klawitter nie pracuje na 2 etacie w agencji reklamowej?
09.08.2006
13:02:35
N
(09.08.2006 13:02:35)
Do "Do N": wiem, "jak się konstruuje" i zgadzam się, że artykuł był tendencyjny. Irytuje mnie jednak, że na forum wszyscy wypowiadają się w stylu "zabić dziennikarza", a mało osób temat zainspirował do przemyśleń nt. etyki. Owszem - artykuł pozostawia w głowie czytelnika wrażenie, że PR to samo zło, ale moim zdaniem tzw. specjaliści powinni zadać sobie pytanie, czy są bez winy? Artykuł nie mówi o korupcji (jej poświęcony jest już projekt ZFPR), ale głównie o etyce w wyborze zleceń i konstruowaniu strategii. A przy okazji: ocenianie niemieckiego pisma na podstawie tłumaczenia jednego artykułu to chyba spora przesada...
09.08.2006
11:43:29
Do N
(09.08.2006 11:43:29)
Chętnie bym taką kampanię przeprowadził. Wszystko zależy od wewnętrznego kodeksu moralnego (zaraz się pojawią głosy że takowego nie posiadam więc powiniennem trzymać gębę na kłódkę). Jeszcze jedno - skoro pracujesz w PR to powinnaś wiedzieć jak się konstruuje takie wypowiedzi i wywiady. A poza tym... Przepraszam, ale jeśli na początku artykuły jest napisane "wg naukowców" (jakich do ch...? ) to dziwi mnie, że TY, specjalista z branży w ogóle możesz cokolwiek dobrego powiedzieć o tej robocie dziennikarskiej. żenada
09.08.2006
11:28:43
Spin-ka
(09.08.2006 11:28:43)
Z całym szacunkiem, ale Der Spiegel trudno nazwać mierną gazetą... No chyba, że pisze niewygodny dla nas tekst i wówczas najłatwiej "z..." (sorry za wulgarne wyrażenie) dziennikarza i redakcję, bo jest taka lub owaka, a nam to w danym momencie nie pasuje. Odrobina samokrytycyzmu moi drodzy! Dziennikarze robią swoją robotę, Pr-owcy swoją. Motto dziennikarza to "bad news is good news", a my musimy promować pozytywne. No chyba, że ktoś się bawi w czarny PR. Ale jak mówią czym wojujesz, od tego zginiesz... A PR-owiec to troche jak spowiednik. Tylko, że na swoje barki bierze jeszcze część odpowiedzialności za działania swojego klienta. I ci co bawią się w PR dla wojska... no cóż... niech nie zapominają, że pewnego dnia ich synowie mogą pójść na wojnę, którą różnymi trikami ojcowie próbowali usprawiedliwić jako etycznie potrzebną. A w rzeczywistości chodziło o ropę lub inne interesy...
09.08.2006
10:19:00
N
(09.08.2006 10:19:00)
A wg mnie tekst jest ciekawy. Na dodatek jest zilustrowany wywiadami ze "specjalistami PR", którzy na pytanie o moralność potrafią z siebie wyksztusić tylko "jesteśmy profesjonalistami, ocena moralna do nas nie należy". Dla mnie, jako osoby pracującej w PR lektura była raczej przygnębiająca. Nie ma się co oburzać. Forumowicze, którzy zarzucają autorowi stronniczość powinni zastanowić się, czy rzeczywiście narzędzia ze stajni PR nigdy nie są wykorzystywane w nieetyczny sposób? Rozumiem, że na codzień nie mają wątpliwości wysyłając komunikaty o firmie produkującej buty czy hucie, ale ciekaw jestem co mieliby do powiedzenia, gdyby poprosić ich o opracowanie strategii lobbingowej związanej np. z eutanazją? Podeszliby do sprawy "profesjonalnie" czy np. oburzyli się jak teraz?
08.08.2006
20:51:14
AQ
(08.08.2006 20:51:14)
Zgadzam sie. 1. TO nie Piarowcy kreuja rzeczywistosc. Pokazuja jeden punkt widzenia. Zadaniem dziennikarza jest skorzystanie z innego zrodla i napisanie w miare obiektywnej relacji. 2. TO media narzucaja swiatu temat do przemyslen, poprzez dobor tematow, a PR nigdy nie moze byc propaganda, bo posluguje sie komunikacja dwustopniowa - dziennikarze sa recenzentami... Jezeli daja dupy, bo im sie nie chce sprawdzic zrodla informacji, sa sobie sami winni ! (btw. za klamstwo odpokutuje rowniez firma organizujaca sobie PR, to taki strzal w kolano) 3. Nie porownujmy PR w firmach komercyjnych do PR rzadowego - bo co jak co, ale zaden swiatowy koncern nie ma takie wplywu na srodowisko miedzynarodowe jak rzad USA - wiec jak mamy PR-owe eventy podczas wojen - TO JEST PROPAGANDA, a nie PR. Vide powiazani Ruperta Murdocha i Busha. Vox News nie jest w tym wypadku recenzentem informacji prasowych. 4. Tekst jest zajebiscie stronniczy" "mówi szef agencji, Richard Edelman w swoim biurze przy nowojorskiej Times Square." - bogacz w swoim biurze - jak to ładnie kontrastuje z dziecmi pracujaymi w Ame. Pd. "Technika ta nazywa się „zielonym praniem“ i polega na tym, by wyglądać bardziej ekologicznie, niż się jest w rzeczywistości." - lepiej truc swiat bez spolecznej odpowiedzialnosc, to przynajmniej wszyscy sie odpierdola, ze starasz sie "zazielenic" "Pielęgnowanie owych – w dosłownym tłumaczeniu – relacji z otoczeniem..." - znowu ironia "To codzienny zalew informacji" - bez tego zalewu wiekszosc dziennikarzy nie mialaby pomyslu na material " Niemczech na 30 tys. dziennikarzy politycznych i gospodarczych 15-18 tys. to specjaliści ds. PR. W USA te proporcje już dawno zmieniły się na korzyść branży PR." co za bzdura. Wtedy pisma do ktorych pisza, byl;yby wewnetrznymi biuletynami. "strategiczne sprzysiężenie profesjonalistów ds. PR: " ...i wiele, wiele innych.... Nie badzcie dziecmi, i przeczytajcie krytycznie ten tekst !
08.08.2006
19:44:52
co wy ludzie?
(08.08.2006 19:44:52)
Ja rozumiem, że Kowalski po przeczytaniu tego tekstu zabroni synowi czytania gazet i białą gorączką zareaguje na słowa public relations. Ale wy? 5 lat macie czy jak? Przecież ten dziennikarz co to napisał nie ma pojęcia o czym skrobie do tej swojej miernej gazety. Artykuł jest pobieżny i sztampowy. Wygląda to tak jakby pan Klawitter nie dostał fajnego gadżetu na konferencji prasowej i obraził się na branżę. Albo może ktoś do niego trochę zbyt często wydzwaniał żeby zmonitorować swojego release'a. Chłopak się sfrustrował i napisał co mu ślina na język przyniesie. Wszystkie te jego wypowiedzi można znaleźć w sieci - research do tego tekstu jest godny pożałowania. Wyciągane są stare jak świat przypadki Rendona i Lincolna, a świat od tej pory zna już dużo ciekawsze manipulacje narodów. Bagdad, wkraczają Amerykanie i nagle wybiega 500 irakijczyków i zaczynają wiwatować, ciągną lud pod pomnik Husajna i triumfalnie go obalają. ci sami ludzie przez 6 miesięcy szkoleni byli pod Budapesztem z psychologii tłumu, a akcję obalenia posągu zorganizowali Amerykanie (czołg ciągnie linę). irakijczycy po nim tylko skakali. Zdjęcia obiegły cały świat dzięki CNN. Przypadek w miarę świeży jak się domyślacie:) Jeśli jednak pracujecie w PR to powinniście wiedzieć, że g.... owinięte w ładny papierek i tak pozostanie g.... In the end of the day truth is what is left. Misja PR jest ważna, a prawdziwi dziennikarze powinni umieć ją docenić.
08.08.2006
13:18:09
N
(08.08.2006 13:18:09)
Dla mnie ciekawe są pytania o etyke PR stawiane przez autorów artykułu. Sporo się u nas o niej mówi, a tymczasem okazuje się, że najwięksi nie robią z niej "problemu". Po przeczytaniu wywiadów z Bursonem i kilkoma innymi "gwiazdami" może się zrobić nieprzyjemnie każdemu, kto zbytnio idealizuje PR:(
08.08.2006
12:58:44
nikolass
(08.08.2006 12:58:44)
no wlasnie, w stanach wszyscy o tym wiedza, a u nas wszyscy przecieraja oczy ze zdumienia, gdy im mowie, jakie rzeczy PRowskie robia amerykanie w czasie konfliktow zbrojnych. czasem w tych newsach z wielkiego swiata proto przedstawia dzialania amerykanskich agencji w tym obszarze - bardzo dobrze, to jest wlasnie edukacja branzy!
08.08.2006
12:20:32
Weronika
(08.08.2006 12:20:32)
Świetny artykuł! Polecam, pokazuje prawdziwe, a nie lukrowane oblicze PR-u. Działania agencji PR-owskich na rzecz rządów uczestniczących w konfliktach zbrojnych mogą wydawać się wątpliwe pod względem etyki...
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin