.

Dziki lobbing

dodano: 
10.05.2005
komentarzy: 
0

„Przepchnięcie ustawy przez sejm kosztuje 3 miliony dolarów. Co trzeci poseł przyznaje, że podejmuje decyzje pod wpływem agencji lobbingowych. Te zatrważające dane opublikowano w raporcie Banku Światowego” – czytamy w Gazecie Pomorskiej. Raport oburzył zarówno polityków, jak i lobbystów, „którzy są uczuleni na mylenie lobbingu z korupcją”. W artykule czytamy o ustawach, które wywołały najwyższą aktywność wśród lobbystów, m.in. o ustawie o grach losowych czy biopaliwach. „Z każdym rokiem lobbyści w Polsce poczynają sobie coraz śmielej. Wielkim zainteresowaniem »załatwiaczy« cieszy się zbrojeniówka, rynek farmaceutyczny czy telekomunikacyjny. Komentatorzy sejmowi sugerowali nawet, że w sejmie działa partia Telekomunikacji Polskiej SA, reprezentująca pełna paletę posłów – od lewicy do skrajnej prawicy”. Za najskuteczniejszych lobbystów uważa się byłych polityków, a wyjątkowym poważaniem „cieszy się Andrzej Olechowski”. Autor artykułu rozmawia również z Grażyną Kopińską z Fundacji Batorego, która przyznaje, że polski lobbing „jest w powijakach albo w wypaczonej formie. U nas w miarę czytelnie funkcjonuje tylko proces stanowienia prawa pracy. (…) We wszystkich innych dziedzinach mamy dziki lobbing”. Kopińska twierdzi, że najlepiej unormowany prawnie jest kanadyjski lobbing. „Tam ustawodawca nakłada na lobbystów obowiązek rejestrowania konkretnych działań lobbystycznych”.

Źródło:

Gazeta Pomorska, Władca korytarzy, Krzysztof Zyzik, 09.05.05, s. 12
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin