Naczelny Wprost powiązany z PZL Mielec? Rzecznik MON pisze list do Rady Etyki Mediów

dodano: 
17.08.2015
komentarzy: 
0

Niedawno informowaliśmy o oskarżeniach Wprost wobec MON w sprawie przetargu na śmigłowce. Rzecznik prasowy MON wystosował list do Przewodniczącego Rady Etyki Mediów, w którym informuje o rozpowszechnianiu przez redaktora naczelnego tygodnika nieprawdziwych informacji na temat przetargu i powiązaniach biznesowych Wróblewskiego z PZL Mielec.

„Kierując się dobrym imieniem Ministerstwa Obrony Narodowej, pragnę zawiadomić Radę Etyki Mediów o rozpowszechnianiu przez Redaktora Naczelnego »Tygodnika Wprost« nieprawdziwych informacji na temat postępowania na dostawę śmigłowców wielozadaniowych dla Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej” – czytamy w liście Jacka Sońty, rzecznika prasowego MON, do Przewodniczącego Rady Etyki Mediów.

Sońta zaznacza także w liście, że redaktor naczelny Wprost, Tomasz Wróblewski, i dyrektor w PZL Mielec, Andrzej Talaga pełnią funkcje w Fundacji Warsaw Enterprise Institute, prowadzącej jednocześnie działalność gospodarczą. Z publicznie dostępnych informacji wynika, że prowadzili wspólną działalność biznesową w trakcie przetargu oraz że w okresie od września 2014 r. do kwietnia 2015 r. byli wiceprezesami fundacji – podaje rzecznik MON.

Jak wynika z dalszej części listu, Tomasz Wróblewski pozostał na tym stanowisku, z kolei Andrzej Talaga pełni obecnie w fundacji funkcję eksperta. „PZL Mielec od 2014 r. uczestniczy w postępowaniu na dostawę śmigłowców, a Pan Andrzej Talaga jest od czerwca 2014 r. dyrektorem w tych zakładach. Tomasz Wróblewski i „Tygodnik Wprost” atakują rozstrzygnięcia niekorzystne dla PZL Mielec i starają się wpływać na opinię publiczną, nie ujawniając swoich powiązań biznesowych z oferentem” – pisze Sońta. Jak zaznacza, zwraca się do Rady Etyki Mediów o ocenę, czy „sytuacja nieujawnionych Czytelnikom związków biznesowych nie narusza etycznych standardów zawodu dziennikarza”. Rzecznik MON podkreślił na Twitterze, że list to „sprzeciw wobec używania w debacie publicznej kłamstw i pomówień. I obrona prawa i procedur”.

Do listu Jacka Sońty odniósł się Tomasz Wróblewski, który twierdzi, że sformułowane zarzuty w piśmie do Rady Etyki Mediów oraz rozpowszechniane w serwisach społecznościowych informacje na temat tego pisma „są fałszywe i bezpodstawne”.

Wróblewski podkreśla, że Warsaw Enterprise Institute nigdy dotąd nie zajmował się śmigłowcami oraz nie współpracował z żadną z firm biorących udział w przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy. „Co oczywiście nie oznacza, że nie powinien się zająć, bowiem misją Warsaw Enterprise Institute pozostaje analizowanie otoczenia biznesowego w Polsce, a te w przypadku wspomnianego przetargu pozostawia nas z wieloma pytaniami” – pisze naczelny Wprost. Informuje także, że Andrzej Talaga odszedł z fundacji niezależnie od przetargu, jeszcze przed jego rozstrzygnięciem i nie zajmował się porównywaniem ofert. Wróblewski twierdzi również, że z opublikowanych przez tygodnik tekstów wynika jedynie, że żaden ze śmigłowców nie spełniał kryteriów przetargu, który został wadliwie sporządzony. Zdaniem naczelnego Wprost „listowi MON towarzyszyła wzmożona kampania na Twitterze, w dużej mierze prowadzona przez zawodowych trolli”. „Wszystkie te działania odbywają się za nasze pieniądze - podatników i najwyraźniej mają jeden cel - odwrócić uwagę od coraz poważniejszych wątpliwości wokół przetargu” – czytamy w odpowiedzi Wróblewskiego.

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin