„Wszystkich was wypie***lę”, „Możecie mnie w d**ę pocałować” – czy właśnie w takiej atmosferze pracuje się w państwowym gigancie? Redakcja onet.pl postanowiła przyjrzeć się temu, jak wyglądają kulisy pracy w należącym do Skarbu Państwa Polskim Holdingu Nieruchomości (PHN), którym kieruje obecnie Wiesław Malicki. To właśnie pod adresem prezesa PHN w ostatnim czasie zaczęły pojawiać się oskarżenia o wulgarne wypowiedzi skierowane do pracowników. Redakcji onet.pl udało się także porozmawiać z samym zainteresowanym – dowiadujemy się.
Jak przypomina onet.pl, w 2024 roku konkurs na prezesa PHN wygrał Wiesław Malicki, który od ponad dziesięciu lat zasiada we władzach publicznych spółek. Najpierw kierował kontrolowanymi przez Skarb Państwa spółkami zarządzającymi warszawskimi nieruchomościami – Intraco i Kaskadą, a następnie był wiceprezesem stołecznego Szpitala Bródnowskiego. Zasiada też w radzie nadzorczej szpitala „Drewnica” w podwarszawskich Ząbkach. Malicki objął stanowisko prezesa PHN 24 kwietnia 2024 roku i – jak ujawniają pracownicy państwowego giganta – „wtedy wszystko się zaczęło”. „Wulgaryzmy i krzyki stały się czymś normalnym” – zdradzają kulisy pracy z spółce osoby związane z PHN.
Jak dowiedział się onet.pl, prezes miał zwracać się do swoich pracowników w słowach: „wszystkich was wypie***lę”, „Gdy oficjalnie przejął firmę, miał powiedzieć, że »teraz możecie mnie w d***ę pocałować«” – ujawniają pracownicy PHN. „To nie zdarzyło się raz, czy dwa razy. Tego typu słowa są na porządku dziennym”, „Ten człowiek naprawdę nie rozumie, że mówienie »spie***laj« to jest mobbing” – ujawniają redakcji zaniepokojeni o swoją przyszłość pracownicy.
Relacje osób związanych z PHN pokrywają się ze sobą w kluczowych punktach. Wszyscy mówią o tych samych skandalicznych zachowaniach nowego prezesa: krzykach, przeklinaniu, grożeniu zwolnieniami, poniżaniu pracowników oraz regularnym podważaniu ich kompetencji – donosi onet.pl. Jedna z pracownic spółki zaznacza ponadto, że „nigdy wcześniej czegoś takiego w tej firmie nie było”. „To spółka giełdowa, miała profesjonalne standardy. Ludziom się to nie mieści w głowach” – ujawnia.
Jak czytamy, pytania o atmosferę w pracy oraz zachowanie prezesa wobec zatrudnianych pracowników redakcja onet.pl przesłała do PHN. Spółka odpowiedziała jednak, że „nie otrzymała żadnych skarg w tej sprawie”. Jednocześnie udało się skontaktować z samym zainteresowanym, który wyraził chęć rozmowy z dziennikarzami.
Prezes PHN o oskarżeniach
Sam Wiesław Malicki w rozmowie z onet.pl mówi, że „nie przypomina sobie”, by zwracał się w ten sposób do swoich pracowników. Ponadto sugeruje jakoby ktoś miał wydać na niego „zlecenie”.
Jak ujawnia źródło, po przytoczeniu kilku wulgarnych wypowiedzi, które według pracowników PHN miały paść z ust Malickiego, prezes spółki zaprzecza, by w takiej formie miał się do nich zwracać. „To nie jest tak, że nie przeklinam w życiu. Robię to czasami, jak każdy. Ale nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek w pracy mówił do kogokolwiek w ten sposób” – odpowiada Malicki. I dodaje: „Nie widzę u siebie żadnych zachowań, które mogłyby być uznane za jakąkolwiek formę mobbingu”.
W spotkaniu z redakcją onet.pl uczestniczył też pełnomocnik zarządu ds. komunikacji PHN – Piotr Gołaszewski – który przyznał, że jest zaskoczony zarzutami i uważa, że sprawę należy wyjaśnić. „Prezes był i jest człowiekiem wymagającym” – ujawnia Gołaszewski. „Czasami ten wycisk jest duży. Ale nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek zwracał się do mnie w niestosowny sposób. Pracowaliśmy razem przez lata w szpitalu, gdzie byli zatrudnieni ludzie o bardzo różnej wrażliwości, i prezes potrafił się ze wszystkimi dogadać” – przekonuje rzecznik PHN.
O Malickim pozytywnie wypowiadają się także związkowczynie ze szpitalnej „Solidarności”, z którymi skontaktował się onet.pl. „Z panem prezesem Malickim współpracowaliśmy wiele lat. Miał ogromne poczucie humoru i kultury osobistej. Nie odczuliśmy afrontu czy chamskiego zachowania z jego strony” – zapewniają i dodają, że nie otrzymały też żadnej skargi na zachowanie Malickiego ze strony innych pracowników.
W rozmowie z onet.pl Malicki podkreślał też, że w PHN istnieje instytucja sygnalisty. „Tworząc ją [instytucję sygnalisty – przyp. red.] zwróciłem na to bardzo dużą uwagę, szczególnie jeśli chodzi o sferę mobbingową. Wprowadziłem tu bardzo dobre procedury dotyczące m.in. zarządu i rady nadzorczej. Do dzisiaj nie mamy w PHN żadnego zgłoszenia. Jestem zdziwiony, że ktoś, kto z panami rozmawiał, nie zgłosił tego naszą oficjalną ścieżką” – przekazuje źródło.
Dlaczego pracownicy nie skorzystali z procedur antymobbingowych?
Onet.pl zapytał pracowników PHN, co było powodem, dla którego nikt nie zdecydował się oficjalnie zgłosić niedopuszczalnych zachowań w miejscu pracy. Jak dowiadujemy się, mimo że kilka osób rzeczywiście rozważało tę możliwość, zwyciężył… strach przed zwolnieniem oraz poczucie, że „nic to nie zmieni”.
Rozmówcy onet.pl twierdzą ponadto, że problem był zgłaszany wewnętrznie do kadr. W odpowiedzi na te doniesienia miały jednak paść stwierdzenia: „prezes ma taki styl pracy”, „jest człowiekiem starej daty” czy „trzeba to zrozumieć” – ujawniają osoby związane z PHN.
Jak przekazuje źródło, pracownicy w reakcji wewnętrznych organów spółki upatrują przejawów nepotyzmu. Okazuje się bowiem, że szefową biura zarządzania zasobami ludzkimi PHN w maju 2024 roku została Izabela Kosowska – zaufana osoba Wiesława Malickiego. Jak dowiedział się onet.pl, takich „transferów” na dyrektorskie stanowiska było w PHN więcej. Miejsca zostały obsadzone w większości przez ludzi ze Szpitala Bródnowskiego, w którego zarządzie przez 11 lat zasiadał Malicki.
Według pracowników spółki to nie tylko zwyczajnie niesprawiedliwe – okazuje się bowiem, że na żadne z dyrektorskich stanowisk w PHN nie zostały przeprowadzone otwarte konkursy – lecz także utrudnia pracę i zakłóca działanie całej spółki. „Niektórzy pojawiają się w firmie dwa dni w tygodniu. Pracownicy mówią wtedy, że »szpital przyjechał«. Kiedy w pracy nie ma dyrektora, czasem całymi dniami trzeba czekać na podjęcie jakiejś decyzji” – ujawniają kulisy pracy w PHN pracownicy spółki.
Jak czytamy, sam prezes PHN przyznaje, że zatrudnienie osób z poprzedniej pracy było „jego osobistą decyzją”. „Podstawowym dla mnie czynnikiem jest zaufanie i to zaufanie do siebie mamy. Biorę za te decyzje pełną odpowiedzialność, ponieważ nie złamałem żadnych przepisów prawa ani dobrych obyczajów korporacyjnych” – odpowiada na pytanie onet.pl w tej sprawie. „Dobrałem sobie kluczowych współpracowników, którzy są w stanie zapewnić mi poczucie bezpiecznego działania w wybranych obszarach. Współpracują ze mną tylko trzy osoby ze szpitala, gwarantuję, że nie ma ich więcej” – zapewnia Malicki.
Pracownicy sami odchodzą ze spółki?
Jak ujawnia źródło, niektórzy pracownicy zrezygnowali z pracy dla spółki państwowej tuż po objęciu stanowiska przez Malickiego, który podobno jeszcze przed dołączeniem do PHN nie cieszył się „dobrą renomą”. Inni specjaliści z czasem sami zaczęli rezygnować z pracy. „Gdy zobaczyli, jak ten człowiek się zachowuje, nie chcieli pracować w takich warunkach. To nie są ludzie, którzy pozwolą sobie na publiczne poniżanie. A bez problemu mogą znaleźć pracę gdzie indziej” – ujawnia osoba związana z PHN.
Okazuje się jednak, że Malicki w ostatnich miesiącach przeprowadził też serię zwolnień wśród wieloletnich pracowników. „Zaczęły się zwolnienia pracowników merytorycznych, często pracujących tu od lat. Ludzie byli nagle wzywani i dostawali propozycję nie do odrzucenia, czyli rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Bez żadnego wyraźnego powodu i zastrzeżeń do ich pracy. Podpisywali, bo się bali, że w końcu i tak coś na nich znajdą” – ujawnia rozmówca redakcji.
Według informacji przekazanych przez źródło, w spółce pracuje około 150 osób, a tylko od kwietnia 2024 roku odeszło już niemal 30 pracowników. Prezes PHN nie widzi w odejściach nic złego. „Nastąpiła redukcja kadr. Mieliśmy w PHN np. dublujące się stanowiska dyrektorów i dyrektorów zarządzających. Ja nikogo nie zwalniałem. To była optymalizacja” – zapewnia prezes w rozmowie z onet.pl. (kn)
Źródło: onet.pl, „Wszystkich was wypie***lę”. Tak wyglądają kulisy pracy w państwowym gigancie, Marcin Terlik, Szymon Piezga, 27.02.2025