.

 

Pokarm dla młodych [relacja z Cannes]

dodano: 
26.06.2015
komentarzy: 
0

Moja relacja z Festiwalu Cannes Lions będzie różnić się od tych, przygotowywanych przez wprawionych w marketingowych bojach managerów z wieloletnim doświadczeniem w Public Relations. Dla Young Lions PR ten największy festiwal kreatywności ma nieco inne znaczenie i od samego początku zdaje się rozbudzać apetyt na sięganie po jeszcze bardziej nieszablonowe rozwiązania i dążenie do poszerzania swojej wiedzy na temat skutecznej komunikacji.

Festiwal w budowie

Dla Young Lions festiwal rozpoczął się dzień przed oficjalnym otwarciem Cannes Lions rozległym briefem na temat kampanii społecznej Greenpeace. Dwuosobowe zespoły z 20 krajów usadzono w niewielkiej sali, gdzie pomiędzy jednym a drugim uderzeniem młotka (festiwal był jeszcze w budowie) przedstawicielom Greenpeace udało się zaprezentować swoje oczekiwania względem kreatywnych kampanii, nad którymi mieliśmy pracować przez najbliższe 24 godziny. Zaraz po tym, jak Antje Rudolph, rzecznik prasowy Greenpeace, wypowiedziała magiczne „Any questions?”, w górę wystrzeliły ręce uczestników, ale sesja pytań nie trwała długo, ponieważ wszystko wydawało się jasne. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Zmotywowani i skoncentrowani na treści briefu ruszyliśmy do hoteli, pracować nad kształtem kampanii.

Mamy to!

Jakie było nasze zadanie? Sprawić by ludzie ograniczyli bądź zupełnie przestali jeść mięso, którego produkcja w szkodliwy sposób wpływa na środowisko naturalne. Pierwsza myśl? Łatwizna. Teraz wszyscy są #vegan, #cleaneating i #vege – stworzenie kampanii dla takiej grupy odbiorców nie może być skomplikowane. A jednak nakreślanie linii komunikacyjnej i formułowanie głównych komunikatów okazało się być bardziej wymagające, niż się tego spodziewałyśmy. Po kilku godzinach wyczerpującej pracy i stymulacji naszych umysłów dużą ilością kofeiny, cukrów i węglowodanów prostych oraz odrobioną ruchu (spacery po plaży), wyłączyłyśmy laptopy z myślą „mamy to!”. Było odważnie, ciekawie i ekscytująco.

A jednak nie mamy

Całą niedzielę spędziłyśmy na tworzeniu 10-slajdowej prezentacji, która oddałaby nasz pomysł na dotarcie do ludzi z komunikatem „jedz mniej mięsa”, by w poniedziałek, równo w południe, stanąć przed międzynarodowym jury i w 5 minut zaprezentować naszą koncepcję. Jak się okazało, tym razem nie udało nam się poznać recepty na sukces. Z wygranej cieszył się zespół ze Szwecji. Srebrem nagrodzona została Kolumbia, a brązem Chiny. Jednak słowa Davida Fine’a, Global Creative Strategist, Edelman, gratulującego wszystkim zespołom i dziękującego za ogrom pracy włożony w prezentacje, okazały się być wyjątkowo inspirujące. Fine przypomniał wszystkim startującym, dlaczego znaleźli się w Cannes i co jeszcze przed nimi: godziny wykładów i spotkań z kreatywnymi marketingowcami i nie tylko w Palais des Festivals, a w dalszej perspektywie, kariera pełna wyzwań i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Brzmi dobrze. Przegraną szybko puściłyśmy w niepamięć i bogatsze o nowe doświadczenia w kreowaniu zintegrowanej kampanii, która ma poruszać ludzkie umysły, zaczęłyśmy wertować program wykładów na najbliższe dni.

Szczerość, prostota i hologramy

Zaczęłyśmy od spotkania z Jamiem Oliverem, kucharzem i filantropem, który całkiem niedawno zelektryzował świat inicjatywą „Food Revolution Day”. W rozmowie z Richardem Edelmanem, CEO Edelman, Oliver starał się podpowiedzieć dziesiątkom marketingowców, którzy wypełnili salę Grand Audi po brzegi, jak w dzisiejszych czasach zawalczyć o uwagę konsumenta, przeciążonego innowacjami współczesnego świata. Jego przepis na udaną kampanię jest prosty: nie rób kampanii, buduj ruchy społeczne. Zdaniem Jamiego Olivera to właśnie w ten sposób zbudujemy największe zaangażowanie konsumentów, zrobimy co do nas należy – sprzedamy produkt, ale i jednocześnie, zostawimy po sobie coś więcej, niż kilka dobrych copy. Szczere podejście to klucz do sukcesu, gdy żyjemy w czasach, gdzie „zaufanie to towar deficytowy”.

Inspirujące spotkania z ludźmi spoza branży to jedno, a śledzenie najnowszych trendów w rozwiązaniach digital to drugie, zwłaszcza jeżeli wywodzi się z agencji, kierującej się zasadami zintegrowanej komunikacji. Nie mogłyśmy więc przegapić prezentacji HoloLens od Microsoft. Po wysłuchaniu niemal godzinnego wystąpienia Kudo Tsunody  Next Gen Experiences Microsoft Studios, już wiemy, jak będą wyglądać kampanie przyszłości w świecie hologramów. Z HoloLens na nosie zmienia się podejście do rozrywki, komunikacji, pracy i nauki, dzięki innowacyjnym rozwiązaniom UX, dostępnym w zasadzie na wyciągnięcie ręki.

Krążąc pomiędzy kolejnymi wykładami a galą wręczenia nagród i plażą Facebooka oraz Google, dobrnęłyśmy do końca naszego kilkudniowego Mini Experience na Cannes Lions. Jedno jest pewne – wracamy za rok i wszystkim innym radzę zrobić to samo. Nie ma drugiego takiego miejsca na ziemi, gdzie kreatywność występuje w tak wysokim stężeniu, w tak pięknych okolicznościach przyrody.

Z Cannes dla PRoto.pl – Maria Święciaszek, Account Executive 24/7Communication

X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin