Nowa kolorystyka, zmienione logo, zlikwidowanie kolejek i odmieniony wystrój placówek. To wszystko ma przynieść rebranding Poczty Polskiej, o którym informuje Puls Biznesu. Twórcy zmian oszczędzili jedynie złotą trąbkę, która od zawsze była symbolem polskiej poczty.
„Chodzi nam o to, żeby placówka pocztowa przestała być tylko punktem nadawczo-odbiorczym. To ma być super market paczkowo-finansowy, bez szyb oddzielających pracowników od klientów i bez kolejek” – zaznacza Jerzy Wojtas z zarządu Poczty Polskiej. Na razie istnieje tylko jeden urząd pocztowy nowego typu – w Warszawie. Do końca roku w całej Polsce ma się ich pojawić 50. Łącznie do 2017 roku Poczta zamierza wydać 170 mln zł na lokale w nowym formacie. Kwota ta ma wystarczyć na otwieranie 50 placówek rocznie. Na starszych placówkach nowe szyldy będą się pojawiać po remontach. Jak dodaje Wojtas, mają być „widocznym symbolem realnych zmian”.
Konkurencja nie przejmuje się ruchami niedawnego monopolisty na rynku pocztowym. Jak zaznacza prezes Integera Rafał Brzoska, jeśli poczta chce otwierać 50 placówek rocznie, to za życia nie „doczekamy się nowoczesnej Poczty Polskiej”. Brzoska przypomina, że zgodnie z doświadczeniami zachodnich firm, rebranding należy przeprowadzić w 2-3 lata. Inaczej traci się „marketingowy efekt zmian”. (ks)
Jak skutecznie przeprowadzić rebranding? Jak odnieść sukces odświeżając markę?
Dowiesz się w trakcie szkolenia „Ze starego w nowe – rebranding w jednym palcu”, już 29.01 w Warszawie!
Poznaj szczegółowy program szkolenia.
Zapisz się już teraz!