Jak mówi stara sentencja – historia jest nauczycielką życia. Działania marketingowe znane są od dawien dawna, dlaczego więc nie uczyć się od najlepszych? PRoto.pl zaprasza na nowy cykl – retro marketing, w którym przybliżać będziemy najciekawsze, najbardziej zaskakujące i najskuteczniejsze kampanie marketingowe w historii. Naszą opowieść zaczniemy od czekoladowego potentata – firmy Wedel.
Przedsiębiorstwo założone przez Karola Wedla obchodzi w tym roku 174. urodziny. Przetrwało polityczne zawirowania, dwie wojny światowe, recesje i dalej stanowi jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek spożywczych w Polsce. Jakie działania marketingowe zapewniły Wedlowi tę popularność?
Liczy się dobry dizajn
Leonetto Cappiello, Zofia Stryjeńska, Karol Śliwka, Maja Berezowska – to nie lista autorów, których dzieła pokazywane są na najnowszej muzealnej wystawie, a artyści współpracujący z Wedlem. Piękne opakowania stały się jednym ze znaków rozpoznawczych marki.
Zatrudnianie topowych projektantów przyniosło efekty – ich prace okazały się na tyle ponadczasowe, że do dziś w sklepach możemy zobaczyć czekoladę „Jedyną” w tej samej szacie graficznej, co w 1930 roku, zaprojektowanej przez słynnego grafika Karola Śliwkę. Cieszące oko opakowania, pieczołowicie przechowywane, dziś zdobią gabloty w muzeach.



Fot. Muzeum Warszawy
Firma do teraz kontynuuje budowanie relacji z artystami. W 2019 do zaprojektowania nowych opakowań Ptasiego Mleczka® zaproszono ilustratorów: Monikę Grudkowską czy Martynę Wójcik-Śmierską, a opakowania słynnych pianek ozdabiają rysunki Andrzeja Mleczki.
Bajkowy brand hero
Chłopiec na zebrze, maskotka marki, to do dziś jeden z najbardziej rozpoznawalnych rodzimych brand hero. A ma już ponad sto lat! Zaprojektował go Leonetto Capiello, włoski artysta, nazywany „ojcem nowoczesnej reklamy”. W portfolio karykaturzysty i plakacisty znajdują się takie marki jak Campari czy Pirelli. Cechą charakterystyczną jego prac było umieszczanie postaci na ciemnym tle – tak jest też zakomponowany plakat pokazujący wedlowskiego chłopca na zebrze.
Maskotka pojawiała się na opakowaniach, kolorowankach wydawanych przez firmę z myślą o najmłodszych, reklamowała sklepy, zdobiła nawet słynny firmowy samolot RWD-13. Do dziś neonowego chłopca na zebrze można podziwiać nad kamienicą Wedla przy ul. Szpitalnej w Warszawie. Sympatyczne postaci wróciły do konsumentów, w odświeżonej formule, w 2017 roku, w kampanii Lotte Wedel.

Fot. Polona
Pop-upy
Do działań reklamowych, które budziły największy entuzjazm odbiorców, należały bez wątpienia te, do których firma wykorzystywała samolot RWD-13. Z maszyny, ozdobionej wizerunkiem chłopca na zebrze, zrzucano kupony na słodycze lub łakocie wypoczywającym nad Bałtykiem plażowiczom czy uczestnikom rozmaitych festynów.
Inną budzącą zainteresowanie nowinką techniczną były pierwsze automaty ze słodyczami marki Wedel ustawiane w Parku Skaryszewskim w Warszawie.
„Dla Jana Wedla nie było rzeczy zbyt odważnych, zbyt kosztownych ani zbyt nowoczesnych, jeśli tylko miały służyć marce, którą traktował jak osobisty podpis. Jego marzenie nie kończyło się na produkcji słodyczy — ono od początku mierzyło wyżej” – stwierdził Robert Zydel, dyrektor Muzeum Fabryki Czekolady E.Wedel

fot. ze zbiorów Lotte Wedel
Ambasadorzy
Jan Wedel chce kojarzyć się z przygodą i odwagą, starannie wybiera ambasadorów marki. Słodycze daje polskim zdobywcom Antarktydy oraz żeglarzom „Daru Pomorza” – wymienia mycompanypolska.pl.
Portal przytacza historyczny cytat Stanisława Karpińskiego, podróżnika – „Podczas mego rajdu nad Azją i Afryką cukry i czekoladki Wedla były mi w locie jedynym i świetnym środkiem odżywczym i podtrzymującym”.

Fot. Polona.pl
Kryzys? A może okazja?
Jan Wedel kochał się w nowoczesności. Sklepy urządzał zgodnie z najświeższymi modami, pełne były szkła, stali i najnowszych wnętrzarskich trendów. Kiedy w 1937 zmiana wystroju miała czekać również zabytkową przestrzeń uwielbianej przez warszawiaków pijalni czekolady, w stolicy podniosło się larum. Wedel nie przestraszył się złej prasy – wyczuł potrzebę społeczną, którą można obrócić na swoją korzyść. Zorganizował konkurs na wspomnienia z lokalu przy Szpitalnej. Nagrody nęcą najlepszych polskich literatów – w książeczce „Staroświecki Sklep”, będącej pokłosiem tamtych wydarzeń, znajdziemy m.in. Tuwima czy Iwaszkiewicza.
Lotte Wedel kontynuuje innowacyjne podejście założycieli. Roczek świętuje, nie mające precedensu w Polsce, muzeum Fabryki Czekolady E.Wedel, gdzie czekolady można nie tylko spróbować – można ją także wąchać, smakować, czy… po niej skakać.

Klaudia Obrębska
Źródło:
mycompanypolska.pl, muzeumwarszawy.pl, spotkaniazzabytkami.pl, wedel.pl

>>> Chcesz dowiedzieć się więcej na temat tego, jak zbudować rozpoznawalność nowej marki, która realnie wpłynie na decyzje zakupowe? Weź udział w Kongresie Wiedzy PRoto: Silna marka w cyfrowym świecie


