.

 

YouTube daje zarobić

dodano: 
03.06.2014
komentarzy: 
0

„Wszystko wskazuje na to, że sieci reprezentujące youtu­berów to biznes rosnący” – czytamy w magazynie Press. Zakres oferowanych przez nie usług jest bardzo szeroki: od produkcji materiałów po optymalizację kanałów i negocjowanie kontraktów z reklamodawcami.

Należąca do Agory sieć AIA obsługuje obecnie ponad 350 kanałów, które łącznie mają 4 mln subskrybentów. Do jej konkurencji należy m.in. LifeTube, założone przez byłą prezes agencji Livebrand PR Barbarę Sołtysińską. Obecnie sieć ta współpracuje z 40 kanałami posiadającymi 9 mln subskrybentów. „Wideo w internecie to jest przy­szłość. Coraz mniej młodych ludzi ogląda tradycyjną telewi­zję, chce ją mieć w sieci. Wideo znacząco będzie zmieniało konsumpcję treści. Nie jest to chwilowy trend ani moda, któ­ra może szybko minąć” – tłumaczy na łamach Press Sołtysińska.

Na czym zarabiają tego typu sieci? „Lwia część naszego zadania to optymalizacja kanału i szko­lenia jego twórców” – tłumaczy Michał Pietniczka, szef AIA. Agora udostępnia także studio do nagrywania materiałów. Dodatkowo twórcy zrzeszeni w AIA mogą liczyć na promocję w mediach należących do Agory.  Natomiast ci z LifeTube pojawiają się w serwisie Vod.pl, należącym do Grupy Onet.  Jedną z zadań sieci jest także pośredniczenie między reklamodawcami i twórcami. „My faktycznie działamy z markami w imieniu twórców. Współpraca komercyjna to ważna część naszej działalności. Dajemy youtuberom wsparcie w rozmo­wach z klientami. Mogą powierzyć nam współpracę, tym sa­mym zdejmując część pracy im z głowy. Koordynujemy ją, do­grywamy umowy, pilnujemy timingów” – wyjaśnia Barbara Sołtysińska. Dzięki przynależności do youtubowej sieci, twórcy zarabiają także na reklamach wyświetlanych przed ich materiałami, choć oczywiście muszą podzielić się zyskiem.

Reklamy poprzedzające materiały w YouTube zwykle są rozliczane w systemie CPM, czyli za każdy tysiąc wyświetleń. Sołtysińska wyjaśnia, że cena „zależy od grupy, do której chce trafić reklamodawca. Tańsza jest zawsze ta młod­sza, a droższe jest dotarcie do kobiet między 25. a 35. rokiem życia, atrakcyjnego targetu dla klientów”. Jak czytamy w Pressie, tysiąc wyświetleń jest warte od 1,5 do 10 zł. Jaką część przychodów reklamowych z YouTube zachowują sieci zrzeszające twórców? Choć nikt nie chce mówić oficjalnie o stawkach, te wahają się od 10 do 50 proc. (ks)

Źródło:

Press, Zarobić na youtuberze, Maciej Kozielski, 01.06.2014
komentarzy:
0
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin