MARKETING, PR, REKLAMA – STUDIA MODNE CZY POTRZEBNE?

dodano: 
07.04.2005

Autor:

Aneta Załęska, S.O.P.R. PRogress
komentarzy: 
1

PRogress – Studencka Organizacja Public Relations przygotowała i zrealizowała sondę, w której na wyżej wymienione pytanie odpowiadały trzy wybrane grupy ludzi. Pierwszą z nich stanowili przypadkowi przechodnie, zaczepiani przez nas na jednej z warszawskich ulic – nazwijmy ich „uliczni”.
Druga grupa to licealiści / maturzyści w jednym z warszawskich liceów – niech to będą „uczniaki”. Trzecią grupę natomiast stanowili studenci Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie – nazwani przez nas „uczonymi”. Nazwy są oczywiście umowne i nie muszą świadczyć o statusie pytanego. Niewykluczone, że niejeden „uliczny” był „uczonym”, albo odwrotnie. Natomiast mamy pewność, że wśród „uczniaków” nie było jeszcze „uczonych”, choć z pewnością na takich pretendujących.

Każda z pytanych przez nas grup różniła się znacznie w swoich poglądach, wypowiedziach, odpowiedziach, a także poziomach świadomości i postrzeganiu omawianych kierunków studiów.

„Uliczni” stanowili istną mieszankę wiekowo – płciowo – klasową. Byli wśród nich zarówno ludzie po studiach, jak i obecni studenci (niekoniecznie kierunków nam bliskich). Pomimo dużej rozbieżności środowiskowej dało się zauważyć jedno, łączące ich spoiwo. Mianowicie, w bardzo dużej części postrzegają oni studia marketingowe jako tak zwane „zapychacze”, kierunki które się wybiera, kiedy nie ma się pomysłu na siebie. Bardziej skłaniają się oni do postrzegania tych kierunków jako modnych, a niekoniecznie potrzebnych. Ich zdaniem na polskich uczelniach, w szczególności prywatnych, panuje „przesyt” tymi kierunkami, a magistrów marketingu, PR, czy reklamy jest na rynku zbyt wielu.
Ogólna odpowiedź „ulicznych” na pytanie zawarte w tytule sondy brzmi: „…studia modne…”.

Kolejna pytana przez nas grupa to maturzyści z jednego z warszawskich liceów. „Uczniaki” bardziej doceniali potrzebę tych studiów, jednak rzadko deklarowali ich wybór. „Gdybym nie miała na co iść – wybrałabym marketing” – mówi jedna z licealistek, która oczywiście ma pomysł na siebie, więc nie wybiera się na omawiane kierunki. Podobnie jak u „ulicznych” panuje przekonanie, że „tych studiów jest za dużo” a ukończenie ich niekoniecznie zapewnia miejsce na rynku pracy. Świadomość zbyt dużej konkurencji zniechęca i każe się poważnie zastanowić przed dokonaniem wyboru. Ogólna odpowiedź „uczniaków” na pytanie zawarte w tytule sondy brzmi: „… studia potrzebne, aczkolwiek ilość studentów na tych kierunkach świadczy o sporej na nie modzie…”.

W warszawskiej SGH na nasze pytanie odpowiedziało kilku „uczonych”. W tej grupie najwyraźniej dało się zauważyć praktykę i znajomość tematu (status do czegoś zobowiązuje;). W ich opinii studia marketingowe są potrzebne. Kwestia mody spada na dalszy plan. Tu liczy się bardziej jakość, program nauczania, kadra nauczycielska oraz poczucie dokonania słusznego wyboru studiów. „Najważniejsze to robić to, co się lubi. Wtedy jest się w tym dobrym” – proste a jakże prawdziwe. Studenci mniej się buntują. Patrzą na wszystko bardziej realnie, nie stereotypizują. To oni są najbliżej momentu sprawdzenia w praktyce tego, czego uczyli się kilka lat, dlatego mniejsze znaczenie ma dla nich, czy kończą modny kierunek. Ogólna odpowiedź „uczonych” na pytanie zawarte w tytule sondy brzmi: „wybraliśmy te kierunki studiów nie dlatego, że są one modne albo potrzebne, tylko dlatego, że są zarówno modne jak i potrzebne”.

komentarzy:
1

Komentarze

(1)
Dodaj komentarz
07.04.2005
12:17:48
Batonobueno
(07.04.2005 12:17:48)
Świetna inicjatywa, widze że o PRogressie coraz więcej :) Oby tak dalej
Graficzne pułapki CAPTCHA
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.
X

Zamów newsletter

 

Akceptuję regulamin